Dobra.
Rozdział dedykuję Oskarowi, tak, tak,
masz
przerąbane w szkole, więc dedykacja ci się należy xD Hue hue hue
Wim,
że i tak tego nie skomentujesz
nigdy
nie komentujesz xDD Ale spoko
Dzięki
za wenę i za sam wiesz co na angielskim XDD
Rozdział VI. Szpieg czy sojusznik?
α NATHANAIL α
Nie
byłem świadkiem (niestety) rozmowy Chejrona z Jack’em, nie wiem
nawet czy został za to wszystko ukarany, ale sądząc po jego minie
kiedy tylko wyszedł z Wielkiego Domu, prawdopodobnie tak.
Minęło
kilka dni. Ta cała córka Demeter… cóż… na pewno nie umrze,
ale obrażenia będą jej się jeszcze podobno długo leczyć, nie,
żebym przejmował się losem jakiejś tam dziewczyny.
Najgorzej
jednak było z Jack’em… znaczy nic mu fizycznie nie było, ale…
nikt z nim nie chciał gadać, nawet w domku Hermesa. Przydzielili mu
w ogóle osobne pomieszczenie jako sypialnie.
Wchodził
do pawilonu podczas jedzenia, to wszyscy milkli i nikt nawet słowa
nie pisnął, póki po paru minutach Jack nie wstał i nie odszedł.
Na
ćwiczeniach nikt nie chciał z nim się pojedynkować, wszyscy
wymyślali jakieś wymówki, jeden chłopak nawet sobie specjalnie
skręcił kostkę.
Ja
szczerze nie bałem się go, bo moje cholerne i głupie serce na to
nie pozwalało, ale czułem do niego delikatny wstręt. Nie taki jak
ludzie czują do pająków czy innego robactwa, bardziej wstręt jaki
się czuje do czegoś do czego cię zmuszają. Bo ja byłem zmuszany
do patrzenia się na niego, chociaż mój mózg był zupełnie innego
zdania.
Tak
więc kolejne śniadanie zapowiadało się tak samo, z początku
gwar, zmienił się w szept kiedy Jack wkroczył do pawilonu. Usiadł
przy stole Hermesa i natychmiast jego rodzeństwo odsunęło się od
niego. Większość. Tylko jedna osoba tego nie zrobiła
i… no tak. To był nasz wczorajszy nabytek. Wróciła jakaś misja
poprzedniego dnia i przyciągnęła do tego obozu jakiegoś chłopaka,
w sumie tylko tyle słyszałem, a teraz miałem okazję zobaczyć go
na oczy… wyglądał jak dzieciak, w sensie mógł mieć
czternaście, góra piętnaście lat (nie to, że ja mam jakoś
więcej lat). Miał dosyć jasną karnację, co niespecjalnie mi
jakoś pasowało do jego średniej długości, kasztanowych włosów.
Zerknął na mnie przez ramię i wtedy zauważyłem, że chłopak ma
lekko skośne, morskie oczy.
Ubrany
był zwyczajnie, nie w obozowy strój (którego sam nie noszę…
okropieństwo) tylko w lekko przydługą, szarą bluzę, wytarte
lekko jeansy, a na nogach czarne tenisówki.
Niczym
w sumie, po za azjatyckimi rysami, nie wyróżniający się chłopak,
a jednak założę się, że dzieci Hermesa opowiedziały mu już o
Jack’u całą biografię, a mimo to nie osunął się od tego
„szalonego” dzieciaka.
Oczywiście
jako, iż z Jack’em nie da się normalnie gadać, więc nie
zwróciłem uwagi aby ze sobą rozmawiali, a potem rozpoczęło się
już normalne śniadanie i zająłem się przyglądaniem jakiemuś
chłopakowi od Hypnosa.
α α α α
Z
kolei po śniadaniu miałem znacznie, znacznie gorsze problemy niż
pytanie nowego o to czemu struga bohatera.
Miała
być szermierka więc aby jej uniknąć (Percy ostatnio zrobił się
cholernie wymagający w stosunku do mnie i gdyby nie miał chłopaka,
pewnikiem pomyślałbym, że mnie chce wyćwiczyć)
zacząłem krążyć niedaleko wyjścia, lub wejścia zależy jak i
kto na to patrzy, do obozu. Zamyśliłem się i wtedy na kogoś
wpadłem… no i rąbnąłem w tego kogoś tak, że przewaliłem się
jak długi.
Kiedy
minął mi pierwszy szok spojrzałem w górę.
Parę
kroków dalej stał, facet (bo na nastolatka mi nie wyglądał)
anemicznie blady, z krótkimi blond włosami i miną która patrzyła
się na mnie z taką pogardą jakbym był kimś absolutnie nie wartym
nawet uwagi w postaci spojrzenia.
Zaś
strój tego chłopaka przyprawił mnie o zastanowienie się.
Niebieską koszulkę rozumiałem, ale za Chiny nie wiedziałem po co
ma na sobie togę do której przywiązane, przy sznurku, były misie.
Ale
jakkolwiek nie rozśmieszył mnie jego strój, nie miałem zamiaru
tego okazywać, bo po prostu z lekka mnie przerażał jego wygląd.
Na dodatek, jakby był bardziej opalony, przypominałby mi mojego
byłego nauczyciela w którym… cóż, dobra nieważne.
-Eee...
Skoro już mnie zapoznałeś bliżej z ziemią i jeszcze mnie nie
zgwałciłeś, nie to, że mam coś przeciwko. To możesz mi
powiedzieć kim jesteś? Nie widziałem cię chyba jeszcze tutaj –
odparłem i z lekkim trudem wstałem.
-Grecy
– rzucił z pogardą – coraz was więcej.
-Uuu…
to się dogadaliśmy – westchnąłem ciężko i złożyłem ręce
na piersi.
-Nie
chcę się z tobą dogadać. Szukam kogoś.
Zmarszczyłem
czoło. Okej, kogo szukać może tutaj jakiś nielubiący greków
facet?
-Serio?
-Tak.
Szukam Jack’a Walkera, jeśli go znasz powiesz mi natychmiast gdzie
jest, jeśli nie… - zdawało mi się, że chłopak rzucił krótkie
spojrzenie na nóż przy swoim pasie (nawiasem mówiąc zdałem sobie
sprawę, że znowu nie wziąłem z domku łuku)
Wspomnienie
o Jack’u sprawiło, że nagle miałem wielką ochotę go spławić,
że nie ma tu kogoś takiego, że nie znam i tak dalej. Ale…
zamiast tego odparłem, co prawdopodobnie przypieczętowało naszą
znajomość:
-Ta…
Widziałem go ostatnio, rano, u siebie w łóżku. A co?
Facet
zmrużył swoje wodniste oczy, a ja nawet nie zauważyłem kiedy
zdzielił mnie po twarzy i przyłożył sztylet do gardła.
Fajnie…
już chyba zacząłem się domyślać czemu ten facet szuka Jack’a…
~ΨPERCYΨ~
Siedziałem
razem z Nico na schodach domku trzeciego. Rozmawialiśmy o takiej
jednej sytuacji z dzisiejszego poranka, a przynajmniej dopóki nie
przerwał nam, nie kto inny, jak nie Jack:
-Pięknie,
od tej gejowskiej miłości na tym jebanym obozie, robi się nawet
mi, kurwa w kij niedobrze, możecie chociaż się razem nie
pokazywać!
Westchnąłem
ciężko.
-Jack
z tego co się orientuję ty jesteś gejem, więc
jakbyś mógł nie wypominać tego innym, to byłoby miło.
Nico
parsknął cicho, a Jack zmrużył oczy, być może jeszcze by
poczerwieniał, gdyby nie był blady jak trup.
-Kurwa,
powiedz to jeszcze głośniej, może kurwa nikt tego jeszcze nie
słyszał!
-Na
razie to ty się drzesz, Jack – westchnął ciężko Nico.
-Ja
się kurwa nie drę! Ja po prostu mam kurwa dosyć, tych wszystkich w
kij jebanie szczęśliwych par! Wiecie jak się kurwa od tego
niedobrze robi?!
Przewróciłem
oczami. Nie wiem w sumie jaki jest cholerny sens w rozmowie z tym
synem Hermesa, on jest… absolutnie nie dobrym towarzyszem do
jakiejkolwiek rozmowy.
-A
więc co? Powinniśmy się ze sobą kłócić? – Zaśmiałem się
cicho – Jack, jeśli coś ci przeszkadza w życiuinnych to
już jest twój problem.
-Kurwa
twoja mać, Jackson, ty musisz kurwa zawsze wiedzieć lepiej, nie?
-Nawiasem
mówiąc, olśnij mnie co ci przeszkadza w „szczęśliwych”
parach? – Spytałem, bo prawdę powiedziawszy nie miałem zielonego
pojęcia o co dokładnie mu chodzi.
Jack
zacisnął dłonie w pięści, już się szykowałem, na to, że za
chwilę oberwę, ale w tym momencie Jack wyrzucił z siebie
praktycznie na jednym wydechu:
-Bo
w takich jebanych parach nie ma raczej kurwa tak, że któreś wraca
do domu to od razu bez zgody tego drugiego idą do łóżka, nie?! W
takich w kij jebanych parach, nie ma tak, że nie masz nawet
kurewskiego wytchnienia, nie?! Kurwa twoja mać, Jackson jak wielkim
ty jeszcze musisz być kretynem, żeby pytać się o takie jebanie
oczywiste rzeczy?!
Chwilę
mi zajęło zarejestrowanie o czym dokładnie powiedział Jack. A jak
już to do mnie dotarło i chciałem coś odpowiedzieć syna Hermesa
gdzieś wcięło.
Siedzący
obok mnie Nico, chrząkał raz po raz niespokojnie. A ja poczułem
się nagle jak kretyn, bo całe zachowanie i wygląd obecny Jack’a,
zaczął mi nagle do siebie pasować… czemu jest tak, a nie
inaczej.
-Powinniśmy
o tym komuś powiedzieć? – Spytałem.
Nico
chwilę się wahał, dopiero po dłuższej chwili odparł:
-Nie.
Jeśli by mu to przeszkadzało, powiedział by wcześniej.
Chciałem
spytać się „komu?”, w końcu nawet Vi nie chce z
nim rozmawiać, ale… pewnie Nico ma rację, jak zwykle.
-Nawiasem
mówiąc, jakim dupkiem trzeba być, żeby tak wykorzystywać kogoś
z kim się jest, nie? – Westchnąłem ciężko.
Nico
pokiwał głową, po czym pocałował mnie.
-Co
nie zmienia faktu, że pomysł z wykorzystaniem ciebie,
bardzo mi się podoba – warknął mi do ucha i uszczypną je lekko.
Pocałowaliśmy
się, a kiedy skończyliśmy Nico oparł swoją głowę o moje ramię
i na coś się zapatrzył.
~Ψ Ψ Ψ Ψ~
-Szczerze
– Nat błądził wzrokiem jakby wypił zbyt wiele kawy, a siniak
pod jego okiem wcale nie poprawiał sytuacji.
-Yyy…
Skąd miałby się tu wziąć Octavian?! – Spytałem.
Nat
wzruszył ramionami.
-Nie
wiem – pokręcił głową, ale zdawało mi się, że czegoś nie
mówi – Po prostu skoro facet bije każdego kto mu się napatoczy –
wskazał na siniaka pod okiem – to wolałem o tym poinformować!
Ale nie to, że on nie jest przystojny... gdyby o to chodziło - Nat
urwał na chwilę.
