Informacja rozdziałowa:
Niniejszy rozdział zawiera scenki +18... sooł jeśli nie chcesz ich czytać, to gdy doczytasz do świętych "***" po prostu przewiń do kolejnych "***". Pozdrawiam!
Witam się z kolejnym one-shotem. Cóż jest absolutnie bez okazji
ponieważ miałam garstkę weny, ale nie miałam czasu na rozdział. Tak czy siak:
1) One-Shot jest o Sibi'm
2) Tytuł nawiązuje bardziej do znaczenia imienia Sibi niż do akcji, chociaż oczywiście jest nawiązanie
3)Nie pytajcie co brałam przed pisaniem
4) Ta scenka +18 jest bardziej +16, ponieważ ciężko mi pisać +18 o Sibi'm (teraz idę się pociąć mydłem, bo mam straszne ograniczenia jeśli chodzi o tą postać)
5) Tak, Sibi jest w SPO
6) Rozdział powinnam dodać jakoś w tym tygodniu więc nie uważajcie tego one-shota za zamiennik normalnego rozdziału.
Mam nadzieję, że nie pousypiacie, chociaż nie ukrywam, że jest nudno.
Alone
Jak wyglądało życie bez szeptów i cieni? Nie wiem. Nie
pamiętam.
Jakie to uczucie mieć demona w głowie? Wolałbym zapomnieć.
Jakie to uczucie kiedy ten demon tylko czeka aż się
zabijesz? Nie wiem. Nie tylko on na to czeka.
Dlaczego widzę dziwne przebłyski z przyszłości? Nie wiem. Ale
dzięki temu jestem użyteczny.
Jak nazywałem się wcześniej? Nie pamiętam.
∞ ∞ ∞
Poranek w opuszczonych kanałach? Nigdy nie wiadomo czy to dzień
czy noc. I jest zimno. Jeszcze gorzej jest stwierdzić, że leży się obok Fonosa,
który tylko patrzy na ciebie wzrokiem „Jesteś nikim”.
Chyba już dużo minęło odkąd go poznałem. Nie pamiętam. Ale
musiało upłynąć dużo czasu.
Nie wiele on mówi. Tylko patrzy się. A szepty dookoła tylko
to dopełniają. Gdybym tylko był bardziej odważny już dawno sięgnąłbym po sznur
i się powiesił. Nie dlatego, że udaję niewiadomo kogo… po prostu te szepty…
cienie… one są wszędzie… są za mną… przede mną… obok… i mówią… obserwują… cały
czas… cały długi czas.
-Psie – wycedził demon – To już pora na to. Przestań męczyć
świat swoją żałosną egzystencją.
Pokiwałem tylko głową, a Fonos zniknął… przynajmniej w
sensie fizycznym… ból z jakim wchodził do mojego umysłu był jednym z
najgorszych. Miałem wrażenie, że moje ciało płonie, a na mojej poranionej
dłoni, w miejscu już lekko zasklepionej rany wycinała się kolejna… nie była to
taka zwykła rana.
Wydrapywało mi się tam imię… imię tego potwora… Noxium. To samo pojawiało mi się na plecach i za uchem. Niektóre ze świeższych ran również pękały, a potem czułem ból podobny do tego jakby ktoś na te rany wysypał sól. Po tylu miesiącach ciągle nie mogłem do tego przywyknąć i opadłem na podłogę.
Wydrapywało mi się tam imię… imię tego potwora… Noxium. To samo pojawiało mi się na plecach i za uchem. Niektóre ze świeższych ran również pękały, a potem czułem ból podobny do tego jakby ktoś na te rany wysypał sól. Po tylu miesiącach ciągle nie mogłem do tego przywyknąć i opadłem na podłogę.
Psie, rusz się – Ponaglił
mnie nienaturalnie spokojnym głosem.
Opierając się lewą ręką o krzesło ruszyłem przed siebie.
Mijałem prawdziwych ludzi. Patrzyli się na mnie. Gadali o mnie. Mijałem cienie.
