EPILOG
Wakacje…
Tak najlepszy czas aby powrócić na obóz. No i siedzieć na plaży
obok swojego chłopaka, Nico patrzył się na mnie morderczym
wzrokiem, bo jakimś cudem udało mi się nakłonić go do nałożenia
kąpielówek.
-Uważaj,
bo się jeszcze opalisz – rzuciłem po raz setny.
-Oj
zamknij się – Nico złożył ręce na piersi. Że niby jest
obrażony.
Wstałem
na równe nogi, to samo uczynił Nico… Chociaż on raczej nie
spodziewał się, że postanowię popchnąć go do wody… Chłopak
szybko z niej wyskoczył, rzucił mi nienawistne spojrzenie, a ja
zażartowałem:
-No
o co chodzi Księżniczko Upiorów? Odrobina wody
cię nie zabije – zaśmiałem się i potargałem jego włosy.
-To
jest Król Upiorów – poprawił mnie Nico – I
wcale mnie nie zabije, ale również nie uchroni mnie przed twoją
obrzydliwą twarzą.
Razem
wpadliśmy do morza, pomimo tego, że nawet ja byłem cały
przemoczony, pocałowaliśmy się… cały dzień czekałem na ten
moment.
-Jak
ja cię nienawidzę – warknął mi do ucha Nico i objął mnie
nogami w pasie.
-Ja
za to ciebie kocham – zaśmiałem się cicho i zacząłem całować
go po szyji.
A
jako, że coś dzisiaj mi odwala, zanurkowałem na chwilę, po czym
objąłem go za brzuch i wciągnąłem pod wodę, a żeby się
przypadkiem nie udusił, wytworzyłem bąbel powietrza aby i on mógł
oddychać pod wodą. Nie był zły… ale nie był też specjalnie
zachwycony, a może był? Prawdę powiedziawszy ciężko powiedzieć.
Ale
pocałowałem go.
-Kocham
cię, Jackson – wyszeptał – A dzisiejszą noc,
spędzę u ciebie.
*****
PROLOG II CZĘŚCI
Pokonanie
Pasitheai, to już minął niespełna rok od tego. Moje życie jakoś
się tam ułożyło, z resztą czemu miałoby się nie ułożyć
skoro jestem z Nico? A układa mi się z nim wręcz bosko.
Wielu
herosów już pozapominało, jednakże o pokonaniu Pasitheai. Nie
miałbym im tego za złe gdyby nie dotyczyło to również grupy,
która ją powstrzymała. Tylko ja, Nico i Jason mieliśmy mieszane
odczucia, co do jej pokonania. Jack Walker zamieszkał w obozie
Jupiter, nawet nie mamy zielonego pojęcia co u niego bo nie
odpowiada na jakąkolwiek chęć rozmowy. Steven Scott jest obecnie
na misji, razem z moją siostrą Jasmine Blue oraz moją byłą
dziewczyną Annabeth Chase, nie wrócili z niej już od ponad dwóch
miesięcy. Leo z kolei usilnie stara się nie rozmawiać ani ze mną
ani z Nico. A Sun… ech… coraz więcej rzeczy wskazuje, że ten
chłopak nie żyje, Nico już nawet przestał się łudzić, że Sun
po prostu znalazł się jakimś cudem w miejscu takim jak Alaska.
Tak
więc można powiedzieć, że wszystko powróciło do normy. Obóz
herosów znowu gościł wszystkich herosów, znowu odbywały się
zajęcia. A ja znowu miałem czas tylko dla Nica.
Jedyne
na co mogłem narzekać to fakt, że brakuje nam czasami w związku
czegoś świeżego. Może wspólna misja… chociaż planuję w
najbliższym czasie pojechać z nim na cały dzień w miasto, na taką
skromną randkę.
Więc
wszystko powróciło do normy, przynajmniej do czasu, gdy podczas
jednego z śniadań Chejron ogłosił:
-Obozowicze!
W Nowym Jorku są „zakłócenia”, umarli atakują zwykłych
śmiertelników.
***
Ja
wiem nie jest to coś mega, super, hiper, duper, z mojej strony...