Westchnąłem
ciężko. Fajnie… Jack ma przerąbane, bo chyba domyślam
się już dlaczego rzymianin wrócił do obozu którego tak przecież
nienawidzi.
-Nat
nie rozpowiadaj tego, najlepiej, dobra? Wiesz on… tylko pogorszy
sprawę jaka ostatnio miała miejsce z Jack’em.
Nat
spuścił wzrok, ale pokiwał lekko głową, wtedy zawołał go jakiś
chłopak i Nat chcąc nie chcąc poszedł sobie.
Kurde!
No i co tu zrobić? Z jednej strony wypadałoby poinformować o tym
Jack’a, z drugiej strony zarówno Octaviana jak i Jack’a mam
gdzieś… Dobra, najlepiej będzie jak… po prostu pójdę
zawiadomić o tym Chejrona… w sensie o tym, że po CHB kręci się
ktoś taki jak Octavian.
ΩNICOΩ
Spodziewałem
się zobaczyć każdego, ale nie Octaviana.
Siedziałem
sobie spokojnie na schodkach domku trzynastego i przyglądałem się
jak moja siostra, Lauren wykłóca się o coś z Vi, kiedy nagle
czyjś cień padł na mnie, z początku nie zwracałem na to uwagi,
dopiero kiedy stało się to już lekko denerwujące podniosłem
wzrok i spojrzałem w stronę tego kogoś.
Octavian…
-Jack…
widziałeś Jack’a? – Spytał na powitanie.
Wyraz
twarzy rzymianina wskazywał na to, że facet jest mega wściekły,
chyba tak wściekłego widziałem go tylko na wojnie z Gają.
Zamyśliłem
się nad odpowiedzią. Jack nie wyglądał raczej na takiego który
chciałby zobaczyć Octaviana, dlatego po kilku sekundach odparłem:
-Nie
mam pojęcia.
Octavian
przeklną siarczyście. Swoją drogą śmiesznie wyglądał bez togi,
znaczy się w niebieskiej koszulce i w jeansowych spodniach,
widziałem go chyba tylko kilka razy, on zawsze miał na sobie togę,
a teraz… tak jakoś, wyglądał bez niej bardziej poważnie.
Akurat
w momencie kiedy Octavian zrobił taki ruch jakby chciał odejść
pojawił się Jack. Z początku myślałem (i chyba po części
miałem nadzieję), że Octavian go nie zobaczy, niestety Jack stanął
sparaliżowany na jego widok i rzymianin bądź co bądź nie był
ślepy i po chwili zwrócił na niego uwagę.
-Jack
– tylko tyle wycedził rzymianin.
-O
nie! Kurwa, no nie! – Jack zaczął się cofać, prawie potykał
się o własne nogi i wyglądał na serio przerażonego – Nie, nie,
kurwa odpierdol się!
-Uciekłeś
– kontynuował poważnie Octavian – bez słowa. Czy naprawdę
musiałeś zniżyć się do takiego poziomu? Powrócić do nich –
ostatnie słowo powiedział jakby mówił o robakach.
Jack
prawie faktycznie się potknął, cienie z niewyspania pod jego
oczami nagle zrobiły się jeszcze bardziej widoczne, pewnie dlatego,
że chłopak zbladł jeszcze bardziej.
-Odpierdol
się – chociaż Jack nie krzyczał, usłyszałem go nawet z tej
odległości – zostaw mnie w spokoju. Wróć do tego swojego
Dakoty. Zostaw mnie w spokoju! – Powtórzył.
Dakoty?
Czyżby Jack sugerował, że… co?! Nie!
-Ile
razy mam ci się usprawiedliwiać?! – Octavian podniósł swój
głos.
Wydawało
mi się, że Jack skulił się lekko kiedy głos rzymianina potoczył
się lekkim echem, lecz mimo to Jack burknął:
-Ani
razu więcej. Odpierdol się, spierdalaj po prostu! Nie chcę cię
więcej widzieć, sukinsynie!
I
zwiał.
Po
prostu najpierw się potknął, przewrócił, a kiedy Octavian
podszedł do niego i wyciągnął do niego rękę (bogowie, że też
ja to widziałem!), szybko wstał o własnych siłach i odbiegł jak
najdalej. Octavian też by za nim pobiegł ale zatrzymałem go… nie
cierpię Jack’a, ale chłopak wyglądał na naprawdę solidnie
przerażonego.
-Stój!
– Warknąłem i podszedłem do Octaviana – Nie wnikam, jak go
traktowałeś… naprawdę, nic mnie to nie obchodzi! Ale jeśli
chcesz się na kimś wyżywać, to wyżywaj się na swoich
pluszakach! Było nie było Jack jest…
Oberwałem
od niego w twarz, aż mi lekko załzawiły oczy, chciałem mu oddać,
ale rzymianin złapał mnie za obie dłonie, przycisnął je z całej
siły do mojej klatki piersiowej, po czym spojrzał mi prosto w oczy,
tymi swoimi wodnistymi i egoistycznymi.
-Nie
rób mi wykładów, synu Hadesa.
Pewnie
bym mu się wyrwał, czy przeniósłbym się cieniem, gdyby nie to,
że po prostu byłem przerażony i zaskoczony… Bogowie, jak Jack
mógł z nim wytrzymać?!
-Hej
co tu się… Kurwa zostaw go! – Nie wiem nawet z której strony
nadbiegł Percy, ale rzucił się na Octaviana.
Gdybym
go nie powstrzymał, pewnie gotów byłby udusić rzymianina.
Spodziewałem
się… sam nie wiem. Że Octavian rzuci się po chwili w ramach
odpłaty? Ale nie zrobił tego. Pokręcił tylko z dezaprobatą głową
i odszedł, w stronę w którą odbiegł wcześniej Jack.
Percy
spojrzał mi prosto w oczy, złapał jedną dłonią moją szczękę,
ale natychmiast od niego odskoczyłem.
-Nic
ci nie jest? – Spytał. Po tonie jego głosu poznałem, że
naprawdę przejął się tą głupią z lekka sprawą.
-Nic.
Percy, nie powinieneś był się na niego rzucać! On nie jest
tego wart – odparłem i pokręciłem głową.
-Chciał
ci coś zrobić – oczy Percy’ego zabłysły niebezpiecznie –
dobrze wiesz, że nikomu na to nie pozwolę.
Westchnąłem
ciężko. On jest ostatnio strasznie nadopiekuńczy, a to przecież
ja miałem sny podczas których jedno z nas albo umierało, albo się
rozstawaliśmy, to ja powinienem robić wszystko, żeby go nie
stracić… a nie robię praktycznie nic. Jestem w tym związku
jakiś… szary. Po prostu jestem jak kłoda, a przecież go kocham!
Tak strasznie go kocham, a nie potrafię ciągle po tylu latach mu
tego okazać…
-Percy
zróbmy coś głupiego – warknąłem i zawiesiłem mu się na szyi.
-Co?
Przewróciłem
oczami. Sam nie wierzyłem, że w ogóle to mówię.
-Coś
głupiego – warknąłem mu do ucha – Wymknijmy się z obozu.
Pójdźmy na basen!
Percy
zaśmiał się cicho i objął mnie nieco niżej niż w pasie…
-Teraz?
-Tak
– warknąłem. Sam naprawdę nie wierzyłem, że to mówię –
teraz, natychmiast.
-Ale
wiesz, że ktoś na nas…
-Mam
to gdzieś – uszczypnąłem go lekko w ucho.
α NATHANAIL α
-Nathanail!
Ścisz to! – Ryknął mój braciszek z sąsiedniego pokoju.
W
zamian pogłośniłem jeszcze bardziej muzykę, naprawdę mocną
muzykę, od której już od godziny mój brat, słuchający tylko
jakiejś nudnej muzyki klasycznej, dostawał szału gdyż próbował
przeczytać Odyseję i Historię Cesarstwa Rzymskiego (nie pytajcie
jak czyta dwie książki naraz, bo nie mam zielonego pojęcia, jak w
ogóle można czytać jedną książkę) a moja „wulgarna” muzyka
mu w tym przeszkadza.
-Braciszku,
nie chce mi się! – Ryknąłem kiedy Oscar nie wytrzymał i
wtargnął do mojego pokoju – usiądź na moim łóżku, coś ci
pokażę.
Oscar
wykonał moje polecenie, a ja nagle przypomniałem sobie pewną
sytuację sprzed pół roku, o której chciałbym zapomnieć, ale nie
mogę… przez tą sytuację moje relacje z bratem wyglądają tak a
nie inaczej, ale… nie wracam do tego, chociaż śni mi się to po
nocach… no nieważne.
Rzuciłem
Oscarowi, zeszyt.
-Masz,
zobacz co napisałem.
Oscar
zmarszczył czoło i przeczytał na głos pierwsze zdanie:
-„A
zapowiadało się na spokojny wieczór. No dopóki nie natrafiłem na
niego”, o czym ty znowu piszesz? – Westchnął ciężko.
-Oj,
Boże, czytaj dalej.
Oscar
czytał już po cichu, ale po kilku sekundach, zdjął okulary i
spojrzał na mnie z wyrzutem.
-Znowu?
Znowu piszesz o jakiejś wymyślonej, lecz realnej
parze?
-Jakiej
wymyślonej?! – Oburzyłem się i usiadłem obok niego. Może nieco
za blisko bo nasze dłonie praktycznie były położone jedna na
drugiej – Przecież Percy i ten słodziak są ze sobą.
-Mam
wrażenie, że nie spodobało by im się, że ktoś spisuje każdy
ich krok. Po za tym skąd wiesz jak dokładnie się poznali?!
-Nie
wiem – wzruszyłem ramionami – ale zawsze pozostaje wyobraźnia.
-Wyobraźni
Nat, masz za dużo.
-Nie
nazywaj mnie Nat! Wiesz, że tego nie lubię!
-Wiem,
właśnie dlatego cię tak nazywam.
-Nazwałeś
mnie dobrowolnie tak tylko raz – warknąłem,
chociaż może nie powinienem rozdrapywać starej blizny – ten
jeden raz tamtej nocy…
Oscar
zbladł, zresztą jak zwykle gdy do tego wracałem.
-Zamknij
się! – Warknął i złapał mnie za koszulę – Ani słowa o
tamtym, na tym obozie!
Popchnąłem
go przez co Oscar opadł na łóżko, wtedy usiadłem na nim
okrakiem. Chciało mi się płakać, zawsze tak jest! Kurwa zawsze!
On musi być tak cholernie nie dostępny! Dlaczego do cholery jasnej
on jest moim bratem?!
-Co…
co ty robisz? Złaź!
-Jak
ty mi to robiłeś jakoś nie miałem nic przeciwko! – Ryknąłem.
-Bo
ty jesteś gejem! – Wycedził Oscar – Złaź ze
mnie!
-A
ty niby nie?!
-Miałem
dziewczynę!
-
Kurwa, w przedszkolu?! – Zbliżyłem swoją twarz do jego –
Możemy zapomnieć tak jak wtedy, że jesteśmy braćmi, proszę…
ja chcę się kochać.
Oscar
wytrzeszczył oczy. Tak mój talent do mówienia prosto z mostu…
cholera jasna, naprawdę… nie do końca to miałem na myśli!
-Więc
idź! – Ryknął na całe gardło – Idź na pewno znajdzie się
ktoś chętny! Jak chcesz z siebie robić męską dziwkę! – Chyba
nawet nie zauważył, że moja ręka już powędrowała do suwaka
jego spodni – Możesz sobie zdać sprawę wreszcie z jednej ważnej
rzeczy? Jestem twoim b-r-a-t-e-m! Który nic do ciebie nie czuje i…
Gdzie ty mnie macasz, kretynie?!