Patrzyły się na mnie. Szepty o mnie rozmawiały. Wszyscy na mnie patrzą. Wszyscy
chcą mojej śmierci. Demon w mojej głowie tylko się śmieje. Śmieje się ze mnie.
Poczułem jak ktoś wbija mi szpony w ramię, chociaż nikogo
nie widziałem, jedynie słyszałem głos w swojej głowie:
Po co żyjesz? Żeby
cierpieć? Zabij się. Nie jesteś mi już użyteczny, jesteś zwykłą zepsutą już
zabawką. Nie sprawiasz mi radości i jesteś tak słaby, że ledwo trzymasz się na
nogach – Zaśmiał się cicho i powtórzył pytanie – Po co żyjesz?
Ludzie i szepty zdawali się powtórzyć to pytanie. Obijało
się echem o ściany. Obijało się echem po mojej głowie.
Po co żyję?
Codziennie jest to samo. Idę korytarzem. Rozmowy. Śmiechy.
Zawsze o mnie. Zawsze ze mnie. Później demon ze mnie szydzi, rani mnie po
ciele. Bije. Drapie. Śmieje się ze mnie.
Po co żyję?
Żeby codziennie słyszeć szepty? Żeby w każdym kącie widzieć
czyjś cień? Żeby wiedzieć, że wszyscy mnie obserwują?
Ale pomimo tego czuję jakiś sens w mojej egzystencji.
Taki żałosny… -
Demon westchnął z rozżaleniem – Twoje życie
jest tylko pomocą dla mojego. I tak zginiesz nie długo. Wiesz czemu? Pozbawiłem
cię już większości sił. Od roku jesteś kimś w rodzaju naczynia dla mnie. Pękasz
już. Jesteś mi bezużyteczny.
Z jakiegoś powodu wybuchnąłem śmiechem. Tym razem na
korytarzu zapadła cisza. Ludzie spojrzeli prosto na mnie. Cienie również, ale
te wykrzywiły się w tym swoim okropnym uśmiechu.
A ja się śmiałem. Zakryłem dłonią jedno oko, miałem
wrażenie, że zaraz się rozsypię.
-Że ja jestem bezużyteczny? – Spytałem po chwili – Że jestem zabawką rzuconą w kąt? A to nie ty
musiałeś znaleźć sobie ciało, żeby inny Fonos cię nie zabił? – Znowu nie
wytrzymałem i wybuchnąłem śmiechem – Chyba coś ci się nie udaje. Ciągle jesteś
słaby, idioto. Możesz mnie całkiem rozpierdolić, i tak będziesz zbyt słaby.
Śmiałem się tak długo, że zabrakło mi śliny w ustach,
usiadłem pod ścianą i ciągle chichocząc pod nosem wysłuchałem tego co ma mi do
powiedzenia Fonos:
Naprawdę uważasz, że
jestem słaby? Śmiesz twierdzić, że najsilniejszy z Fonosów jest słaby?! Śmieciu!
– Poczułem nacisk na swojej klatce piersiowej, ledwo co oddychałem, ale
ciągle… ciągle chciało mi się śmiać – Powiem
ci coś, zwykły, nudny, bezużyteczny śmiertelniku. Chyba jednak stanowczo za
mało cierpiałeś w swoim życiu.
W tym momencie nacisk na mojej klatce piersiowej zelżał. Opadłem
całkiem na podłogę. Ktoś wołał moje imię. Ktoś mnie próbował ocknąć, ale nie
widziałem ich. Widziałem jakieś przerażające sceny. Wojnę. Najzwyczajniejszą
krwawą rzeź. Jakiegoś psychicznego mordercę. Rozcinającego nożem swoje ofiary.
To ja byłem tym mordercą. Na wojnie to ja rzucałem granat, rozsadzając ludzi.
To ja eksperymentowałem na innych. To ja zabijałem innych.
To wszystko było życiem innych, prawda?
Jesteś taki sam –
wycedził Noxium – każdy durny śmiertelnik
jest taki sam!
