Ave ludu! Witam się z najbardziej schrzanionym one-shotem
One-shoty u mnie jak zwykle o moich postaciach
I jak zwykle parringowych postaciach
Więc za namową kilku osób przedstawiam Wam one-shota
o Topazie i Percussusie.
Coś czuję, że w tym momencie połowa Was wyłączy okno, ale cii...
Kilka informacji:
1) Topaz nigdy nie przyzna się otwarcie do tej historii, więc czy jest ona prawdą... zostawiam to Waszym wyobrażeniom
2) Jeśli przyjmiecie, że jest ona prawdą, powinna wyjaśnić Wam czemu Topaz jest homofobem
3) One-shot zawiera scenki +18, ale są nieco inne, niż wszystkie które do tej pory napisałam
Mam nadzieję, że nie uśniecie! Pozdrawiam i tradycyjnie scenki +18 zaczynają się od "***"
Cut
Jakby
tu to powiedzieć? No to z góry mówię uciekanie z poprawczaka jest łatwe, ale
później znalezienie miejsca gdzie można się schronić jest gorsze.
Tak
więc nazywam się Topaz Doolb, uciekłem z poprawczaka i teraz o godzinie 00:00,
włóczę się po slumsach jakiegoś miasta… sam, po ciemku, a przypominam, że slumsy to nie jest
coś gdzie jest zbyt bezpiecznie. Szczególnie dla mnie. Ja ciągle pakuję się w
jakieś cholerne problemy.
Em…
właściwie co ja robię w takiej dzielnicy? Em… Można powiedzieć, że zgubiłem
drogę. Znaczy się nie do końca, po prostu pewna osoba w mojej głowie uważa, że
logicznie było tu przyjść, a teraz śpi, a ja łażę po brudnych slumsach, gdzie
wcale o tej godzinie nie jest pusto… wolałbym, żeby tak było. No bo wyobraźcie
sobie wzrok jakiś pijaków czy ludzi z marginesu, na widok błądzącego o tej
godzinie nastolatka, wyglądającego na jakieś szesnaście lat… Taaa… te
spojrzenia po prostu mnie otaczają.
Nic z tego, pewnie teraz myślicie. To czemu
nie wyjdę z tych slumsów? No to ten… od kilku minut łazi za mną trójka facetów
i coś czuję, że jak się cofnę to nie będzie najlepiej. Dlatego z duszą na
ramieniu, próbuję im umknąć. Znaczy się nie to, że mam się czegoś obawiać
(chyba), ale mój… współlokator w głowie rozkazał mi absolutnie unikać obcych…
heh… no i, że tak powiem staram się tego trzymać.
Percussus! – Warknąłem – Percussus!
Kociaku, nie drzy... ! Znaczy, czego?
Percussus…
Nie wiem kim jest tak dokładnie, wiem, że jesteśmy jednością od chwili mojego
urodzenia, bałem się go gdy byłem dzieckiem, wyobrażałem sobie, że jest to
jakiś potwór w mojej głowie, za każdym razem gdy ze mną rozmawiał nazywał mnie
tak jakbym był jego własnością nadawał mi równie dziwne określenia jak
„kociak”, „słoneczko”, „szczeniaczek” itd.
Jak byłem mały bałem się tego jak
tak mówił, później chciałem go wygonić, a skończyło się to tym, że bardzo go
zdenerwowałem i za karę przejął nade mną kontrolę i uderzał moim czołem o kąt
biurka… może i to było delikatniejsze niż gdyby robił to by mnie zabić, ale dla
pięcioletniego dziecka taki ból pozostał w pamięci na długo, szczególnie iż nie
potrafił zapanować nad swoim własnym ciałem.
Później zacząłem z nim rozmawiać i
tak jakoś teraz wyszło, że nie wyobrażam sobie, żebym nie miał z nim kontaktu.
Kazałeś mi tu przyjść
– zacisnąłem dłonie w pięści – Gdzie
mam iść?
Mogę przejąć kontrolę?
– Percussus wyraźnie się ucieszył.
Ooo, nie. Jak tak to
się wypchaj.
Percussus nie odpowiedział. Zawsze z nim tak jest jak się
fochnie. Fajnie, tylko, że to ja teraz nie wiem gdzie mam iść i…
Ktoś złapał mnie za kaptur bluzy, krzyknąłem i odskoczyłem,
ale niestety ten ktoś trzymał mnie na tyle mocno, że wyrżnąłem się na ziemie.
Usłyszałem śmiech, a kiedy odwróciłem się na plecy zauważyłem przed sobą trójkę
facetów… no kurwa, musiałem się zatrzymać by pogadać z Percussusem!