Przygryzłem
wargę. Kurde, to przecież nie jest skomplikowane. Przecież…
przecież, to nie problem zapomnieć, że jesteśmy braćmi.
Przez
głośną muzykę, ledwo co słyszałem. Wiem, za to po raz pierwszy
od dawna czego chciałem, nic, a nic mnie nie obchodziło… ale w
tym momencie ktoś dotknął mojego ramienia i praktycznie
odskoczyłem. Za nim cokolwiek do mnie dotarło, ten ktoś wyłączył
muzykę… To był… ten chłopak, ten z azjatyckimi rysami twarzy.
Jego policzki były czerwone jak wiśnie, a morskie oczy patrzyły
niespokojnie raz na mnie raz na Oscara, który ukrył swoją twarz w
dłoniach.
Jednakże
chłopak skłonił głową, w sposób iście podobny w jakim
przedstawiają się ludzie w tych krajach azjatyckich.
-Nazywam
się Masaki Nakata – odparł bez absolutnie, żadnej emocji na
twarzy – przepraszam, że przeszkodziłem, ale chciałem tylko
zawiadomić, że niedługo odbędzie się zebranie grupowych w
pawilonie. Rozumiem, że który z was jest grupowym? – Chłopak
wyją z torby jaki notes.
-Prowadzisz
zapiskę, nie?
-Próbuję
wszystkich zapamiętać – odparł ze sztucznym uśmiechem – na
razie zapamiętałem około trzydziestu osób, z czego nie pamiętam
kto ile ma lat.
-Ja
jestem grupowym – odparłem – Nathanail di Carlo, rozumiem, że
będziesz mi mówił po nazwisku, nie?
-Huh?
– Chłopak uniósł lekko rozkojarzony wzrok w moją stronę.
-Jesteś
Japończykiem, czyż nie? A nawet jeśli nie Japończykiem to
pół-Japończykiem.
-A!
Dopiero się przyzwyczajam – chłopak oblał się rumieńcem.
-Spoko.
Mieszkałem kilka miesięcy w Japonii, nie Oscar? – Zaśmiałem się
cicho.
Oscar
nie odpowiedział. Ciągle miał w dłoniach ukrytą twarz… no o co
mu chodzi?
-Dobrze
– westchnął po chwili Nakata – więc nie zobaczymy się na
zebraniu, ale miło było poznać… di Carlo-Senpai.
Spojrzał
raz jeszcze z lekkim przerażeniem na Oscara, po czym wycofał się i
wyszedł.
Fajnie…
Japończyk na obozie, no… dobra, mogę jeszcze to przeżyć bo nie
ma aż tak skośnych oczu… muszę przyznać ma całkiem ładne.
-No,
no… lubią przerywać na tym obozie, nie? – Zaśmiałem się
cicho.
-Nie
odzywaj się do mnie! – Oscar zerwał się na równe nogi i wybiegł
z pokoju.
Dobra…
punkt z pogorszeniem jeszcze bardziej naszych relacji, mogę
odfajkować.
Westchnąłem
ciężko, puściłem muzykę na max, po czym usiadłem na łóżku i
spróbowałem się skoncentrować i zapomnieć o wszystkim… Boże
czemuś mnie zrobił takim porąbanym dzieciakiem?
α α α α
Usiadłem
przy stole, pojawiła się większość grupowych, a przynajmniej
oprócz Percy’ego i Nica, których po prostu znowu gdzieś wcięło.
Spóźnił się jedynie Leo, bo tak ma chyba na imię, całkiem
uroczy chłopak, ale nie w moim typie.
-Dobra
– od jednego ze stołów wstał blondyn z jakąś dziwną blizną
przy wardze… Jason – Chodzi o to co wydarzyło się w czasie
Bitwy o Sztandar… nie, nie chcę znowu poruszać tematu Jack’a,
jedynie temat z tymi dziećmi Aresa, które okazały się być
„podwładnymi niejakiej Cassandry” – wydawało mi
się, że blondyn rzucił porozumiewawcze spojrzenie Leonowi.
Przez
grupowych przebiegł jęk niezadowolenia. Ja jedynie zacząłem się
przyglądać co bardziej przystojnym chłopakom, ale jakoś nie
miałem specjalnie nastroju… nawiasem mówiąc, zdziwiłem się
ponownie, że grupowym domku Hermesa jest Connor, a nie Jack…
znaczy się, po prostu byłoby się na co popatrzeć.
-Jako,
iż Jack’a tutaj nie ma, spytam otwarcie… - chłopak rzucił mi
znaczące spojrzenie – czy ktoś potwierdza jego sprawozdanie?
Kilka
grupowych nachyliło się do siebie i usłyszałem między innymi:
„ale on jest szalony”, „to kretyn”, „nie chcę mieć nic do
czynienia co jest związane z nim”.
Pewnie
poczerwieniałem lekko na twarzy, lecz mimo to wstałem z
zaciśniętymi w dłonie pięściami i odparłem:
-Jasne,
że tak. Ja chociażby byłem przy tym – poczułem jak wzrok
wszystkich nagle skupił się na mnie, nawet Austin zerknął na mnie
z lekkim przerażeniem – i potwierdzam – czułem się jak w
sądzie – był jakiś mało przystojny, koleś od Aresa,
powiedział, że jest od tej całej Cassandry i tyle.
Blondyn
z tą blizną uśmiechnął się do mnie, aż mi coś zawirowało w
żołądku, więc natychmiast usiadłem.
-Przez
wzgląd właśnie na to zebranie chciałem zaznaczyć, że grupowi
powinni natychmiast zgłaszać pojawienie się innych herosów. Nawet
jeśli mogą być nowymi herosami, na obozie… jeśli nie będą
mieli potwierdzenia satyra to…
Chłopakowi
przerwał wybuch, całkiem niedaleko obozu. Wszyscy ucichli. Kolejny
wybuch. Wstaliśmy z miejsc i pognaliśmy w tamtym kierunku.
Te
wybuchy wydostawały się z lasu. Gdzie było naprawdę ciemno, jakby
wszystkie cienie skupiły się nagle w jednym miejscu. Później z
tego właśnie cienia usłyszeliśmy ryk jakiegoś potwora, od
którego zatrzęsła się ziemia i w tym momencie… z cienia wyłonił
się chłopak. Stosunkowo niski chłopak, w kapturze, opadł na
ziemię z lekkim jęknięciem z bólu. Zaraz za nim wyłoniła się
trójka innych osób, jakaś laska, blondi, inna laska, z brązowymi
włosami i morskimi oczami, oraz chłopak… mocno opalony blondyn, o
poważnej twarzy… trochę takiej jaką ma Oscar.
Właśnie
ten chłopak pierwszy przemówił, podchodząc do leżącego:
-Jeśli
zainteresowałoby to kogoś, wróg tymczasowo w sojusznika się
zmienił.
-Sun…
- to imię wymówił Leo, z takim obrzydzeniem, że aż sam się
wzdrygnąłem.
Wszyscy
spojrzeli po sobie. Tylko ja nie do końca wiedziałem o co chodzi,
nie wiem kim jest ten Sun… i czemu wszyscy nagle spojrzeli na niego
jakby widzieli ducha?
ђ SUNAJ ђ
Jeśli
mam być szczery, krzyków mam dosyć na całe życie…
Niestety
w każdym moim śnie jestem zmuszony ich wysłuchiwać. W każdym…
a przynajmniej od jakiś dwóch miesięcy. Jeszcze, żebym wiedział
co one krzyczą.
A
sen był ten sam, jeśli tylko krzyki ustawały widziałem płonący
obóz. Ale nie było obozowiczów. Były kruki… mnóstwo kruków, a
im ogień nic nie robił, wręcz miałem wrażenie, że się nim
odżywiają. Kruki mnie ciągle przerażają, Ashkii ma jednego,
chociaż dziwnego, bo kruki z reguły nie mówią. Ale ma… a samo
wspomnienie o Ashkiim mnie przeraża.
Później
z obozu znika ogień, a wszystkie domki są spopielone… oprócz
jednego, oprócz domku Hekate. To również boli. Ze wszystkich tych
domków, chciałbym aby na popiół spalił się ten Hekate. Nie chcę
mieć z nim już nic do czynienia, a jednak ten domek się ostaje…
i jestem zmuszony patrzeć na niego.
A
później słyszę krzyk. I to właśnie ten krzyk sprawia, że ekran
jak w starym telewizorze się załamuje. Nawet kiedy chcę zakryć
uszy dłonią, ten krzyk pozostaje i on pozbawia mnie wszystkich sił.
Nie wiem kto krzyczy, nie wiem co krzyczy, jedyne co
wiem, to, to, że ktoś woła mnie po imieniu. Po moim prawdziwym
imieniu, nie mówi do mnie Död. Ale nie wiem kto.
Ale
wtedy zaczyna boleć mnie głowa i wiem, że ktoś umiera. Ogień
znowu otoczył cały obóz, ale ten ogień był zimny, mogłem go
spokojnie dotknąć, a nie czułem gorąca. A kolejny krzyk,
sprawiał, że ogień zniknął. A moja głowa już nie bolała...
ktoś umarł.
Później
widziałem matkę Ashkii’a, Pasitheę. Wyglądała jak za dnia, gdy
ją powstrzymaliśmy… kiedy Anvik ofiarował swój miecz Jack’owi,
by ten zniszczył artefakty tej bogini, aby już na tym świecie nie
miała żadnej zaczepki… zrozumiałem to dopiero nie dawno, czemu
Pasitheai tak zależało na tej biżuterii i na tym abyśmy nie
dostali się do SPO. Świątynia w SPO i artefakty to jedyne co
zostało po niej na tym świecie. Tylko to ją trzymało, przed
zapadnięciem się w czeluść, skąd nikt jeszcze nie wrócił…
nawet bóg. A teraz kiedy świątynia została zniszczona, tak samo
jak artefakty, można by pomyśleć, że to już koniec… ale nie.
Po bogini zostały jeszcze trzy rzeczy, bardziej żywe…
Jej syn, jakaś córka Hermesa, oraz… ktoś kogo Ashkii mi nie
zdradził… jakaś osoba, w której głowie Pasithea się
„ulokowała”, której jakby się trzyma… o ile umysłu można
się trzymać, a można… ale nie w sposób dosłowny. To nieco
skomplikowane.
ђ ђ ђ ђ
Kiedy
udało mi się wyrwać z koszmaru, nie byłem w Cieniu, jak się
spodziewałem. Leżałem na jakiejś pryczy. Na takiej pryczy jaka
była w CHB… czyli mi się udało? Pięknie… A więc zrobiłem to
co kazał mi zrobić Ashkii, a przynajmniej po części, bo jeszcze
nikogo nie zabiłem.
-No…
dobra skoro się obudziłeś – podszedł do mnie jakiś syn Apolla…
a przynajmniej emanował aurą właśnie tego boga – Ktoś ma do
ciebie parę pytań. Chejronie!
Westchnąłem
ciężko, kiedy zobaczyłem tego centaura, który schował tą swoją
końską część w sztucznym wózku inwalidzkim. Nie chcę z nim
gadać…
-Sunaju,
powiedz mi czemu uciekłeś? Czemu zaatakowałeś obozowiczów? Muszę
to wiedzieć i chyba zasługuję na te wyjaśnienia.
Nie
odpowiedziałem. Szczerze wątpiłem czy stary centaur zasługiwał
na wyjaśnienia z mojej strony. Bo gdzie on był kiedy Anvik zginął?