I nagle… każde wspomnienie dosłownie zaczęło wpalać mi się w
mózg. Wszystkie one na raz przelatywały mi przed oczami. A ból… nawet nie potrafiłem
go opisać… jedyne co mogłem to tylko krzyczeć i słuchać… śmiechu innych. Śmieli
się ze mnie.
Pomiędzy wspomnieniami które się we mnie wypalały, widziałem
cienie. Patrzyły się na mnie, powykrzywiane i zadowolone. Wszyscy są
zadowoleni. Cierpię, wszyscy się śmieją. Upadam, śmieją się. Próbuję się
uwolnić, śmieją się.
Po co żyję? By cierpieć.
∞ ∞ ∞
-No i widzisz kundlu? Słaby tak? Kto tu z nas jest słaby?
Otworzyłem oczy. Byłem w znajomym pomieszczeniu. Mój pokój?
Wszystko jest inne. Leżę na łóżku. Wszystko mnie boli. Moja skóra jest
poraniona, ledwo co widzę.
Jedynie Noxium w całym tym pomieszczeniu jest wyraźny.
Patrzył na mnie martwymi oczami i miałem wrażenie, że właśnie tymi oczami
zabiera całe moje życie. Martwe. Czemu wcześniej ich nie widziałem? Czemu one są martwe?
-Wiesz kundlu? Spotkałem kiedyś równie skundlonego Fonosa.
Nie był ani demonem, ani człowiekiem, ani herosem. A zarazem był tymi trzema na
raz – Noxium podszedł do mnie – Kazano mi go obserwować. Wiesz czego się dzięki
takiemu kundlowi nauczyłem?
Noxium pstryknął palcami i nagle skóra na moich nadgarstkach
zaczęła się przecinać, tworząc jego imię.
-Że śmiertelnicy są niesamowicie zabawni – dokończył –
Staramy się nie mieszać w wasze życie. Ale pomyślałem sobie, że jak na tyle lat
ile żyłem, śmiertelnicy nigdy nie wydawali mi się interesujący. Jesteście nudni
do szpiku kości. Uważacie się za Boga. Ale jesteś pierwszym śmiertelnikiem nad
którym mam całkowitą władzę, ale bardzo szybko coś ci się we łbie
poprzestawiało, kundlu. To już nie jest zabawne.
Chciałem coś powiedzieć, ale zdałem sobie sprawę, że nie
jestem w stanie się ruszać. Ale jak zdałem sobie z tego sprawę nawet nie
próbowałem. Byłem pogodzony z tym, że albo zaraz mnie zabije, albo zrobi coś
innego. Moja egzystencja nie ma innego sensu.
-Ale po tych kilku tygodniach – oczy Noxiuma chociaż dalej
martwe rozbłysły na zielono – stwierdziłem, że jest jednak z ciebie w
niewielkim stopniu jeszcze użyteczna rzecz. Nie oszalałeś do końca. Ciągle
myślisz i to drażni. Nie zrozum mnie źle, kundlu… jesteś dla mnie tylko rzeczą,
a ja nienawidzę wyrzucać rzeczy zanim do końca nie stanął się niezdatne do
użytku.
Ponownie pstryknął palcami i moja już i tak zniszczona
bluzka rozerwała się odsłaniając moją klatkę piersiową. Nie czułem już
kompletnie bólu, a jednak na mojej klatce piersiowej znowu zostawało wyryte jego imię. Czemu nic nie czuję?
Ból… cierpienie… czemu nie mogę cierpieć?
-Śmiertelnicy są rzeczami – kontynuował i coraz więcej ran
pojawiało się na moim ciele… ale ich nie czułem, tylko taka pustka, tylko
ciepła krew na moim ciele… bez bólu – Nie dbam o to co się dzieje z rzeczami.
Ale jeśli już jakąś mam, bardzo chętnie chciałbym ją zużyć do końca. Nie
interesujesz mnie już jako ciało. Nie czuję do ciebie żadnego pociągu. Ale
bardzo chętnie chciałbym zobaczyć jak jeszcze bardziej cierpisz… tylko tyle –
wybuchnął śmiechem.