Wyglądali na starszych ode mnie, dwaj na jakąś osiemnastkę,
jeden na co najmniej dwudziestkę. Stali w świetle latarni więc dosyć dobrze ich
widziałem, ten który stał najbliżej mnie miał krótkie, rude włosy, zielone oczy
i mnóstwo piegów na twarzy, ubrany był w jakąś dresową bluzę i jeansy, wydawał
się być najstarszy. Dwójka pozostałych to byli chyba bliźniacy, o średniej
długości, brązowych włosach i niczym niewyróżniającym się ubiorze, ale każdy z
nich miał dziwny tatuaż pod okiem, wyglądem przypominający smoka.
Uśmiechali się, może nawet śmieli się pod nosem, nie wiem,
mało mnie to obchodziło. Chciałem gdzieś zwiać, ale gdy tylko się podniosłem
rudowłosy powalił mnie z powrotem na ziemię… pech chciał, że uderzyłem tyłem
głowy o krawężnik i świat przed moimi oczami spowił mrok.
◊ ◊ ◊ ◊
Kiedy się ocknąłem, myślałem… ech… miałem nadzieję, że
obudzę się w poprawczaku. Jedynie kiedy zdałem sobie sprawę, że jestem związany
i przywiązany do jakiegoś niezbyt
wygodnego łóżka(aczkolwiek całkiem dużego) zdałem sobie sprawę, że na sto nie
jestem w poprawczaku.
Mój lewy policzek (a raczej dolna powieka i cały policzek)
piekł jakby ktoś próbował mi go rozdrapać, nie mogłem za bardzo otworzyć lewego
oka, a kiedy mi się to udało zabolało tak bardzo, że wylał się z niego strumień
łez.
Próbowałem skontaktować się z Percussusem, ale niestety ten
idiota ciągle był obrażony!
Chciałem się wyrwać, ale to nic nie dało, byłem zbyt mocno
przywiązany… kurwa czego oni chcą?!
Ale chyba mogłem zapytać ich oto osobiście bo w tym momencie
pojawili się w pomieszczeniu, ciągle się zaśmiewali. Jeden z bliźniaków usiadł
na krześle obok, z kolei drugi podszedł do mnie i… usiadł na mnie okrakiem, ten
rudowłosy stał tylko obok łóżka.
-Kurwa! Zejdź ze mnie! – Ryknąłem, próbowałem go zrzucić ale
mi się nie udało.
Chłopak wsadził swoją zimną dłoń pod moją koszulkę i zaczął nią
dotykać mojej klatki piersiowej, pozostali zanosili się śmiechem, a ja chciałem
płakać z bezradności. Wołałem Percussusa, ale ciągle nie odpowiadał.
Kiedy myślałem, że lepiej być nie może, podszedł ten rudy,
popchnął lekko tego bliźniaka po czym rozerwał mi koszulę… było mi zimno i
rozryczałem się jak mała dziewczynka.
-Hahaha! – Drugi bliźniak przysunął się nieco bliżej – Ma ładne
ciało.
-Słyszysz?! – Pierwszy bliźniak ugryzł mnie w obojczyk i
krzyknąłem z bólu – Masz ładne ciało, wiesz?
-Odwalcie się – jedyne na co udało mi się zdobyć to na ledwo
słyszalny szept.
Wybuchnęli zgodnie śmiechem, rudy usiadł obok mnie i zaczął
przesuwać swoją dłonią od mojego kroku do kolana, z kolei dwójka bliźniaków
rzuciła się na moją szyję oraz ramiona, krzyczałem, żeby przestali ale
oczywiście nic to nie dawało.
Byłem nieźle pogryziony i posiniaczony, po kilku chwilach
już oberwałem kilka razy w twarz, później zsunęli ze mnie spodnie, a ja się
darłem zarówno w swojej głowie, jak i naprawdę… ale za każdym razem odpowiadała
mi albo cisza ze strony Percussusa albo śmiech ze strony tamtej trójki.
Właściwie to resztkami sił powstrzymywałem się, żeby nie
zemdleć, a ich to bawiło… nazywali mnie dziewczynką… w sumie, kurwa mogłem
wannę wypełnić moimi łzami. Niech to się skończy… niech to się skończy...
I w
końcu gdy wiedziałem, że zaraz mi coś zrobią tak na serio zawiał wiatr… zimny
wiatr, chociaż w zamkniętym pomieszczeniu być go nie powinno, z początku moi
oprawcy nie zwracali na to uwagi, przygotowywali się do ostatecznego zgwałcenia
mnie, ale gdy gazety porozrzucane po podłodze zaczęły się unosić zwrócili w
końcu na to uwagę…
-Co do kurwy…? -
Zaczął jeden, ale wazon stojący w kącie uniósł się i rozbił prosto na jego
twarzy – Kurwa!
Jeden z bliźniaków zeskoczył ze mnie, zapiął rozporek u
swoich spodni i ryknął na całe gardło:
-Kto tu jest?! Kurwa, kto tu jest?!