Zrobił cokolwiek, żeby temu zapobiec? Nie.
-Sunaju
– powtórzył. Zacisnąłem tylko wargi i ciągle nie pisnąłem
ani słowa.
Stary
centaur westchnął ciężko, ale nie wyglądało raczej na to aby
szybko się poddał, ale ja również nie miałem zamiaru się
tłumaczyć.
-Dobrze,
więc dam ci czas – odparł jednakże, ku mojemu zaskoczeniu –
Jeśli zaś chodzi o domek Tanatosa, to… dzieci Hefajstosa, Apolla,
Afrodyty oraz Ateny właśnie go budują i będzie stał obok domku
Erosa. Ale… oczywiście muszę wiedzieć, czy zostajesz na obozie.
Taa…
część planu.
-Tak,
proszę pana – odparłem najbardziej grzecznie jak tylko
potrafiłem.
-Dobrze,
jeśli będziesz czuł się na siłach aby odpowiedzieć na moje
pytania, przyjdź. Uwierz mi Sunaju Larsonie, to może dotyczyć
całego obozu… Aha… i twój smok, czeka na ciebie przed kliniką.
Przymknę oko na fakt, że nie można posiadać takich zwierząt.
Po
tych słowach wyszedł. Ja również chciałem, ale powstrzymał mnie
ten syn Apolla. Pewnie zrobiłem obrażoną minę, bo chłopak
wybuchnął śmiechem… właśnie ten dźwięk wyprowadził mnie
całkiem z równowagi, pstryknąłem palcami i ledwo widzialny duch
złapał syna Apolla za ramiona i cisnął nim o ścianę.
*J*A*C*K*
Byłem
zbyt zajęty unikaniem wszystkich jebanych obozowiczów, że kiedy
już kurwa myślałem, że lepiej być nie mogło trafiłem akurat na
Octaviana… Oczywiście musiał mnie ten jebany skurwysyn zobaczyć
od razu! Nawet kurwa nie miałem ni w kij możliwości jakoś zwiać,
więc przycisnął mnie do ściany i spojrzał mi prosto w oczy.
Jebany rzymianin!
-Odpierdol
się ode mnie! Wracaj do swojego jebanego obozu, nic tu po tobie!
Octavian
dotknął palcem mojej blizny na nosie, którą sam mi zresztą kurwa
zrobił.
-Nic
tu po mnie tak? – Warknął – Powiedz mi jeszcze raz, na
spokojnie, dlaczego uciekłeś?
-Mh…
Zastanówmy się. Może dlatego, że zabraniałeś mi wychodzić z
domu?! Może kurwa dlatego, że za każdym razem kiedy wracałeś
lądowaliśmy w łóżku?! Może kurwa dlatego, że mam dosyć, że
kiedy tylko ci się z czymkolwiek sprzeciwiałem szedłeś do tego
jebanego Dakoty?! Kurwa, czemu akurat do niego?!
-A
więc o to chodzi? – Rzymianin nie krył rozbawienia – Jesteś
zazdrosny?
Wmurowało
mnie. Czy ja kurwa coś takiego powiedziałem? Że ja kurwa
zazdrosny?! O niego?! Kurwa niech sobie ten jebany kretyn nie
pochlebia!
-Kurwa,
kretynie, zazdrosny? Może jeszcze o ciebie?! W życiu! Rozumiesz?!
Kurwa nie jestem o ciebie zazdrosny?
-Właśnie
widzę – Octavian zaśmiał się pod nosem – Posłuchaj, więc
jeśli chcesz tak bardzo wiedzieć, to Dakota ma dziewczynę. A idę
do niego tylko i wyłącznie dlatego, że kiedyś ze sobą
współpracowaliśmy. Rozumiesz?
-Aha!
Czyli kurwa łazisz do niego teraz z każdym jebanym problemem?!
Spoko… więc możesz już iść, kurwa nie chcę mieć z tobą nic
wspólnego!
-Ale
ja chcę mieć ciągle z tobą, więc zamknij się!
Odepchnąłem
go od siebie. Debil chędożony! Kurwa jego mać!
Dosyć
mocno go popchnąłem bo wylądował na sąsiedniej ścianie,
podszedłem wtedy do niego… uniosłem już kurwa dłoń, żeby go
uderzyć… ale kurwa jakoś nie potrafiłem się do tego kurewsko
zmusić! Dlatego też chłopak to wykorzystał, objął mnie kurwa w
pasie i przycisnął do siebie.
Chciałem
mu się kurwa oczywiście wyrwać, ale nie za bardzo miałem jak,
więc zamiast tego warknąłem tylko:
-Spróbuj
mnie kurwa zostawić raz jeszcze. Kurwa spróbuj tylko! – I
pocałowałem go, chociaż bardziej odruchowo niż z uczuciem. Bo
przecież kurwa ja nawet kochać nie potrafię!
A
później jakoś tak samo z siebie, kurwa wylądowaliśmy w schowku
(jako, iż niestety nie jestem sam w domku Hermesa), może było
trochę zbyt ciasno, ale szczerze jebie mnie to! A po wszystkim
zastanowię się co dalej. Kurwa jedno jest pewne, nie dam mu dzisiaj
kurwa odejść! Nienawidzę go, ale niech tylko odejdzie, przyjebię
mu tak, że wyląduje w tym swoim jebanym nowym Rzymie ekspresem!
Tak
w kij to do mnie pasuje! Ale kurwa, co innego mam mówić, kiedy
jestem prawie nagi i znowu obcałowywuje mnie ten jebany sukinsyn?!
Nienawidzę go… w kij bardzo go kurwa nienawidzę!
α NATHANAIL α
-Boże
mógłbyś przestać zajmować się tym wężem – warknął Oscar,
kiedy usiadłem na kanapie obok niego, a owinięty wokół mojej ręki
wąż drgnął lekko.
-On
ma imię – warknąłem. Ciągle byłem obrażony na Oscara – A po
za tym jakbyś zapomniał jest to prezent od wuja!
-Ta…
prezent? Za co?! Raczej próba wybicia ci z głowy homoseksualnych
nawyków…
-Ta…
mów se jak chcesz – pogłaskałem węża po głowie, chociaż bądź
co bądź co bądź Oscar miał rację.
Bo
tego węża dostałem kiedy przyłapał mnie z chłopakiem mój wuj…
ot takie tam drobne przekupstwo, ale cholera jasna, niech już ten
mój brat się zbytnio tym wszystkim nie przejmuje! Mój wąż? Mój.
W moim plecaku mieszka? W moim. No do kurde, nie rozumiem, o co
wiecznie ten szum!
Po
za tym Szlauch to porządny wąż.
-Dobra,
jak tam sobie chcesz – Oscar machnął dłonią i ponownie zaczął
czytać tą swoją nudną książkę.
Wstałem
z kanapy aby nakarmić Szlaucha, ale w tym momencie usłyszałem
pukanie do drzwi, więc chcąc nie chcąc musiałem je otworzyć.
Bez
pytania do domku wbiegł Rafael, coś tam zaczął gadać nad uchem
Oscara, o jakiejś tam pseudo-naukowej bzdurze, a kiedy skończył
wybiegł razem z moim bratem z domku. No i zostałem sam… znaczy
się ja i Szlauch, którego po chwili odłożyłem do plecaka.
Dobra
bracie, chcesz wojny? Będziesz ją miał.
***
No
okie xD To jest rozdział na święta, ponieważ postanowiłam, że
zrobię sobie na razie przerwę świąteczną i jakoś kilka dni po
BN dodam (a przynajmniej się postaram) kolejny rozdział xD
A
później chyba wszystko powróci do normy.
Przepraszam,
że rozdział bez składu i ładu ale sami rozumiecie ;-;
Tak
czy siak pozdrawiam wszystkich którym udało się to przeczytać i
nie zasnąć xD
"-Ta… Widziałem go ostatnio, rano, u siebie w łóżku. A co?" BŁUAHAHAHAAHAAAAAAAAAAAAAAAAAHHAHAHHAAHAHAHHAHAAHHAAHAHAHAAHAHHA . Przez ciebie oplułam się herbatą xD . Ciekawe jakby zareagował Jack, jakby się o tym dowiedział xD (uprzedzam, że pisam idąc wraz z rozdziałem, więc jeśli Jack się dowie, to nie moja wina xd )
OdpowiedzUsuń"Spodziewałem się zobaczyć każdego, ale nie Octaviana." Pfff, taaa, bo Suna to on się spodziewał *^*
"chyba tak wściekłego widziałem go tylko na wojnie z Gają. " W której zginął, ale to szczegół xD
Biedny Jack ;-; . Bardzo biedny Jack ;-; . Octavianie ty sukinsynu umieraj!!! Nikt cie nie chce!
Czyżby Nat i Oscar tamtej nocy robili coś ze sobą? *porusza znacząco brwiami* . NATSCAR FOREVA! NATSCAR MYM OTP! NATSCAR TEAM!!!!
Sun, rili? Atakować ludzi duchami? Rili? Nie mogłeś smoka na niego wypuścić? Było by bardziej boleśnie :D .
Szluach... dość... interesujące imię xD
Ogólnie rozdział zarąbisty.
Życzę weny i pozdrawiam, Nyksiątko xD
I bym zapomniała...
UsuńPIERWSZA EGEJN! WOOOOHOOOO! WYGRYW ŻYCIOWY <3333
Hue hue xD kocham jak ludzie opluwają się przeze mnie xD
UsuńPewnie miałby mega wkurwa xD
Sun'a spodziewał się jeszcze mniej xD
Pfff... kto by się tym przejmował xD?
Co ty powiedziałaś? Zdrada stanu! Zdrada!
Tak robili coś ze sobą xD Tró
No wisz... Sun woli na szybko xD
Ja wiem :')
Cieszę się, że ci się podoba c:
Dzięki za wenę i również pozdrawiam xD
No bo kurde Octaviana jest mega wkurwiający *^* /Nyksiątko której nie chce zalogować się na konto ;-;
Usuń... foch *^*
UsuńYmmm...
OdpowiedzUsuńDaj mi chwilkę!
Tylko chwilkę, muszę pozbierać myśli... XD
Nathanail... nie wiem czy chcę wnikać w twoją historię..
CHCĘ! *-*
Nico strzela podrywy na basenie.. XD
MÓWIŁAM, ŻE JACK BYŁ WYKORZYSTYWANY SEKSUALNIE! MÓWIŁAM!
Ha!
Biczys!
Tak jakoś troszku ( ale tylko troszku ) zrobiło mi się go szkoda.. XD
Sun i jego perspektywa..
To z nim dojebałaś.. XD
No co jeszcze mogę napisać?
Aaa!
Wojna braciszków. :3
Pff.. pf..
No tak, dokładnie.. XD
To również może być ciekawe i boję się co Nathanail wymyśli..
Więc ( oczywiście, standardowo "więc" musi być na początku zdania.. XD ) teraz strzelę formułkę;
Życzę ci w kij dużo weny i żeby hajs ( z jutuba albo nie z jutuba ) się zgadzał, fajnych prezentów no i wszystko co chcesz XD
No i jeszcze raz w chuj dużo weny! :D
Tró xD
UsuńHue hue hue xD wnikanie w historię zawsze spoko xD
Ba! Baseny są fajne xD szczególnie dla synów Posejdona *^*
Pff... to było do przewidzenia *^*
No trafił tak głupio trochę xD
Pff.. trzeba było dodać czyjąś perspektywę xD
A wojnny braci też są spoko *^* i zobaczysz co tam Nat wymyśli xD
Dzięki za wenę i za resztę *^*
A zresztą wzajemnie!