Po co miałem się sprzeciwiać? Nic mnie nie boli. Nic nie
czuję. Moje życie jest już kompletnie pozbawione sensu. Nie czuję nic…
Kompletnie nic. Pustka. Zginę i tak za kilka godzin, kiedy demon się ze mną
pobawi. Teraz mogę jedynie się z nim zgodzić. Jestem jedynie rzeczą w jego
rękach.
***
Moje myślenie nie zmieniło się nawet gdy demon całkiem
pozbawił mnie ubrania. Nie zmieniło się nawet wtedy gdy dotknął mnie tam gdzie
nie powinien.
Jedynie najgorsze było to, że musiałem się na to patrzeć. Na
każdy problem reagowałem tak samo. Zamykałem oczy, teraz nie mogłem tego zrobić
na dłużej niż kilka sekund.
Ten demon zawsze mnie przerażał. Nie musiał dzisiaj nawet tego robić. Od momentu kiedy zgodziłem
się na jego obecność w mojej głowie mnie przerażał.
Demon złapał mnie z całej siły za nadgarstki, z siłą jaką to
zrobił powinienem czuć ból. Cały czas go nie czułem. Cały cholerny czas!
-Patrz na mnie kundlu! – Warknął i zmusił mnie do spojrzenia
na jego twarz.
Tym czasem czułem, że jest we mnie. To też powinno boleć…
nie bolało. Absolutnie nic, ale jednak to w pewnym stopniu łomotało mi w
głowie, coś w tym jak poruszał się we mnie doprowadzało mój mózg do
przyśpieszonej pracy. Bałem się? Prawdopodobnie tak. Nie potrafiłem nawet
opisać swoich uczuć… szepty obijały się o moją głowę, śmiały się ze mnie
jeszcze głośniej.
-I co kundlu? – Noxium był coraz bardziej agresywny i pomimo
tego, że kompletnie nic nie czułem mimowolnie zaciskałem dłonie w pięści – Jak to
jest być zwykłą rzeczą, którą za chwilę zniszczę?
Nie odpowiedziałem, chociaż uzyskałem pełną władzę nad
ciałem. Nie odpowiedziałem, bo wiedziałem, że to jest moja kara… Ten demon
który mnie naznacza to moja kara. Wszyscy przecież tylko na to czekają, aż
wreszcie stoczę się na sam dół.
Noxium ugryzł mnie w obojczyk, znowu popłynęła krew. Znowu
nie było bólu. Chcę znowu czuć ból, chcę znowu go czuć! Wiedziałbym czy żyję.
Bo żyję? Prawda?
Tym razem jego ruchy we mnie znowu zelżały, puścił moje
nadgarstki a jego szpony zacisnęły się lekko w miejscu gdzie biło jak oszalałe
moje serce. Martwym nie biją serca? To czemu nie czuję bólu?
-Wyrwę ci je osobiście – zasyczał cicho – Zachowam je sobie.
Spokojnie.
Pchnął raz jeszcze i chociaż nie wiele już czułem,
wiedziałem, że doszedł we mnie. Inaczej by nie wyszedł… ciekawe jak bardzo by
bolało gdybym czuł?
I czemu płaczę chociaż nic mnie nie boli?
Czemu czuję się jak jakiś śmieć?
***
Pytali się gdzie idę. Czemu ubrany w niechlujnie zszytą
bluzę wychodzę z ich bazy. Ale przecież tylko na to czekali. Zawsze chcieli się
mnie pozbyć. Powinienem być już od zawsze sam. Nie potrzebnie do nich trafiłem.
Potykałem się o własne nogi. Ale to nic… ucieknę od nich. A później
on mnie zabije. Powiedział, że to zrobi. Wyjdę tylko stąd. Nic innego mnie nie
obchodzi… nie czuję bólu. Nic nie czuję. Nie jestem człowiekiem, jeśli nic nie
czuję.