Wtedy w środku pokoju pojawił się… ktoś. Tak z dupy, za
przeproszeniem. Wysoki, całkiem nieźle zbudowany chłopak, ale starszy ode mnie
na pewno. Miał szarą skórę i długie włosy spięte w kucyk, z kolory wahające się
między czarnym a czerwonym. Usta miał całe w krwi, a ubrany był w czerwoną
kurtkę, czarny t-shirt i bordowe spodnie, na nogach miał glany.
-Wypierdalaj stąd! – Ryknęli na raz ci bliźniacy, nie ma co
są bardzo inteligentni.
Kilka minut później wszyscy jakby, na szczęście, o mnie
zapomnieli, byli na nogach i próbowali wygonić tego… kogoś.
On z kolei stał nie wzruszony, uśmiechał się pod nosem,
nawet wtedy gdy tamci wyciągnęli noże, a gdy ten rudy się zamachnął, ten ktoś
zrobił unik, podciął nogę rudemu, a gdy upadł, nacisnął mu nogą na gardło i…
wiecie. Co do bliźniaków zadowolił się jedynie ogłuszeniem, po czym jakby nigdy
nic podszedł do mnie i rozciął więzy, zmierzył mnie wzrokiem i wzruszył
ramionami, po czym odparł głosem który już gdzieś słyszałem:
-Nakładaj gacie i spodnie, kociaku – po czym zdjął swoją
kurkę i rzucił mi ją – I masz to.
-P-Percussus?
Uśmiechnął się do mnie po czym spojrzał mi na krok i
wybuchnął śmiechem, poczułem jednocześnie, że mam ochotę go uderzyć, ale
również pewnego rodzaju dziwny dreszcz w okolicach podbrzusza.
◊ ◊ ◊ ◊
Kiedy się ubrałem, pobiegłem wraz z Percussusem przez slumsy
do jakiegoś opuszczonego budynku. Percussus wyjaśnił mi, że kiedyś w tym
miejscu mieszkały dzieci jakiejś bogini (wolałem zostawić to bez komentarza, w
końcu… skoro moja własna podświadomość właśnie przede mną stała), po czym
zniknął, ale znowu mogłem słyszeć go we własnej głowie:
Możesz tu przenocować –
warknął jak zwykle – Nikt tutaj nie
wejdzie, kto nie jest herosem… albo potworem… albo bogiem… albo… nieważne.
Byłem senny, na dodatek rany po ugryzieniach ciągle bolały,
a o siniakach nie będę wspominać, ale to co powiedział Percussus mnie
przebudziło
Herosi? Bóg? Potwór? O
czym ty do cholery mówisz?
Cii… kociaku?
Hm?
Musisz mi się jakoś
odwdzięczyć za ratunek, wiesz?
Westchnąłem ciężko i usiadłem pod ścianą. Dziwnie się jakoś
czułem, będąc ciągle przerażonym po poprzednim incydencie… najchętniej zwinął
bym się w kłębek i rozpłakał, ale Percussus mi kiedyś powiedział, że nie ma
sensu w płakaniu gdy jest nam źle, to wcale nie pomaga, a wyglądamy jeszcze
gorzej niż się czujemy.
Jak? - Spytałem.
Kociaku, po prostu się
odpręż w wiadomy sposób, razem ze mną. Mogę w swoim życiu wyjść z ciebie i
wytworzyć sobie ciało tylko dwa razy… raz już to zrobiłem, teraz mogę zrobić to
po raz drugi, ale chcę najpierw na ciebie popatrzeć – zaśmiał się głośno.
Że kurwa co?! Hahaha! On chyba śni! Pogięło go, co nie?!
Całkiem go pogięło!
Jaja sobie robisz,
jebany idioto?!
Nie, kociaku. Wiesz,
że siedzę w twoim mózgu, nie?
Co to ma do rzeczy?!
Mogę sprawić, że
tracisz nad sobą kontrolę – zaśmiał się głośno – Cóż powiedzmy, że również mogę kontrolować niektóre twoje narządy.
***
Zaraz kiedy to wypowiedział zrobiło mi się ciasno w
spodniach, poczułem jak dreszcze przebiegają mi wzdłuż kręgosłupa i nie wiedzieć
czemu jęknąłem cicho. Próbowałem się opamiętać, ale stwierdziłem, iż nie panuję
nad swoimi ruchami.
Moje dłonie szybko rozpięły spodnie i wyciągnęły mojego
dosyć nabrzmiałego członka. W głowie biło mi się pytanie „Co ja do cholery jasnej robię?”, a Percussus tylko się śmiał i
zachęcał mnie do ruchów.
Zacząłem poruszać ręką, która trzymała członka, drugą z
kolei oparłem o ścianę i lekko się od niej odsunąłem.
Po chwili poczułem jak
ktoś obejmuje mnie z tyłu, ale nie musiałem zerkać w tamtą stronę… Percussus
mówił, że wyjdzie jeszcze na chwilę. Lizał mnie po szyi, a ja ciągle poruszałem
w dosyć rytmicznym tempie dłonią, chociaż ciągle nad sobą nie panowałem…
chciałem przestać ale nie potrafiłem.