Ekhem, ja pierwsza wiedziałam,że Octavian wykorzysuje Jacka seksualnie *^*
UsuńTy z reguły wiesz więcej przed wszystkimi xD
UsuńCiekawe dlaczego, nie? xD
UsuńYep cx
UsuńO rozmowa się tutaj rozwinęła! :D
UsuńNo dobra, może ty pierwsza wiedziałaś co tam Octavian wyprawiał z Jackiem XD
I piszę ten komentarz tylko dlatego, że wbiłam tutaj zobaczyć czy nie ma nowego posta *jak codziennie* i zakochałam się w szablonie *-*
Przeczytałam, nie zasnęłam (w ogóle: nigdy w życiu nie zasnęłam przy czytaniu czegokolwiek), co oznacza, że rozdział genialny! Bo tak! xD
OdpowiedzUsuńUwaga: będzie nie po kolei...
Japończyk? I do każdego imienia będzie dodawał końcówkę "san"? Tyle jeszcze pamiętam z "Cieni na księżycu" Te końcówki się chyba dodawało... xD
Oscar i Nat się ten teges...? Jak to przeczytałam, to na chwilę odeszłam od laptopa i zaczęłam walić głową w ścianę... xD
Czyżby Steve znowu zaczął gadać tak... poetycko? Jestem na tak! Wielki powrót dawnego Stevena! *o* <3 *.* xD
Nat ma u mnie minusa... Jak można obrażać muzykę klasyczną?! U mnie jest na drugim miejscu, zaraz po metalu i rocku! Muzyka klasyczna jest świetna! xD
"Percy zróbmy coś głupiego" hahahaha... jebłam... xD Nico i takie propozycje...? xD A tak na marginesie, czy tylko ja zrozumiałam to w taki sposób: "Percy spróbujmy zarazić się HIV-em i sprawdźmy, kto dłużej pożyje..." dobra, never majnd, moja zryta psychika nikogo nie powinna obchodzić, zapomnij... xD
Sun niestety musiał powrócić... i to po praniu mózgu... >.<
Nat zaczął pisać to yaoi... Córka Hadesa jest Natem... tak, rozpoznałam pierwsze zdanie z pierwszego rozdziału twojej opowieści... ;D No i wiadomo... wyobraźnia jest najlepsza... xD
Ej, zaraz, moment... Cassandra... spolszczone Kasandra... to nie była jakaś pradawna wyrocznia czy coś takiego? O_o
Octavian to... (tutaj pada szereg słów, których napisać mi nie wypada xD)
Nawiasem mówiąc, ja tuż przed wyjściem do kościoła patrzę, a tu dodałaś rozdział... wzięłam telefon i próbowałam czytać w samochodzie, ale dałam sobie spokój, bo... głowa mnie musiała rozboleć... głupia choroba lokomocyjna ;_;
Szlauch... fajne imię... kojarzy mi się ze szlauchem ogrodowym, ale ciii... xD
No i bidny Jack... nie wiem, jakim cudem wytrzymał tyle z Octavianem, ale podziwiam go...
Pisałam już ze Sun jest po praniu mózgu? xD Zdrajca jeden... Na stos go!!! (no co? w średniowieczu ludzi torturowano i palono na stosie za mniejsze przewinienia...)
No i Steve... (tak wiem, znowu się powtarzam i nawijam o tym samym... xD) Taki zaciesz, bo wrócił! Będzie jego narracja? (tutaj taka słodka minka z dużymi oczkami... )
Tyle co do mojego mega-nie-ambitnego i krótkiego komentarza, bo nie mam pomysłu, co jeszcze mogłabym napisać...
Pozdrawiam, weny życzę i czekam na next... ;)
Nie wytrzymam z czekaniem do "po świętach"... znajdę cię i zmuszę, żebyś coś napisała i dodała... ;P
.-. Teraz takie piszę po raz drugi bo mi tel sie zresetował.. więc :c
UsuńCieszę się, że nie zasnęłaś xD
I yep będzie te przyrostki stosował xD ale niekoniecznie tylko "san" i o ile ogarne te przyrostki xD
I tak cx Nat jest dziwny więc ci chcesz? XD
No i mam nadzieję że nie nabiłaś sobie siniaka xD
Tak wrócił do gadania wierszem xD o ile dam radę xD a co do narracji to na 75% procent będzie xD
Wisz Nat taki buntownik cx
A co do klasyki nie będę się wypowiadać bo na muzyce to się ni w kij nie znam xD
Hue hue hue hue xD jebłam z tym HIV-em xD
No musiał, musiał xD przecież muszę kogoś męczyć xD
Heh cx fajnie, że ktoś to zauważył xDDD
Co do Cassandry to jej imię wybierałam na podstawie imienia takiej jednej laski z gry xD sooł jeśli była jeszcze prastara wyrocznia to pewnikiem przypadkiem tak zrobiłam xD
Będę płakać ;-: wszyscy nie lubią Octaviana. Idę się pociać pluszowym misiem ;^;
I znam ten ból :')
I co do szlaucha to właśnie stąd to imię xD
Wisz... co do Jack'a i Octaviana to u nich kieruję się zasadą z Charlie'ego (niedokładny cytat) : "Akceptujemy taką miłość na jaką naszym zdaniem zasługujemy" więc wisz xD
Tró xD
Pff... jaki nie ambitny? Ambitny!
Dzięki za wenę i również pozdrawiam ^^
A co do nexta to zobaczymy jsk to będzie z komentarzami cx
Ja tych przyrostków nie ogarniam, zapamiętałam tylko ten jeden xD
UsuńNie, aż tak mocno nie przywaliłam (a szkoda, może bym zmądrzała? xD)
Steve! Steve! Steve! OMFG! *o* Jak ja go uwielbiam! Jest zajebisty! Muszę znaleźć tego "Stevena", na którym wzorowałaś tą postać... wspominałam, że Steve jest zajebisty i że go uwielbiam? xD No i nie mogę się doczekać jego narracji *.*
Tyż się na muzyce średnio znam, co mi jednak nie przeszkadza we włączeniu sobie od czasu do czasu "Sonaty Księżycowej" xD
Bo po co kupować prezerwatywy? Przecież każdy heros jest odporny na choroby weneryczne! xD
Z tą Cassandrą to nie jestem pewna... No ale wisz, w Spętanych Przez Bogów była taka jedna, co się nazywała Kasandra i ona widziała przyszłość, a tam każdy miał imię po jakimś dawnym greckim bohaterze, więc... wiesz, taki wniosek xD
Ej, ja tam lubię Octaviana, z tym że problem jest taki, że jednak chyba bardziej polubiła Jacka... Co nie zmienia faktu, ze Octavian tyż jest fajny... (tak, wiem, zginie w KO, ach te spoilery -,-) Nie tnij się misiem... Szkoda misia... misie są fajne... jednego dostałam na mikołajki klasowe, które odbyły się w wigilię klasową... w kij logiczne... u nas jak chłopak wylosuje dziewczynę, to zawsze jej praktycznie kupuje misia xD
Dobry ten cytat... xD Mój ulubiony cytat o miłości to ten z tak jakby opisu mojego bloga... "Miłość prawdziwa pali jak pożoga, trafia prosto w serce, zabija jak wroga" ;)
Jak tak, to zacznę anonimy pisać, żebyś miała więcej komentarzy i mogła dodać CD wcześniej xD
Ja toćkę ogarniam xD wisz... tyle mang przeczytanych cx
UsuńTo się cieszę xD
Hue hue hue xD może go kiedyś spotkasz xD on podróżuje po połowie polski żeby sie do szkoły dostać sooł xD
Tró xD
Pff... ja tylko marsz pogrzebowy xD a Sonatę Księżycową mój brat ostatnio próbował zagrać xD to mu powiedziałam żeby wrócił do gamy bo na dobrą sprawę tylko to mu dobrze wychodzi (tak na 100% w sensie) XD
A mi się to imię jakoś tak podoba xDD
Ja kocham Octaviana (znaczy się na tyle na ile mogę) sooł xD masz coś do Octaviana? Masz coś do mnie xD
Ja kolekcjonuję misie xD ja się mogę w nich teraz spokojnie utopić xD (tak to jest ten moment kiedy wszyscy mają mnie za zdziecinniałą nastolatkę ;-; )
Sooł ja bym chciała misia xD
Ja wiem :') twój też ładny *^*
Nie lubim anonimów chyba, że wim kto je napisał xD
A po których województwach podróżuje? xDDD
UsuńHahahaha, to go pewnie zgasiłaś... mi wychodzi tylko "Dla Elizy" z graniem... reszta tak po równi pochyłej xD Gama też mi wychodzi tak w 100% dobrze, więc... xD
Bo to imię fajne jest... ;)
Nie,ja nic do niego nie mam... w końcu z dziećmi Hadesa lepiej nie zadzierać, mam rację? xD
Wcale cię nie uważam za infantylną... Ja mam tylko dwa misie, bo pozostałe oddałam siostrze... w tym właśnie jeden z tych dwóch misiów jest od tego kolegi... nazwałam go Władysław Adolf Józef Lucjusz Severus Augustus Perseusz I (to ostatnie imię podsunęła mi koleżanka xD)... tak w skrócie Władek...xD poza tym, to dostałam jeszcze "Zniszcz ten dziennik"... I teraz jak mam wolny czas, to się zajmuję kreatywną destrukcją xD
Dzięki... z piosenki... ja w ogóle uwielbiam cytaty z piosenek ;D
Anonimy są przerażające... ;_;
Różnych xD szczerze się tym nie interesowałam xD
UsuńMojego brata ogólnie łatwo zgasić xD teraz to w ogóle ma focha bo mu mitologię zabrałam xD
Oj cii cx
No wim xD
I prawidłowo *^*
Ja mam ich od cholery xD i dziękuję ;-;
Fajne imię XDDD
Też dostałam ten dziennik xD
Zgadzam sie podwójnie xD ;-;
Jakbyś się przypadkiem dowiedziała, to daj znać... Chociaż w sumie, to i tak praktycznie wszędzie mam blisko... xD
UsuńA mi z kolei moja siostra wszystko zabiera... do tej pory poszła kolekcja miśków, starych zabawek i książek, które czytałam w dzieciństwie...