∞ ∞ ∞
Tylko wyszedłem i oślepiło mnie słońce odezwał się demon:
Dobrze, teraz pozbędę
się twojego ciała. Prawdopodobnie zginiesz. Ale jeśli nie… przydasz mi się
bardziej.
Mogę nie zginąć? Ale… czemu? Przecież powiedział…
I w tym momencie po raz pierwszy od kilku godzin poczułem
ból. Cieszyłem się. Przez chwilę, póki nie zdałem sobie sprawy, że to jest
znacznie inny ból niż ten do którego byłem ledwo co przyzwyczajony.
Czułem się jakby ktoś rozrywał mnie od środka. Nie, to nawet
nie to.
Zacząłem wrzeszczeć, wiłem się po ziemi i mimowolnie
zalewałem się łzami. To wszystko tylko po to? Tylko po to? Jak mam to przeżyć?
Boli… boli… boli… boli!
Wrzasnąłem po raz ostatni, mokry od łez i potu leżałem
prawie martwy na ziemi. Prawie… A potem zasnąłem. Umarłem? Chciałbym…
∞ ∞ ∞
Gdzie jestem?
Otworzyłem oczy. Świeciło słońce. Ładne.
Czułem krew. Skąd? Nie wiem. Gdzie jestem?
Świeciło słońce, ale wszędzie były cienie. Patrzą się na
mnie. Nie tylko cienie. Inne istoty nie przypominające ludzi. Patrzą się na
mnie.
Chciałem uciec. Ale one za mną szły… szły i rozmawiały…
śmiały się… nic nie rozumiem… dlaczego wydaje mi się, że coś jest nie tak… nie
rozumiem… kim ja w ogóle jestem? Nazywam się Sibi… tak? Ale kim jestem? Dlaczego
tu jestem? Czemu mnie obserwują… czemu mówią o śmierci… czemu powinienem nie
żyć…
Dzięki, kundlu –
wyszeptało mi coś do ucha – Właśnie o to
chodziło.
Dysząc ciężko spojrzałem za siebie… nikogo nie było… ten
głos? Skądś go kojarzę. Skąd? Dlaczego wydaje mi się, że jest taki znajomy?
Spojrzałem na swoje ręce. Brudne od ziemi i we krwi. Czemu?
Moja krew? Czemu nie boli? Czemu na mojej skórze są wyryte słowa?
-Noxium? – Przeczytałem na głos i wtedy obok mnie rozległ
się głośny śmiech.
Byłem zbyt przerażony. Cienie i istoty skupiły się wokół
mnie, nie ucieknę. Śmieją się. Mówią do mnie. Mówią wszystko. Jeden mówi o
mnie. Jestem pewien. Zabiją mnie. Dobrze… niech to zrobią.
Opadłem na kolana, z moich oczu ciągle leciały łzy. Płaczę?
Co to płacz?
Jestem w ogóle człowiekiem? A może jestem takim cieniem? Nie…
kim jestem?
Obóz… głupia myśl. Ale… mówią o obozie. Atena? Syn Ateny?
Nie, nie, nie… co to za boska matka? Moja? Mam matkę? Suka… zginie… nie, nie,
nie… oni zginą. Zabiję ich. Zabiję ich z tego obozu… to pewnie ich wina. Tak,
to ich wina… na pewno… zabiję ich wszystkich… zginął… po kolei… to ich wina…
chcą mnie zabić… na pewno…
Percussus? Szepczą to imię. Mam go zabić… nie… nie zrobię
tego… zabiję tych z obozu…. Jest ich więcej… to na pewno ich wina… muszę się
tam dostać…
Ale niech mnie zostawią. Zostawią. Zostawią. Niech oni mnie
zostawią!
***
No to koniec. Wiem, było w kij nudno ale macie trochę tutaj przynajmniej rozumowania Sibi'ego.