ale ja nie umiem pisać takich rzeczy, chociaż lubię je czytać,
więc wybaczcie ;-; Tak czy inaczej dodałam epilog i prolog na raz
gdyż byłoby w ogóle za krótki post ;-;
Co
do 1 rozdziału II części postaram się dodać w tym tygodniu, bo
mam już prawie cały napisany, ale ja lubię ludzi męczyć xDDD
Tak
czy inaczej mam nadzieję, że to Was jakoś nie zniechęciło,
pozdrawiam ^^
Zacznę od epilogu... Boski! Cudowny! Super! Słów mi brak! xD Percy! Nico! Percico! xD I ogólnie zaciesz, bo wszystko takie happy xD
OdpowiedzUsuńCo do prologu... Te same określenia co powyżej ;D A tak poza tym, to błagam, nie mów tylko, że Steve będzie z Annabeth, bo się po prostu rozpłaczę, ona na niego nie zasługuje... ;_;
Randka na mieście, mam nadzieję, że będzie to jakaś luksusowa restauracja ze świecami, a potem luksusowy hotel z łożem małżeńskim i też ze świecami (i przy okazji z drzwiami zamkniętymi na klucz, zasłoniętymi oknami na ścianach, bez okna w dachu, ścianami z żelaza, bez klapy w podłodze i z zaklęciami przeciwko iryfonom xD)
Miał być ambitny komentarz, ale cóż... xD
Pozdrawiam, weny życzę i czekam na pierwszy rozdział z niecierpliwością ;D
xDDD Cieszę się, że się podoba ^^ Epilog i Prolog cx
UsuńSteven na 100 nie będzie z Annabeth, dla Annabeth mam kogoś innego xDDDDD
Zobaczysz jak to będzie z randką... A z ich szczęściem to ja bym dodała, że najlepiej w kosmosie ten hotel, żeby na 1000 nikt im nie przeszkodził xDD
Dziękuję za wenę i również pozdrawiam ^^
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńYay, spoiler jak miło -,- Chociaż i tak się tak trochę domyślałam, jak się dowiedziałam, że na 100% nie będzie z Ann, ale... xD
UsuńOh, nie dziękuj xD
UsuńNyksiątko będzie wpierdol! *bez urazy*
UsuńPrzepraszam...
UsuńJuż usuwam...
Prosze nie bij ;--;
Jak normalnie jebłam przy komencie CH.. "Nyksiątko! Bendzie wpierdol!" xD. Pomóc? XD Sorry że się wcinam. ;A;
UsuńTeż was lubię ._.
UsuńNo dobsze dobsze.. ,-, Zrobie coś porzytecznego i zanim zmusze Vicky by odała m suszarke przeczytam twoojego bloga. :3
UsuńHeh... Nyksiątko my Ciebie też lubimy *^*
UsuńGwiazdo to będzie stanowczo dobry pomysł xD
Z tą suszarką? Czy z czytaniem.. Bo.. No.. (To nie tak że jestem takim nie ogarem z Dystryktu 3) Coś mi się telefon ostatnio jebie.. :/
UsuńZ czytaniem xDDD
UsuńOj.. (Nasz czajnik jest nawiedzony.. o_O) Chyba nie ogarłam.. XD
UsuńEkhem. Skomentuję przy okazji kilka ostatnich rozdziałów:
OdpowiedzUsuń1. "tam mało ważnego syna jakiejś tam bogini nocy" Jak śmiałaś?! Poczuj gniew córki Nyks!
2. Ejjjjj! Gdzie Jason i jego uczucie do Percy'ego?
3. Czy przypadkiem nie mówiłaś, że zabijesz Percy'ego lub Nico?
4. KUŹWA! MOGŁAŚ ZABIĆ KAŻDEGO! DOSŁOWNIE KAŻDEGO! A TY ZABIJASZ JOHNA, FUEGO I ANVIKA! WAJ, KOBIETO! WAJ?! I do tego popłakałam się na śmierci Anvika czego bym się nie spodziewała.
5. I KUŹWA CO Z MALDEZ?!
Podsumowywując: znajdę cię i zabiję <3
1. Przekażę Jack'owi, że ma się bać xD
Usuń2. Będzie w II części xD
3. Ja? Nie... xDDD
4. Też Cię kocham *-*
5. Nekrofilia zawsze spoko XDDDD Dobra, przerażające...
*gulp* bojem się ;w;
1. Pfffff
Usuń2. Zawsze coś
3. No skądże. Sama ci doradzałam xD
4. ._.