Wiem, że fajne, w końcu wymyślone przeze mnie... xD
Ja wiedziałam, ze dostanę ten dziennik, ale musiałam udawać, że nie mam pojęcia... nawet nie masz pojęcia, jak się śmiałam, jak ten kolega żartował sobie, że kupił mi "Kamasutrę"(kij z tym, jak to się pisze) xDDD
Tró xD to ja się już nie będę śmiała jak mi wyskoczy z tekstem, że jakąś dziewczyna szła za nim xD
UsuńA u nas zależy od czego xD książki zabieram ja xD on zabiera mi prace domowe i jedzenie ;-; o i filmy mu zabieram xD
Tró xD
Ja nie wiedziałam co dostanę ;-; ale wiedziałam od kogo! XDDDDDDDD
Z takich rzeczy nieładnie się śmiać... ;P teraz przynajmniej będziesz wiedziała, że jednak nie ma schizofrenii xD
UsuńJa jestem zmuszona wszystko oddawać, bo "Jesteś starsza i powinnaś być bardziej dojrzała, a myślisz tylko o sobie" itp. xD
Jak ja się dowiedziałam od kogo dostaję prezent, to się na serio bałam... xD
Hue hue hue xD niepotrzebnie go osądzałam ;-; XD
UsuńJa też jestem starsza.... ale ciii... mam to gdzieś bo niewiele xD
A ja się nie bałam bo wylosował mnie taki trochę zbyt lubiący mnir chłopak :> (nawiasem mówiąc bidny jest ;^; )
No wisz... Zdarza się... xD A moje plany co do "Stevena" kiedyś już napisałam... xD
UsuńJa jestem starsza o dwanaście lat, więc... muszę dawać dobry przykład... to jest: ustępować we wszystkim, nie przeklinać, dobrze się uczyć i dużo sprzątać... tak średnio mi to wszystko wychodzi xD
Trochę współczuję... Ale ja to bym się chciała komuś podobać... niestety, jestem brzydka i ogólnie uchodzę za osobę zarozumiałą, przemądrzałą, kujona itp. Jak jakaś dyskoteka szkolna jest to praktycznie zawsze podpieram ścianę... chociaż ostatnio tańczyłam trzy razy... w tym jeden raz z kuzynem... -,- nauczyciele nas mają za parę... no błagam... ja go nienawidzę i z wzajemnością... I teraz taka zagadka: komu musiałam kupować prezent na te mikołajki klasowe? Tak, zgadza się >.<
Hue hue hue xD jak wyląduje w psychiatryku to nie będzie moja wina xD
UsuńJa tylko o 3 lata, ale on nie zawsze jest w domu sooł xD
Pff... na pewno ktoś kiedyś się w tobie zauroczy *^*
Ja bym się zamieniła... po prostu mogło być tak, że dwie osoby się w sobie zauroczą... a nie, że jedna w jednej a druga w drugiej i się wszystko pierdoli .-.
A co do imprez to ja w ogóle nie chodzę sooł.
Znam ból :')
Mnie polonistka łączy z tym chłopakiem i uważa, że ja w nim też... jak ja czasami mam ochotę wstać i powiedzieć co ze mną jest nie tak xD
Psychiatryk to zło... Mam z tą placówką złe skojarzenia od kiedy przeczytałam "Lot nad kukułczym gniazdem" (co z tego, ze tam były lata pięćdziesiąte? xD)
UsuńTo masz szczęście... moja sis praktycznie zawsze jest w domu... ale i tak ją uwielbiam *.*
Taaa, jasne... jak to było: ósmego dnia tygodnia, trzydziestego drugiego dnia trzynastego miesiąca o godzinie 25... Tak mniej więcej wtedy się takiego zdarzenia spodziewam... xD
Taki trójkąt miłosny jak to się mówi...
U nas tak anglistka i historyczka... na angielskim, bo mnie poprosił, żebym mu podpowiedziała na kartkówce... a na historii to dlatego, ze mu z czystej złośliwości zabrałam piórnik i mu się rzeczy porozsypywały... babka stwierdziła, ze do niego zarywam, a on na to, że ja jestem jego BRATEM ciotecznym... no i miał szczęście, że powiedział to na lekcji, bo inaczej z miejsca zrobiłby w mordę... A tak to od tamtego czasu (czyli jakoś tak od poniedziałku) tytułuję się Alicjusz... xD (bo grunt to dystans do siebie, a co! xD)
To z tobą jest coś nie tak...? Bo nie zauważyłam ;D
zarobiłby w mordę* ech, ta klawiatura... xD
UsuńPsychiatryk na pewno nigdy nie będzie dobry XDDDDD
UsuńZazdroszczę xD ja się z moim braciakiem tylko kłócę xD
Tró xD ale nie bądźmy pesymistami (mówi ci to Córka Hadesa xd)
Ja w sumie zadaję się tylko z chłopakami i z jedną taką laską, sooł już się przyzwyczaiłam, że mówią do mnie w formie męskiej i w ogóle mówią do mnie Aniel lub Octavian xD
No powiedzmy, że przynajmniej dla połowy naszego społeczeństwa jest ze mną bardzo nie tak XD
Wiem, ze tró... Ja pesymistką nie jestem, bardziej realistką... co w sumie jest jeszcze gorsze... xD
UsuńJa się przyjaźnię z kilkoma dziewczynami, z chłopakami normalnie rozmawiam, ale jeśli chodzi o typowe relacje damsko-męskie to daleko mi do femme fatale... xD Wiesz, u nas w klasie preferują raczej dziewczyny, które mają ponad 160 cm wzrostu... więc odpadam z listy xD
No to ze mną musi być w takim razie coś nie tak w tym samym stopniu co z tobą, bo według mnie jesteś w miarę normalna (no bo całkowicie normalna o nie do końca, tak chyba nie można powiedzieć o żadnej osobie, która czyta yaoi lub prowadzi bloga xD)
A ja nwm jaka jestem sooł cii cx
UsuńA ja tylko właściwie z chłopakami. Tylko z nimi właściwie umiem się dogadać z dziewczynami idzie mi gorzej ;^;
Wymagania xD to ja już jestem ponad 160 ;^;
Pff... nienormalni są lepsi xD ale ja jestem nienormalna pod każdym względem cx
Nie wiem czemu, ale kojarzysz mi się z taką bohaterką książkową... Anką z "Trzynastki na karku"... zetknęłaś się może z tą książką? bardzo ciekawa i polecam ;) taka trochę odmóżdżająca, bo realizm polskich nastolatek, a czytałam to ze 4 lata temu, ale do tej pory chętnie wracam... XD
UsuńMi tak jeszcze z 5 centymetrów brakuje... i do tego się garbię...
Możliwe, że ja też jestem nienormalna, bo ponoć nienormalni uznają nienormalnych za normalnych... jest wiele przykładów osób, które uznaję za normalne, choć ogół społeczeństwa twierdzi inaczej... xD
Nie miałam okazji się z takową książką spotkać xD ale jak kiedyś mi trafi w łapki to kto wie xD
UsuńTo się nie garb i od razu będzie okej xD
Przeczytałam dwa razy dopiero teraz ogarnęłam sens xD
W sumie troszkę racji w tym jest xD
Polecam, polecam... Najlepsza była akcja *uwaga spoiler* jak podejrzewały swoją siedemnastoletnią sąsiadkę o morderstwo na własnych rodzicach i poszły do niej z taką niby-petycją, żeby się rozejrzeć po jej mieszkaniu i sprawdzić, czy nie trzyma tam zwłok (szóstoklasistki!!!)... od momentu, kiedy to przeczytałam, moja psychika zaczęła niebezpiecznie zbaczać w złym kierunku... xD
UsuńNie potrafię... głupi nawyk... ;c
Zdecydowanie powinnam pisać wykłady o logice i spójności w zdaniach (oczywisty sarkazm) xD
Padłam xD (tak telefonie na pewno chciałam napisać "pedał") xDDD
UsuńJa też nie przejmuj się xD będziemy je wykładać razem xD
Twój telefon ma dziwne skojarzenia... xD Podobnych sytuacji jest w tej książce sporo, więc można się nieźle pośmiać... xD
UsuńJuż sobie siebie próbuję wyobrazić jako wykładowcę na uczelni... Niekoniecznie z logiki... może być też polski... "A to, drodzy studenci, najlepszy gatunek literacki wszechczasów: yaoi. Jest w tym roku lekturą obowiązkową." xD
Wim xd raz chciałam napisać do koleżanki "przepraszam" a napisał "porno" ;^;
UsuńHue hue hue xD bogowie chciałabym takie lektury *-* !
Próbuję sobie wyobrazić minę tej koleżanki, jak to odczytała... chyba że zdążyłaś zauważyć i poprawić xD
UsuńJa też! Ja też! Trzeba zrobić reformę edukacji! xD
Niestety zauważyłam po fakcie następnego dnia xD
UsuńDokładnie! To czo robimy reformę? XD
To twoja koleżanka musiała być nieźle zdziwiona... xD
UsuńJasne! Napadamy na ministerstwo edukacji! Albo nie, czekaj... nie musimy napadać... jesteś dzieckiem Hadesa, nie? To przeniesiesz nas cieniem, wpiszemy potrzebne poprawki i się zmywamy xD *strategia lvl: ja ;D*
Yep XDD
UsuńOkej xD to na święta zrobimy cichą akcję xD!
Huehuehue... A potem nagle taka lista lektur na polskim... i napisz wypracowanie o podanej tematyce... mi to pasuje... xD No i w święta nikt nie zauważy, bo wszyscy będą spożywać świątecznego karpia... A jakby co, to najwyżej powiemy, że szukamy schronienia przed śniegiem (kij z tym, że śniegu nie ma! w każdym razie u mnie...) xD
UsuńO tak! I wyobraź sobie minę nie-yaoistów xD
UsuńTró pomysł!
Takie miny wszystkich osób z mojej klasy... co to do (brzydkie słowo) nędzy ma być?!
UsuńAlbo nie! Jeszcze inaczej! Powiemy, że z kolędą jesteśmy! Jedna się przebierze za diabła, druga za śmierć (jest jeszcze kilka innych opcji, ale te najbardziej pasują xD) i nas jeszcze ciasteczkami będą częstować... ;D
Hue hue xD u mnie podobnie po za 2 kolegów i 1 koleżanką xD
UsuńDobra myśl xD
Wtrącem się bo się nudzem.. XD Bo co? Ja się nie wtrące?
UsuńTo tak:
Witaj CH chippkrytko której brat zabiera jedzenie i prace domowe.
XD To tak zabrzmiało.. XD
Ciebie uwarzają za zdzieciniałą?
To tu dialog z moją babcią:
-Zrobisz mi herbate babcia?
-Dobrze poczekaj chwile.
-Ale czemu taka słaba?
-Małe dzieci nie powiny pić mocnej herbaty!
-To skarkazm? Poza tym pije w kij mocną herbate od pięciu lat i szklaneczka słabej tego nie zmieni.
*politiwanie* albo:
-A czemu ty się sama po lesie włóczysz?! Małe dziewczynki nie powiny chodzić same po lesie! Jeszcze cie ktoś napadnie i zgwałci!
Logika lvl moja babcia. Wyjdziesz po zmroku z domu to oznacza że cie zamordują. Wyjdziesz do lasu *"to nie ma znaczenia że po szlaku gdzie jest pełno ludzi!"* to znaczy że cie zgwałcą. Obdrapiesz łape na żużlu to znaczy że "rana" *jak to moja babcia nazwała kilka ziarenek wbitych w skure i tych zadrapanek* zacznie ci ropieć i będzie trzeba amputować. XD
Ale dobrze bo w kij daleko mieszka to tylko czasami zadzwonie... XD I że już nie zacytuje:
-Jesteś już prawie dorosła a zachowujesz się jak kocmołuch! XD
Moim ulubionym cytatem o miłości jest: "Świat się zmienia, słońce zachodzi a wódka się kończy." xD I nie ja wcale nie jestem tą osobą która nie wierzy w miłość. Tak wiem. Wieśek totalnie mi się rzucił na musk. XD
Ja mam mam jednego miśka i jest on świętością.. XD
I jak już coś zmieniacie to napomnijcie o tym że mam dostawać same 6 albo do kicia.. XD Bym poszła z wami ale ten barszczyk na święta.. :p *dzisiaj szok bo po raz pierwszy od dwóch miesięcy jestem głodna.. XD*
Moje babcie to do mnie najczęściej tekst "Do kościoła/spowiedzi/etc." Ewentualnie "Jeteś za chuda, powinnaś więcej jeść!" po czym ładują mi na talerz.kopę zemniaków i dwa schaboszczaki... xD
UsuńMi świąteczne pierogi przejdą koło nosa, ale cóż... czego to się nie robi dla przyszłości narodu xD
Okej Gwiazdo, jak nie zapomnimy to może te 6 będą... xD
Oj Gwiazdo, z tym cytatem zgodzę się w 100% ;D
Ale ta twoja babcia to ma niezłe pomysły... u mnie podobny tok myślenia ma moja mama... masakra, z domu wyjść nie można...