Kiedy Percussus swoimi lodowatymi dłońmi zaczął dotykać
moich sutków, a ja jednocześnie poruszałem moim członkiem, praktycznie
natychmiast trysnęła z niego sperma, a mnie przeszedł zimny, lecz przyjemny
dreszcz, jednakże ten dreszcz sprawiał, że czułem jakby zaraz miało rozsadzić
mi głowę, więc jęknąłem parę razy.
Percussus ugryzł mnie w ucho i chociaż to powinno sprawić mi
ból, sprawiło mi niesamowitą przyjemność, mój oddech robił się z każdą sekundą
coraz cięższy, Percussus po chwili zdjął moją dłoń z członka i sam zaczął swoją
go symulować, wtedy właśnie mnie tknęło, że coś jest bardzo nie w porządku!
Przecież ja jestem chłopakiem i on jest mężczyzną! Chciałem mu zwiać, ale on
ciągle nie puszczał mojej własnej woli na wolność.
Później ponownie trysnęła sperma, ubrudziła mi nogawki od
spodni i wtedy właśnie Percussus przerwał, podszedł do mnie od przodu i zaczął
wylizywać spermę ze spodni. Ponownie dzisiaj miałem ochotę zwiać, chociaż
Percussus w przeciwieństwie do tamtych jebanych debili jest delikatniejszy.
Kiedy skończył, zaczął lizać mi miejsce nieco wyżej nad
członkiem, a później w mojej głowie rozbrzmiał jego głos, a sama jego postać
zaczęła znikać:
Dziękuję, kociaku.
***
Po czym zniknął, moja wola znowu należała do mnie, więc
szybko zapiąłem spodnie, po czym skuliłem się na podłodze i wybuchnąłem płaczem…
nienawidzę płakać, ale od tej chwili przysięgam… nigdy nie zbliżę się do żadnego
jebanego pedała! W życiu!
Nie płacz kociaku – mruknął
Percussus, ale go nie słuchałem.
◊ ◊ ◊ ◊
Dwa cholerne dni zajęło mi dojście do siebie.
Nie gadałem z
Percussusem, nic nie jadłem i nic nie piłem, ale wtedy właśnie dowiedziałem się
o tym co miał na myśli mówiąc: „Nikt tutaj
nie wejdzie, kto nie jest herosem… albo potworem… albo bogiem…”. Dowiedziałem
się wszystkiego. Wszystkiego. Jestem herosem, moim „obowiązkiem” wobec pewnej
osoby, która pomogła mi uciec z poprawczaka jest trafienie do obozu CHB… obozu
dla greckich herosów. To chore. Ale jeśli to ma mnie oderwać od natręctwa
Percussusa, ględzącego o moim „bezpieczeństwie” to piszę się na to!
A zanim skończę… mówiłem, że bolał mnie cały lewy policzek…
te sukinsyny które na początku próbowały mnie zgwałcić zrobili mi tatuaż… taki
sam, jak mieli oni… dziwny znak przypominający smoka.
Tak więc jestem Topaz. Trafiłem z deszczu pod rynnę i powoli
czuję, że Percussus przekazuje mi swoje siły i swój wygląd… powoli staję się
taki jak on, ale to co stało się kilka nocy temu nie zmieniło jego… zmieniło
mnie.
Jestem Topaz i obawiam się, że przez najbliższe dni będę
musiał walczyć z własną podświadomością aby zachować siebie i nie zmienić się w
niego.
Nazywam się Topaz i jestem tylko naczyniem dla Percussusa.
*****
Dobrze oto One-Shot... Chyba najbardziej męczący o-s jaki do tej pory napisałam ;_; na dodatek bez weny. Ale mam nadzieję, że mimo wszystko Was jakoś nie zniesmaczył, czy co... a jeśli tak to przepraszam :3
Pozdrawiam!
Omg.... Zakochałam się! Kocham takie historie! Gwałty, geje itp xDD
OdpowiedzUsuńTopaz taki biedny.... Ten chuj w jego głowie.... Grrr....
Biedaczek, juz go rozumiem.
Teraz trzeba liczyć na to, że się szczęśliwie zakocha i zapomni.
Albo jeszcze bardziej pocierpi ;)
Biedny, aż go sobie wyobraziłam, takiego biednego, płaczącego.
Współczuję mu, i to bardzo.
No cóż, liczę, że szybko coś o nim napiszesz, bo czuję niedosyt.
Pozdrawiam i weny życzę, one-shot genialny.
/Apollina
P.S. Zapraszam na: http://opowiadanie-moje-zycie-nasze-zycie.blogspot.com/?m=0
P.S.2. U mnie też next.
P.S.3. Liczę na jakiś dedyk ;333 i zakładam #TeamFanówTopaza !