5. A-ale, Maldez... ;--;
4. Ftw. Waj żyje...
Usuń1. Nie chcesz mu przyłożyć XDD
Usuń2. Jaki entuzjazm xD
3. Ciii... będzie II część może zabiję Percy'ego cx
4. To takie smutne, że tego nie odwzajemniasz ;w; XD
5. Ja wiem, ale zawsze może być inny parring xDD
Wow. ;D Superzajefajne to jest. ;D Jakoś nie umiem sobie wyobrazić Nica w wodzie, ale ok. ;D W końcu cuda się zdarzają. ;))))
OdpowiedzUsuńNo i prolog tak ciekawie zapowiada opowiadanie. ;DDD Podoba mi się to z umarłymi atakującymi smiertelników. ;DDD Trafiłaś w moje gusta. ;)))
Oj ja wiem, że ty lubisz męczyć ludzi. ;D I doprowadzać do płaczu. ;)))) Tylko proszę, niech podczas misji (jeśli taka będzie, a jesli nie to na tej randzce w mieście) spotkają Suna. ;D Albo niech usłyszą od kogoś, że żyje. ;***
Proooosssszzzzzęęęę. ;DDD Bo będzie dodatkowa tortura w Tartarze. ;***
I szybko dodawaj rozdział. ;DDD
No toćkę ciężko, ale jak dobrze ruszy się wyobraźnie, to da radę xDDD
UsuńCieszę się, że prolog mi toćkę wyszedł, bo prawdę mówiąc nie umiem pisać epilogów i prologów xDD
Kocham męczyć, ale doprowadzać do płaczu to nie ;w;
Co do Sun'a... jakby to ująć... Zobaczysz, na pewno coś będzie... ale... xDD
Bojem się o swoją przyszłość... Chyba poważnie powinnam zacząć się zastanawiać czy nie przyjechać do Rick'a i zapytać o jakąś dobrą kryjówkę ;w;
Postaram się najszybciej jak mogę, ale wisz... xDD
Moja wyobraźnia aktualnie nie pracuje. ;DDD
UsuńJa też. ;DDD Ale Twoje wyszły świetnie. ;)))
Grunt, że będzie. ;dDDD I ma żyć. ;DDD
No wiesz, przede mną się nie ukryjesz. ;DDD
No to duuuuużo weny życzę. ;DDD Masz szybko dodać. ;***
;w; Pfff... Wyobraźnia zawsze pracuje, bez przesady xD
UsuńDziękuję ^^
Zobaczysz xDDD
;wwwwwwwwwwwwwwwwwww; Ranisz mnie siostro, ranisz ;w;
Dziękuję za wenę jak mi szczęście dopisze to dodam jutro c:
Nicko w kompielówkach.. Hmmmm... No.. Hmmmm.... No... Dobra...
OdpowiedzUsuńI ty masz mi tu Anvicka wskrzesić i niech Sun ruszy dupe (bo wiem że żyje) bo innaczej możesz zacząć budować schron z poduszek. A jak tego nie zrobisz to.. No wiesz... Z jakiegoś powodu jestem boginią Tartaru i śmierci w torturach... ^ ^
W kąpielówkach *o* W kąpielówkach brat wygląda spoko XD
UsuńAnvika wskrzesić? Mh.. Mh... Mh... No nie wiem, nie wiem.
Schron z poduszek...to brzmi fajnie, pomijając fakt, że będzie to mój schron przed kilkoma osobami które chcą mnie zabić lub/i zamknąć w Tartarze.
Zastrzegam sobie z żoną prawa do Tartaru. ,-, To my jesteśmy boginiamy tej czarnej dziury (bez skojarzeń) i tortur. Mam nawet już fajny grafin dla ciebie. :)
Usuń*grafik
Usuńmój telefon jest zjebany..
Ja się przez Was z domu boję wyjść ;w; XD
UsuńI lepiej w domu nie patrz za okna i zza siebie.. XD
UsuńI tak nigdy tego nie robiem XDD
UsuńTo ja też. Bo jak mówie nasz dom jest nawiedzony a wiedźminskiego egzorcyzmu jeszcze nie próbowałam.. *dla trych co wiedzą o co chodzi* xD
UsuńFajowe :)
OdpowiedzUsuńSory, brak weny do komentarzy, jutro napisze cos dłuższego. XD
Cieszę się, że Ci się podoba ^^ xD
UsuńOkej, No to Time na ambitny komentarz.
UsuńNico <3 Percico<3
Musi być cd bo za pieknie sie to wszystko skonczylo xD no bo Nico w kąpielówkach? Sory, but zbyt mało cierpienia.
Zbyt mało cierpienia.
Percy jak zawsze idiota, ale to genetyczne, sory wujek.
Wciąż nie wierze ze to koniec 1 serii. Oby to był taki tasiemiec jak Naruto i Pokemony ino mniej nudny xDD
No dobra, koniec ambitności.
Weny życzę itd xDD
Brawa dla mnie! No akurat czytam "W Pierścieniu Ognia" słucham jednocześnie Hoging Tree i wymyślam CD. I nagle wybucham śmiechem (a nie mam to jak wybuchnąć śmiechem w czasie gdy twój ulubiony bochater prawie ginie od chłosty w książce) i to przez twój komentarz.. Pokemony.. Czekaj.. Ile one miały sezonów bo zapomniałam? (No ja nigdy nie wiedziałam tylko ktoś na YT napomknoł ale ciiii). I przypomniało mi się jak ostatnio na biologi w zeszycie narysowałam tasiemca z sikierą.. (No bo ten.. No.. Tasiemiec uzbrojony) Bo taki pienkny temat o pasorzytach wewnętrznych był.. I z tego śmiechu spadłam z łóżka na zimną, twardą podłoge. ;A;
UsuńWetnę się ;P
UsuńFajniej by było, jakby to opowiadanie miało tyle części, a w każdej z nich tyle rozdziałó, ile jest wszystkich odcinków "Mody na sukces" xD