A ja nie mam dziadków .-. Mam powiedzmy z tym "spokój" XDD
UsuńA mi za to matka powtarza, że jestem za chuda... ale ja mam jakiś jeba... cholerny problem, że strasznie chudnę, jestem blada (przynajmniej teraz xD) i chuda... serio to mnie już wkurza, bo jem za dużo (w sensie i potrafię 5 obiadów takich normalnych zjeść)... no ale... doba.
Moja mama w sumie też ma zaczepiste pomysły z takimi... wracam o 17... źle! Wracam o 16... źle! Na dobrą sprawę wszystko jest źle, chyba, że ma dobry humor XD
Współczuję... ale fakt, tego typu problemów nie masz...
UsuńNie chcę straszyć ani nic w tym stylu, ale jesteś pewna, że nie masz przypadkiem tasiemca?
U mnie to właśnie rodzice mówią, że wyglądam normalnie, a babcie, że za chudo, a ja wiem swoje i twierdzę, że powinnan schudnąć tak z 5 kg... xD
Moi rodzice jeszcze nie tak źle... w październiku wracałam do domu tak około 21, z tym że przebywałam ze znajomymi... xD
Pff... I tak z moją rodziną to same problemy xD
UsuńPewna nie, ale raczej nie mam problemów z tym, no... bogowie! Słowo mi wcięło! No... nicz mnie nie boli, a ni nicz... po prostu mój metabolizm to zuo ;_; Jestem w kij wysoka i w kij chuda, nawet mam kilka siwych włosów... jestem dziwna XDD Tak.. mam problemy, wiem.
Pff... Najlepiej otrzymać info od koleżanek, kolegów, bo tak to większość nie ma racji xDDD Moja mama mi z tekstem, że jestem chuda, ale jak schudnę jeszcze bardziej, to będę strasznie brzydka :') Tró...
Heh.. chciałabym wracać o 21, ale... w kij daleko mam do domu od każdego znajomego. Nawet od mojej najbliżej mieszkającej koleżanki jest z 8 przystanków +2 kilometry piechotą xDD soooł...
Z moją też... XD
UsuńZ trawieniem? XD ja tyż nie... za dużo pepsi od kiedy się dowiedziałam na chemii, że pepsi to samo zdrowie... (znaczy się nie do końca, ale na moją logikę zdrowa jest!) XD
U mnie koleżanki twierdzą, że chciałyby tak wyglądać jak ja... ale w mojej opinii i tak za dużo ważę... a moi rodzice mówią, że mam ponoć dobrą figurę, tylko nie mogę za dużo słodyczy jeść... (tak, zgadza się, akurat w momencie pisania wpieprzam miód ze słoika xD)
A kto powiedział, że ja byłam u znajomych? Pod pretekstem różańca wyszłam z domu, a potem poleźliśmy na tą... no... o, już wiem... obwodnicę... i siedzieliśmy pod takim wiaduktem... raz natrafiliśmy na kolumnę weselną, bo tosobota była i machaliśmy do samochodów... xD
Pjona xD
UsuńMh... chyba. Nwm xDD A ja jestem uzależniona od Pepsi soooł xDDD
U mnie też tak twierdzą, tylko mówią, że wolałby większe cycki... co zrobisz? Nic nie zrobisz?
Daj miód *-* ja chcem miód XDD
Oj ciii... xD
Fajnie XDD Ja ostatnio wyszłam do sklepu kupić prezenty dla mamy, spotkałam koleżanki i jakoś samo wyszło, że nagle zaczęłyśmy pisać ołówkiem po Domu Hadesa "SPOILER: NICO JEST GEJEM" no tró :')
Piona xD
UsuńTeż mam od tego uzależnienie... kolejna piona xD
U mnie mówią, że ewentualnie chciałyby być wyższe... nie dziwię im się, bo z daleka wyglądam jak jakiś hobbit czy inny liliput... xD
Taaa... z jednego wyjścia wyciągnęłam wniosek, że wódka zmieszana z sokiem mi nie smakuje... od razu to wyplułam xD
I tu takie: gwałtownie wzrosła liczba sprzedaży wśród nastolatek xD
Tró story xDD
UsuńA ja takie wisz... dziwne być najwyższą w klasie i jedynie chłopacy wyżsi z czego dedykowany Oskar i tak uważa, że ja mu co najwyżej do kostek dosięgam, soooł XD
Fuj... wódka. ;-;
Dokładnie XDDD
Ode mnie niższa.jest tylko nedna osoba, a jedna podrosła i jest ze mną na równi... xD
UsuńWódka nie jest dobra... stwierdziłam to po tym, jak spróbowałam tego drinka... no ale za to ładnie pachnie (ja jestem dziwna... lubię zapach alkoholi xD)
Ode mnie większość ;^;
UsuńZgadzam się z zapachem i smakiem XDDD
Ja tam chętnie przygarnę jakieś 10 centymetrów wzrostu... xD
UsuńZapach! Ja się uwielbiam zaciągać zapachem spirytusu i zmywacza do paznokci xD
To wtedy ja będę za niska Q.Q (fuck logic) weź od mojego kolegi O. on ma od cholery wzrostu.
UsuńI jeszcze benzyna *^*
Huehue... ja na wysokich obcasach mam ledwo ponad 160 cm, wię bardzio by mi się przydało... xD ja się czasami mieszczę jeszcze w ciuchy z czwartej klasy xD
UsuńBenzyna... dym z ogniska... kadzidło kościelne... xD
Bidna ;-;
UsuńJa mam te 170 coś tam a i tak znam wyższe, nie u mnie w klasie, ale...
Tak *-*
Wiem ;_; najgorsze jest jak w Biedronce nie mogę sięgnąć po czekoladę bo jest za wysoko... ;^;
UsuńPierwszy raz nie spotkałam się z opinią, że jestem szurnięta, bo lubię zapachhy typu dym... xD
Było mnie zawołać XDDDD
UsuńA ja to przez Yaoi, bo to pierwsze odkryli XD
Zawołałam inną koleżankę... też ma coś ponad 170 cm... xD ale się boję, że niedługo mnie ludzie zaczną szantażować (np. Podam ci czekoladę, jeśli...)... łatwo jest mieć haka na osobę niską xD
UsuńMnie to jeszcze uważają za względnie normalną, jakby mieli jakieś podejrzenia co do yaoi, to bym się wszystkiego wyparła... inaczej bym życia w szkole nie miała... xD
To by było chamskie .-.
UsuńJa się nie wyparłam XDD wręcz zaczęłam całej klasie pokazywać różne arty cx w ten o to sposób dowiedziałam się, że dwójka moich KOLEGÓW lubi Yaoi xD
Ze mnie sobie tak żartują... na szczęście tylko żartują... xD
UsuńNie potrafiłabym tak... to znaczy należę do osób o dosyć dobrej opinii (chociaż ostatnio staczam się po równi pochyłej) i do tego nieśmiałych (znaczy się nie do końca), więc wiesz... szczególnie, że w mojej klasie zaraz by sobie jakąś ideologię jeszcze dorobili... wolę milczeć... life is brutal... xD
tró :')
UsuńA ja mam większość mojej klasy gdzieś XD Po za chłopakami z którymi się zadaję i koleżanką, to reszta mi wisi i powiewa XD
Chciałabym mieć takie podejście... xD
UsuńZgaduję: nowy szablon? Zarąbisty *.*
Hue hue hue xDD Mi się takie podejście niedawno uaktywniło sooł xD
UsuńYep, znowu zrobiony przez Nyksiątko .-. xD
Ze mną też kiedyś było gorzej... to znaczy byłam śmielsza, ale bardziej się przejmowałam ludzką opinią xD
UsuńHołdy Nyksiątku! ;D
A ja mam gdzieś ludzkie opinie ;-; I większość ludzi, nie wszystkich xD
UsuńHołdy!
Hmmm.. Naciak co? *dziś mój poziom emocjonalny wynosi 4 % ale ciii..* Zostałaś Naciakiem? Bo bardzo podejrzane jest tytuł tego yaoi i to zdanie.. I echem.. Nat ty mały.. Głupi.. Inaczej.. Hue hue hue.. Nat ty skurwielu.. Niech dokończy innym razem.. :p Szlauch spoko. XD
OdpowiedzUsuńJack powinien nauczyć się "wiedźminskiego" egzorcyzmu.. XD Na Octym będzie stosował.. XD
Hue hue hue.. Sun skurwielu.. XD No ja wim (a racze ni wim bo ja to bez empatyczna bestia ale ciii.. XD) że cie to twoje zjebane serduszko boli (bo wow taka nieszczęśliwa miłość rodem z IŚ) no ale ty kurwa się opamiętaj! I kij..
I co? Nat ma fajne terarium na tego wensza.. XD
To ja ide rozwijać jakiś zrypany paring którego nazwy nie znam.. XD
Tró story xD
UsuńNacisk? Wszyscy lubią zdrabniać imiona .-. XD
Nicz nie mówię xD hue hue hue
Zobaczymy xD może dokończy xD
Ja wiem :')
Tró xD to idź go naucz tego egzorcyzmu cx
Hue hue hue hue xD Sun z reguły jest mało opamiętany cx
Ja wiem :') lepszego terrarium na składzie nie mieli xc
Tró cx powodzenia!
Ja umiem ten egzorcyzm! XD I go nie naucze bo jest dziwką! XD
UsuńEch.. Nie ma to jak przez miesiąc nalisać trzy linijki.. -_-
No ale Wiedźmini lubią dziwki *^*
UsuńPff... po prostu wena xD
To ja jestem Wiedźminem i wypraszam sobie by mnie do NIEGO porównywać.
UsuńA teraz uczcimy ś.p. wena.
Popełnił on samobujstwo skacząc z okna mojego pokoju. Całe 1,5 m.. XD
Pffff... ale taka prawda *^*
UsuńAmen! [*] *\
To że jest białą pałą nic nie znaczy!
UsuńJa dzisiaj z bratem Kraine Lodu oglądałam. I tak chodze i nuce:
~Bo zabiłaś mi bałwana..
XD
I ma blizny! Nie zapominajmy o bliznach!
UsuńTró xD
Jak kiedyś ogarne blogera i YT to to nagram.. :")
UsuńNo ma blizny. Bo to jebane Emo.. Prawda? XD
Albo tak dzisiaj sobie z żoną gadam. I jemy chipsy i ona wymienia lektóry szkolne..
-No i mamy jeszcze do przeczytania Dziedzictwo...
*Dzięki za uratowanie mi życia żono bo prawie się udusiłam*
Nie wcale nie zrozumiałam Dziewictwo.. XD
Właściwie to wczoraj ale ciii...
UsuńNo ma blizny ale na gębie też ma xD
UsuńTy weź powiedz żonie, że za nią tęsknię ;^;
A Dziedzictwo jest spoko xDDD
tró XD
No to tak...
OdpowiedzUsuń...Nat... Może to i dziwne, ale tak bardzo chcę żeby choć raz było coś pomiędzy nim, a Oscarem... Niech Oscar raz zapomni i będę uszczęśliwiona :)
Co do Octaviana, to lubię go dopiero od niedawna i mam już go dość (NIKT NIE BĘDZIE TAK JACK"A PONIEWIERAŁ!!!!!! Nawet jeśli to bardzo... przyjemne poniewieranie!) Jack'a widzę z Nat'em...