Cieszę się, że ci się podobują takie historie :3
UsuńHeh... masz rację xD i nie ma to jak obrażać Percussusa xD
^^ Cieszę się, że udało mi się wyjaśnić xD
Co do jego dalszych losów to milczem xD
Na pewno coś jeszcze będę wdrażać w czasie trwania opowiadania ^
Dzięki za wenę i za to, że jednak ci się o-s podoba ^^ I również pozdrawiam :3
Zaraz wpadnę do ciebie :3
I postaram się dać Ci w następnym rozdziale dedykację :3
Weź, niech Nat i Topaz będą razem i takie BDSM.... Gwałty na Topazie przy całym obozie i wszyscy gwałcimy Topaza xDD
UsuńTrójkącik Nat x Oskar x Topaz
I topaz podwójny uke do gwałcenia xDD
Omg, jestem pierwsza ^^
OdpowiedzUsuńTopaz.. ~<3
OdpowiedzUsuńKomentarz lvl Nika
Hue hue hue XD Lecimy ambitnie widzę
UsuńXD po prostu Nika.
UsuńTopaz taki bidny. Sam siebie molestuje..
Taka trauma. W sumie rozumiem. Mnie jak byłym mała dziecko ugryzło. Do tąd nie lubie tych małych strzyg.
"ten który stał najbliżej mnie miał krótkie, rude włosy, zielone oczy i mnóstwo piegów na twarzy" DAMSKA WERSJA RACHEL!!!
OdpowiedzUsuń" Przecież ja jestem chłopakiem i on jest mężczyzną! " Ogar godny Percy'ego xD
Zamierzasz kiedyś napisać jakiś trójkącik?
xDD Ale starsza XD
UsuńHue hue hue hue XD
Może kiedyś xD
Trójkącik <3 najlepiej Noiz x Clear x Aoba XDD
UsuńHmm. Na to właśnie czekałem!
OdpowiedzUsuńJedyne słowo jakie przychodzi mi do głowy to : samogwałt, samogwałt. I jedyna osoba która kojarzy mi się ze słowem ,,podświadomość" to Aoba. XD
Ogólnie to podobało mi się jak ci chłopcy go gwałcili (tak bardzo, Aoba) i ... ty jesteś maniaczką długich włosów, co nie?
A-Ale no jak to można być homofobem? ;_; chyba właśnie dlatego nie lubię Topaz'a.
Komentarz krótki, bo .... bo mnie ząb boli ;_; i to tak bardzo ;_;
Pozdrawiam i weny życzę ;<
Się cieszę xD
UsuńHahah xD Co do podświadomości to nie przejmuj się, mi tyż :')
Cieszę się, że ci się to podobało (dziwny gust, no ale XD) i yep... kocham u facetów długie włosy, u dziewczyn mniej (paczaj ja xD)
No to ten... on się homoseksualistów boi, no wisz... geje próbowali go zgwałcić to się ich podświadomie boi XD
Oj cii... ważne, że kom jest xD Bidna ty ;_;
Dzięki za wenę i również pozdrawiam :3
Hue hue hue no ja też wole dziewczyny w krótkich włosach. Moja śmiertelna mama ma krótkie i wygląda w nich genialnie (chociaż jej tego nie mówie, bo pomyślała by że jest jakaś ładna, czy coś ... XD)
UsuńCzy wszystkie Nyksiątka są takie taktowne? XD
UsuńJa dopiero teraz, bo wczoraj czytałam z telefonu, a dodawać stamtąd komentarz to... no wiesz XD
OdpowiedzUsuńOjj.. Biedny Topaz.. zgwałcony, przez kilku facetów i potem przez samego siebie..
No ja pierdziele..
Biedny Topaz..
Bardzo biedny..
Rozumiem, że dalej go będziesz męczyć? ;D
Coś jeszcze wypadało by tu napisać..
WIEM!
Jebany Percussus!
No molestować biedne dziecko..
W wieku pięciu lat też.. tyle, że w troszku inny sposób XD
Dobra, newer majdn
No to pozdro i życzę w kij dużo weny XD
Hue hue hue hue xD Spoko c:
UsuńHahahahha XD To się nazywa mieć szczęście :')
Jasne, że będę go dalej męczyć, ja wszystkich męczę :3
XDDD
Tak molestował go kątem biurka XDD
Dzięki za wenę i również pozdrawiam c:
Jak mnie znów okradną to piłą przyjebię.
OdpowiedzUsuńJa nie sądziłam, że ty serio ten samogwałt napiszesz xD
Percurvus (nie umiem tego napisać poprawnie więc nazywam go po swojemu GTFO) jest idiotą. Jak już ma Topaza masturbujące go się przed sobą, nie panującego nad sobą to czemu mu kurwa nie zrobi z tylko jesieni średniowiecza?! Baka...
Tyle seksów zmarnowałeś Precurvusie... Ale i tak go lubię xD
Lista szczęścia:
• Seksy gejoskie (BYŁY!)
• Kazirodztwo (BYŁO!)
• Samogwałt (BYŁ!)
• Fangirling w wykonaniu Vi (Nadal czekam na fb ;w;)
Nie zapomniałam o niczym?
Dobsz. Ja się pozdrawiam, czekam na rozdział, weny życzę i idem rozpaczać, że mnie nie stać na tańczącego Groota xAx
xD Musisz im częściej grozić XD
UsuńJa praktycznie nigdy nie kłamię w sprawie pisania *^*
Percussus (ja tyż mam problemy z tym imieniem, ale cii) XDD Hue hue hue Xd Wiesz... Percussus miał swoje powody XD
Ale on tak ma XD
Postaram się ten fangirling napisać ;_; xD
xD
Dzięki za wenę i również pozdrawiam XD Jak kupię to co ja potrzebuję to ci pożyczę XD
Teraz rozumiem Topcia. Uwielbiam go pomimo tego, że jest homofobem. Sam one - shot jest prze, prze, prze, prze genialny. Czekam na next z niecierpliwością i życzę w kij (lub dwa XD) dużoooo weny!!!
OdpowiedzUsuń^^ Cieszę się, że udało mi się wyjaśnić xD I cieszę się, że go lubisz :3
UsuńNo i oczywiście jestem zadowolona, że podobał Ci się (pomimo wszystko) One-Shot :3
Dzięki za wenę ^^
Okej... udało mi się wreszcie przeczytać... xD
OdpowiedzUsuńOne-shot zajebisty i jak w ogóle możesz mówić, że nudny?!
Z tym lewym policzkiem to ja na początku myślałam, że dostał w twarz HCl... tak bardzo chemia xD
Percussus jest zajebisty! Co wszyscy od niego chcą?! Zrób z niego osobną postać... xDDD
Teraz już czaję, czemu Topaz jest homofobem... on się boi, że się spedali, mam rację? XD
No i ten jego zapłon... Percussus też jest facetem... naprawdę, odkrycie roku, a ja aż wstałam i zaczęłam klaskać! XD
No i więcej na razie nic nie napiszę, bo na telefonie jestem, więc za błędy nie odpowiadam...
Pozdrawiam, życzę w cholerę dużo weny i czekam na rozdziały oraz na kolejne one-shoty ;)
xDDD
UsuńHeh... No bo brak weny robi swoje ;_;
xDDD Ten no wisz, skądś ten tatuaż mu się zrobił XD
Jedna osoba lubi Percussusa! xD Emm... Zobaczę xD
Mh... powiedzmy. Topaz przede wszystkim boi się gejów, bo mu się źle kojarzą xD
Taa... To był zapłon godny Percy'ego XD
Znam ból :')
Dzięki za wenę i również pozdrawiam c:
No bo ja zupełnie o tym tatuażu zapomniałam... i na serio myślałam, że na niego kwas wylali xD
UsuńBo Percussus jest zajebisty... W końcu każdy ma prawo żądać zapłaty za dobre uczynki... xD
xD
Percy aprobuje! xD
Nah, wiedziałam, że musiało coś wydarzyć się w jego przeszłości, że stał się aż takim homofobem. Dalej nie rozumiem czym tak naprawdę jest Percussus, to naprawdę zastanawiające i mam nadzieję, że rozwiniesz ten wątek. Co do poprzedniego rozdziału.. ciut martwię się o Nathanaila ale mam także nadzieje, że znajdzie sobie kogoś w końcu i jego brat przestanie się na niego wściekać. Jednym słowem czekam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńTrzeba było wyjaśnić xD
UsuńCo do Percussusa to na 100% będzie wyjaśnione kim jest i czemu jest w umyśle Topaza :3
mh... spokojnie, Nat to duży facet xD
A co do rozdziału postaram się dodać go jak najszybciej :3
*Turla się*
OdpowiedzUsuńYeee!!!
gwałty!!!
Seksy!!!
Choroby psychiczne!!!
Sadyści!!!
Bliźniaki!!!
Ubezwłasnowolnienia!!!(Tak, istnieje takie słowo)
Więcej seksów!!!
Seksowne Percussusy!!!
Yeee!!!
xDDD
UsuńWidzę, że trafiłam w gusta xD
hehuhehuhehuhe
UsuńJestem sadystką...
Chorą psychicznie...
Szczerze żałuję, że oni go trochę bardziej nie zgwałcili.
Biedny Topaz, musiał się sam zgwałcić...