Ogólnie co do Nat'a jestem bardzo skomplikowana... Ale ubóstwiam gościa :D
Sun... Sun.. Sun... Wyczuwam tęsknotę za Anvik'iem... taaa... jestem solidarna też strasznie tęsknie :/ Ale troszkę gościa nie rozumiem... Umarł Ci ukochany- Rozumiem, ale nie musisz od razu stawać się antagonistą... niech wróci Sun którego lubiłam... i niech wróci Anvik, którego kocham, bo bez niego jestem ;(
Najlepszy tekst z dzisiejszego rozdziału:
"-Ta… Widziałem go ostatnio, rano, u siebie w łóżku. A co?" Hhahahahahahahahahahahahahahahahahahaha :D :D :D :D Pozdro z Podłogi ;)
Najlepszy Dialog:
"-Co… co ty robisz? Złaź!
-Jak ty mi to robiłeś jakoś nie miałem nic przeciwko! – Ryknąłem.
-Bo ty jesteś gejem! – Wycedził Oscar – Złaź ze mnie!
-A ty niby nie?!
-Miałem dziewczynę!
- Kurwa, w przedszkolu?! – Zbliżyłem swoją twarz do jego – Możemy zapomnieć tak jak wtedy, że jesteśmy braćmi, proszę… ja chcę się kochać."-------------------------------------------KOCHAM< KOCHAM< KOCHAM KOCHAM <3 <3 <3
Nad czym powinnaś popracować (tylko sugestia):
Na razie wszystko mi pasuje, ale uważam że niektóre postacie, które kiedyś były dla siebie ważne za nadto się od siebie odsunęły np. Piper- Jason, Jack- Roxanna, Annabeth- Percy (Nie lubię Ann i nigdy nie lubiłam tego paringu, ale uważam ze powinni się choć przyjaźnić) i w trójce Leo- Jason- Piper (byli bliskimi przyjaciółmi). Bo tak na prawdę nawet Percy jest tu inny zachowuje się jakby lubił tylko Nico, a inni mu przeszkadzali, a on taki nie jest. Po prostu nie ma tej atmosfery. <-------------------------Mam nadzieje, że nie przeszkadza Ci konstruktywna krytyka...
Ogólnie: Jak zwykle CUDO :3
Czekam na następny rozdzialik... Życzę DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO WENY.......................Podziwiam i Pozdrawiam :) :) :)
~~~~ Akarisu (Córka Hermesa)
Whoa xD jaki kom *-*
UsuńHue hue hue xD coś tak właśnie się zastanawiam ale ciii xD
XDDDDDDDD Octaviana mało osób lubi, więc w ogóle, że go polubiłaś to i tak xD nawet jeśli cię teraz denerwuje xd
Wisz... Nat jest za dobry dla Jack'a ale kto tam wie xD
Cieszę się, że go lubisz ^^
Sun się toćkę zagubił, tyle powiem xD bo co dalej będzie zobaczysz *^* XD
Co do uwag to sama je również widzę ale niekiedy sama zaczynam sie gubić xD ale obiecuję postaram się pozmieniać jak tylko będę umiała ^^ dziękuję :3
Dziękuję za wenę i również pozdrawiam ^^
W końcu ktoś kto tyż przestał lubić Octaviana!!!
UsuńMam do Cb żal... idę się pociąć pluszowym misiem ;^;
UsuńChyba Oktawian chciał oddać Jackowi musk który zostawił w jego łóżku. Oskar i Natanail - ship ship SHIP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!'! Czekam na 18+ z nich udziałem.
OdpowiedzUsuńPytanie piorytetowe : Kiedy będzie Briget?
Myślę, że tu akurat o musk nie chodziło ;)
UsuńTró xD
Być może za rozdział :3
WOOOO! Scenka +18 z Oscarem i Natanailem!! WOOOHOOO!
UsuńTo czekam na Briget i pierdolnięcie Jacka i Oktaviana pierunem
UsuńDobra, przeczytałam całość jednym tchem i tak:
OdpowiedzUsuń1. CZEMU NAT JEST GEJEM? ALE JA GO KOCHAM :'( chociaż jakby nim nie był, nie byłby taki słodki. I tak go zamknę w piwnicy.
2. Bromance!!! I kazirodztwo!!! <3 <3 <3
3. GWAŁTYY!!! <3 <3 Jack kocha Octaviana, to jest pewne
4. Wykorzystywanie seksualne mwahahahahaha <3
5. PERCICOOOOO <3 takie słodkie i urocze, do bólu aż <3
6. Naaaat <3 moja nowa miłość. Kolejny do haremu, niedługo mi sie skończą worki
7. I hmm... koro strzała jakby wsiąknęła w Jack'a, to czyżby Nat pożyczył łuk od ojca? Albo chociaż strzały *.*
8. Jakiej muzyki słucha Nat? (większość będzie o Nacie, no sorry)
9. Mwahahahaha więcej gwałtów
10. I przemocy! Kocham przemoc! chętnie bym niektórym wydłubała oczko...
11.Octy w jeansach? Zastanawiające...
12. Nadal się śmieję czytając imię "Dakota" XD całą serię tak miałam, ale to nie puszcza
13. Ten Oskar się zachowuje jak jakaś świętoszka. Tak się nie zachowują synowie Erosa! Powinien brać przykład z brata i podrywać wszystkich wokół. Albo dać mu się zgwałcić.
14. No, bardzo bym chciała relację z głupiego wypadu na basen, bo to mi zajeżdża seksami
15. Mogłabyś ubrać dla mnie Nata w sukienkę?? Taką różową na przykład!! Proszę, chcę to zobaczyć! Nico w sukience w sumie też byłby słodki...
16. Czemu Jack nie jest pogryziony? Albo podrapany? Same siniaki są nudne. Ugryzienia są seksi!
17. WIĘCEJ NATA!
Dobra, chyba tyle, życzę weny, wesołych świąt i wszystkiego, co ci trzeba
XD
Usuń1) U mnie większość jest gejami XDDD W sumie... prawda XD
2) Też to kocham XD
3) Hahah XD Czyli jednak ktoś to potwierdził, dziękuję xD
4) Widzę, że przemawia do Ciebie XD
5) Cieszę się, że się podoba :3
6) XDDDDD Bidny, tyle dziewczyn na niego leci xD
7) Dobrze kombinujesz, dobrze XD
8) Metal, Hard rock, Jazz, Rap Rocka'a między innymi xD
9) Będzie więcej XD
10) Zapoznam cię z Jack'em xD
11) Ja wiem, najlepiej jakby i bez nich XD
12) Ciekawe imię XD Oznacza "Przyjaciel" xDD Ale spoko w sumie XDD
13) W sekrecie ci powiem, że on powinien nosić bieliznę anty-gwałtową, gdyby nie miał aktu z bratem, to pewnie byłby gotów założyć grupę Łowców XD
14) ;^; Zrobię kiedy indziej XDD
15) Eee... Dobra, kiedyś tak zrobię XD
16) Ale wiesz... siniaki mogą być dwuznaczne XD
17) To na pewno XD
Dzięki za wenę ^^
1) Geje są super, ale czasem by się chciało zrobić z nich hetero, chociaż na chwilę
Usuń2)Chyba wszyscy to kochają <3
3)No kurde, to widać przecież. Może ja sie nażarłam książek psychologicznych, ale to wiać gołym okiem! Jakby go nie kochał, nie zaprzeczałby temu, nie spałby z nim w łóżku, nie całowałby go, nie myślałby kurwa o nim.
4)Hue hue hue sama praktykuję XD
5)Percico zawsze
6)Teraz siedzi w piwnicy mwahahahaha
7)YAY!
8) Jeszcze bardziej go kocham, a sądziłam, ze tak się nie da XD
9)znowu YAY!
10) kolejne YAY! Czy on jest albinosem, czy po prostu ma białe włosy?
11) Wyobraziłam sobie takie paskudne włochate gice...kurde, nie zasnę dzisiaj, fuuuj
12) I tak jest śmieszne XD
13)Istnieje taka bielizna?
14) Mwahahahaha
15) Dzięki!!!
16) Wiesz, dla mnie wszystko jest dwuznaczne XD
17):))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) <--Dosłownie mam banana na ryju
P
I
S
Z
S
Z
Y
B
C
I
E
J
!
!
!
!
1) Ojj tak ;-; XDD
Usuń2) Nie wszyscy xD Ale większość tró Yaoistek xD
3) XDDD To dobrze, to dobrze xD Jack może się zacząć bać swoich uczuć XD
4) Yyy... XDDD Dobrze XD
5) Percico życiem mym XD
6) No i dlatego go znaleźć nie mogłam! XD
7) XD
8) A jednak XD
9) ^^
10) Co do postaci samej w sobie, nie Jack nie jest albinosem tylko stracił pamięć, a kiedy zaczął ją sobie przypominać skutkiem ubocznym tego było to, iż zaczęły robić mu się białe włosy XD A co do chłopaka na którym postać Jack'a opieram to nie... aczkolwiek ma (tak jak ja XD) kilka białych/siwych włosów xD
11) XDDD hahahaha
12) Yep xD DaKota xD
13) Pewnie złej nazwy użyłam XD Ale w średniowieczu kiedyś się panienkom wysoko urodzonym zakładało metalowe matki z dziurą na klucz, aby przypadkiem je dziewictwa nie pozbawić XD
14) xDDD
15) cx spoko
16) Zgodzę się tu xD
17) Cieszę się ^^
Staram się, ale niestety wszystko mnie rozprasza, postaram się dodać jutro ^^
1)Dałoby się? Trzeba próbować...
Usuń2)Ciiichooo, nie wszystkie niestety :(
3)Awwww... Jack jest uroczy
4) Ale cicho, bo ojciec się tobą zajmie!
5) Dokładnie
6) Hehehe
7)XDD
8) No popatrz XD
9)
10) Aaaa...spoko. Nawiasem mówiąc mam fazę na albionosów XD
11) To nie jest śmieszne! Będę miała koszmary!!
12) 0.o
13) Ja widziałam takie z żelaznym jakby penisem XD
TAAAAK, dodaj jutroooo!! (będę mieć ból dupy że nie ma kolejnego już o 00:01 XD)
1) Wtedy byliby Bi XD
Usuń2) Niestety ;^;
3) No... jakby mniej przeklinał xD
4) Dobrze XD
5) Yep XD
6) xD
7) XDDD
8) No xD
9) XDDDDD
10) Ja kiedyś miałam XD
11) Nie będziesz, po prostu... skup się na parringu Chejron x Dionizos XD
12) XDDD
13) Tak też można XDDD
XDDDD bez przesady xDDDDD
HALOOOOOO???? JUŻ JEST JUTROOOO!!! GDZIE KOLEJNY ROZDZIAŁ?!?!
Usuń1) Niee, jak ktoś jest Bi, to nie ma tego klimatu
2) :'(
3) I chuj, ja też za dużo przeklinam, jebać to XD
4) Nie wiem, czy dobrze, Tanatos jest czasem hmm...zachowuje się jak jebnięta shipperka XD
5) nie czeba komencić
6) XDD
7) XDDD
8)OMFGS
9):P
10)Albinosy są pikne <3
11) Wyobraziłam sobie pana D. walącego Chejrona... muahahhahaha
12) :')
13) to by było ochydne
jeszcze raz: GDZIE JEST KURWA KOLEJNY ROZDZIAŁ!?????????????