*facepalm* i ty ppróbujesz świat oszukać ze weny nie masz? Taak a ja jestem córką Afrodyty (z całym szacunkiem)
OdpowiedzUsuńwybacz że kom taki krótki ale na telefonie pisze sooł
bidny Topaz. Bardzo bidny Topaz, bardzo bidny Topcio ( Topaz został ochrzczony Topcio!)
co by tu jeszcze napisać? Yolo xd
A to rudy dupek! (lol autokorekta chcę zapisac "zupka" xd) żeby tak Topcia gwałcić! Jak tak można ją się pytam?!
kieeeedy rozdział? (sorry ale Shadow musi ponazekac xd)
to chyba tyle, weny, weny i żelków :)
~Shadow
PS świetny OneShoot :) napiszesz może Solangelo? Wiem, głupio prosić ale świetnie piszesz i poprostu skakala bym z radości gdybyś go napisała.
~Shadow
a, no i spóźniony zapłon xd Wesołych Świąt
to teraz na serio kończę
~Shadow
Ohana znaczy rodzina
UsuńBo ni mam weny ;-;
UsuńSzpoko xDD
Pfff... Topcio to fajne zdrobnienie xD
Hue hue hue xD I znowu się potwierdziło "przysłowie" rudy nie zarucha xD
Em... Staram się napisać na 8 lub 9 :3
Dzięki za wenę i żelki :3
Mh... Co do Solangelo to mogę kiedyś spróbować, ale raczej kiedy skończę bloga i o-s nie będą go dotyczyć xD
XDD Dzięki i wzajemnie :3
Ja tu się wetnę... bo mi wolno... xD
UsuńCP, ale ty wiesz, że nie możesz skończyć bloga? Bo jeśli skończysz, to się załamię psychicznie... a potem cię znajdę i ci wpierdolę... i zmuszę cię, żebyś kontynuowała opowiadanie... mówię serio... xD
To ja też siem tu wjebiem xd.
UsuńShadow Approves (chyba tak to się pisze... Pozdrowienia dysleksjo -,-) Gray Rose, mogę Ci pomóc w "nakłonieniu" Córki Plutona do pisania xd
a teraz zwracam się bezpośrednio do cb autorko: Jeśli. Skończysz. Tego. Bloga. Dostaniesz. Taki. Łomot. Odemnie. Że. Polecisz. Na. Long. Island. Z. Moim. Błogosławieństwem.
ok, groźba była czyli na dziś spelnilam swój obowiązek grozenia innym xd
PS ja wcale nie żartuje
~Shadow
;_; No ale... a-ale... wszystko się kiedyś kończy ;_; Wszystko, a ja... j-ja też mam ograniczoną wyobraźnie ;^; I... I... to karalne bić ludzi! ;_;
UsuńNie. Twój blog się nie może skończyć... przekaż swojej wyobraźni, że nie ma pozwolenia na ograniczanie się ;P
UsuńNo i co z tego, że karalne? (a właściwie to w jaki sposób?) Jeśli skończysz pisać, to masz wpierdol... taka jest wola twych czytelniczek i (chyba) czytelników xD
Taka jest ola boska (czyt. Nasza xd) to się nie skończy i bd takie NEVER ENDED STORY! Bbędziesz pisać for eva! Postanowione! Pfff, ja jestem ponad prawo, moje słowo jest prawem więc mówię "You. Cant. Finish. This. Story!''
Usuń~Shadow
No ale to się znudzi ludowi ;^;
UsuńMyślę nad III częścią ale jak już to III i ostatnia ;-;
Nie wiem czo napisać zatkało mnie i tyle. Się zaciełam. No i ten Percuss jest szuper. Życzę dużo Jacków, obiektów 626 ( na oglądałam się Sticha no i ten Stich ma być zwierzakiem Briget) ciastków, czekolady, Hakuny Mataty, dużej Ohany z Jackiem ( Stich mnie prześladuje. Ohana znaczy rodzina) i przede wszystkim weny
OdpowiedzUsuńWARA MI OD STITCHA! STITCH MÓJ! NIE ODDAM! JA GO KURWA RYSOWAŁAM CO ZNACZY, ŻE MÓJ!
UsuńXDD Hue hue hue xDDD
UsuńCieszę się, że lubisz Percussusa xD
Dzięki za Jack'a XD Em... Nie za dużo tych zwierzaków? Dzięki za ciastka, czekoladę, Hakunę Matatę, za rodzinę podziękuję XD I dzięki za wenę :3
Czo z tego ja mam jego figurkę od 4 lat
UsuńYyy ten to ja chcem za zwierzaka Prądzika z Stich The Movie
UsuńI lile that sex bitch
OdpowiedzUsuńPS. Wiecej takich żeczy
xDD ten tego... no się zobaczy.
UsuńPo pierwsze, uwielbiam Twoją playlistę.
OdpowiedzUsuńPo drugie, zaczęłam niedawno czytać Twoje fanfiction (jakoś koło niedzieli?...). Na razie jestem gdzieś w okolicach rozdziału 40, ale jeszcze jakiś tydzień i będę na bierząco. Ale już na tym etapie mogę powiedzieć Ci, że jestem pod ogromnym wrażeniem. Masz godną pozazdroszczenia wyobraźnię. Podziwiam. Szczególnie trafiłaś do mnie swoimi postaciami, są tak barwne i każda na swój sposób wyjątkowa, odmienna. A przecież nie poznałam jeszcze wszystkich...
Sama też coś tam piszę, ale w innym fandomie jak na razie. To znaczy, zaczęłam niby jedno Percico, ale na razie wstrzymuję się z kontynuacją tego, bo chciałabym najpierw przeczytać Krew Olimpu (mam ją dostać 15 stycznia na urodziny, więc jakoś powinnam ten tydzień wytrzymać, hahs). Tymczasem umilam sobie oczekiwanie czytaniem Twojego opowiadania (choć, przy tych rozmiarach, powinnam raczej powiedzieć: "powieści") i naprawdę się wciągnęłam. Co prawda w ciągu tygodnia kompletnie na nic nie mam czasu, ale... uwierzysz, że wczoraj wstałam specjalnie 2 godziny wcześniej, żeby poczytać przed wyjściem do szkoły? Ja też nie.
(w końcu nie na darmo córka Hypnosa ;p)
Pozdrawiam i obiecuję szybko nadrabiać!
(blogger generalnie dzisiaj ze mną nie współpracuje i dziwnym sposobem skomentowałam wcześniej nie ten post co trzeba, ech.)
Boże, naprawdę uwielbiam tę playlistę. 30 Seconds To Mars, Hollywood Undead i AC/DC w jednym miejscu... *.* zabiłaś mnie.
UsuńO czyli jednak ktoś ją słucha/przegląda xDDD
UsuńWhoa... podziwiam, szybkość czytania i niezapadnięcie w śpiączkę przy okazji (oraz [przynajmniej tak mi się wydaje] nie wysłania mi słownika ortograficznego XD).
Dziękuję, cóż... co do postaci to staram się jak umiem nadać im "duszę", czasami wychodzi bardziej czasami mniej, ale cieszę się, że przypadły Ci do gustu :3
Chętnie bym przeczytała Twoje Percico, więc jak przeczytasz KO, to napiszesz jakieś Percico, wisz założysz bloga, im więcej Percico na świecie tym lepiej XD
Co do braku czasu, to niestety znam ból... Sama ledwo nadążam z pisaniem i już mam opóźnienia dwu dniowe ;-;
Również pozdrawiam i nie śpiesz się, wiesz... w pośpiechu można się jeszcze bardziej pogubić xD
Cóż... wczoraj (dzisiaj?) jakoś koło północy dotarłam do epilogu 1 części (taaaak, lubię czytać po nocach, łatwiej mi się skupić) i zaczęłam drugą. To nie tak, że jakoś specjalnie się spieszę, po prostu dobrze mi się czyta. Akcja "zlewa się" z oryginalną serią na tyle, że w niektórych momentach nie mogę sobie sama przypomnieć, czy coś wydarzyło się "naprawdę" (czylu u Riordana) czy nie...
UsuńOpóźnienia... Hm, minęło dopiero półtora tygodnia tego roku, a ja już jestem ze swoimi blogami do tyłu, tyle Ci powiem. Co przypomina mi, że jeden z rozdziałów powinien ukazać się już dobry tydzień temu. Cholera. Chyba lecę go w końcu wstawić (może się nie zorientowali... XD próbowałam w zeszłą sobotę uśpić ich czujność oneshotem ;p).
Zyczę weny! :)
Piszesz najlepszego bloga jakigo w życiu czytałam. Zaczęłam niecałe 2 miesiące temu i jestem szczęśliwa. Czekam na next'a . Życzę DUUUUUUUŻO weny ;*
OdpowiedzUsuńA.S. Cura Słońca
O rany... Dziękuję ^^
UsuńPostaram się napisać nexta na jutro i bardzo, bardzo dziękuję za wenę :3
Ej, ej! Jestem nowa, ale już mogę stwierdzić, że często będziesz widzieć komentarze mojego autorstwa, a wracając do One-Shota...
OdpowiedzUsuńZajefajny! ( staram się nie przeklinać XD)
Dużo szekszów :3 ( to lubie)
Gwałtów ( lubie :3 )
A i ten cały Persussus przypomina mi Aidena z gry ,,Beyond : Two Souls" i na początku myślałam, że to na nim się wzorujesz, ale nie ważne... ( swoją drogą świetna gra, polecam! )
Jako iż, gdyż, ponieważ jestem nowa, może się przedstawię : Córka Hadesa, fanka Percico, Solangelo i innych homosiowych ( czy ja wymyśliłam nowe słowo xD) parringów :3
Swoją drogą, ja też piszę Percico i zamierzam dodać rozdzialik :3 ( Chamska reklama zawsze spoko xD )
Dobra, a tak na koniec : Pozdrawiam, weny życzę i przeczytam WSZYSTKO na twoim blogu :3