I nie, Sibi nie będzie miał w dalszym ciągu narracji xD Tutaj po prostu musiał, chociaż ciągle uważam, że w tym o-sie powinnam zastosować narrację 3 osobową xD
Pozdrawiam i może jednak chcecie kupić ode mnie jakąś poduszkę? XD
Kkobieto! To jest po prostu cudowne. Www nie mogłam się oderwać. Chyba przeczytam jeszcze raz. I co ty pierdolisz o narracji 3-osobowej? Tak jest zajebiście. Xd Boski one shot. Xd
OdpowiedzUsuńBiedny Sibi. Ale fajny. Gdyby nie był bidny, nie byłby taki fajny. Xd
I co to ja jeszcze miałam pisać? Zapomniałam. Xd
Cudownie napisałaś myśli, uczucia Sibiego. Podziwiam. Xd Chce więcej takich one spotów. ;*
Pozdrawiam. Życzę duuuuużo ceny i czekam na rozdział. I następny one shot.
P.S. Przepraszam, że kom taki krótki.
Heh... Miło, że komuś się spodobało xD Ale jak będziesz czytać po raz kolejny to chyba uznam cię za najbardziej cierpliwą osobę ever xD
UsuńNo wiesz taka narracja nie wymaga opisywania właśnie wielu myśli i uczuć... a Sibi jest w kij skomplikowany xDD
Cieszę się, że się podoba :3
Ano fakt, że biedny, no ale... cóż on i Topaz mieli zawsze pod górkę x3
XDD Znam ból xD
Cieszę się, to chyba było najcięższe x3 W najbliższym czasie szykuję jeszcze kilka ale nie wiem na kiedy je napiszę x3
Dziękuję za wenę, chyba, że mówimy o cenie to ni wim xDD Również pozdrawiam i postaram się rozdział dodać jak najszybciej (z one-shotem się zobaczy ale będzie na pewno x3)
Wcale nie jest taki krótki xD
Jebana autokorekta. I właśnie dlatego nienawidzę pisać komentarzy na telefonie.. ;D
UsuńOch, na pewno nie tylko mnie. ;D Jak to w ogóle może się nie podobać. ;D
Taak. Ja jestem bardzo cierpliwa.; D
Ale dobrze sobie poradziłaś. Wręcz zajebiście. ;D Ja bym tak nie potrafiła. ;*
Kiedyś Nico i Leo, a teraz Topaz i Sibi. ;D Huehue
Pisz w każdej wolnej chwili. Będę starała się wszystko komentować. ;)
O wenie. Autokorekta się nie zna. ;D Pfff. ;*
Oj, jest krótki. Ale to dlatego, że całą wenę zużyłam na strzeszczanie scenariusza do przedstawienia i pisania ściąg. XD
Znam ból xDD
UsuńPfff... Czy ja wiem? XD Może, może uwierz mi xD
Widzę właśnie xDD
Cieszę się, Sibi jest mówię... ciężki do opisania xD
Dokładnie xDD
Okie x3
Hahaha xD Dokładnie xDD
XDD Oj dobra tam, ale jest xD
No ja ci mówiłam, że biznes z tymi poduszkami nie wypali... ale ty oczywiście nadal swoje...
OdpowiedzUsuńNo os zajebisty, zresztą jakżeby inaczej? Przecież ty inaczej nie umiesz... tylko się nie przyznajesz! xD
"Jak nazywałem się wcześniej? Nie pamiętam." to on miał wcześniej jakieś inne imię? O_o
"Gdybym tylko był bardziej odważny już dawno sięgnąłbym po sznur i się powiesił." dobrze, że jednak zrezygnował...
"Miałem wrażenie, że moje ciało płonie, a na mojej poranionej dłoni, w miejscu już lekko zasklepionej rany wycinała się kolejna… nie była to taka zwykła rana." kuźwa... skojarzyło mi się z "Nie będę opowiadać kłamstw" xD
"Psie, rusz się – Ponaglił mnie nienaturalnie spokojnym głosem." jednak chyba Percussus z tym jego "kociakiem" nie był taki zły... gorzej chyba "pies"... xD
"Mijałem prawdziwych ludzi." O! To oni tam mieli też takich nieprawdziwych?
"Po co żyjesz?" czemu wydarłam się "I was born for dying!" ? xD
"Żeby codziennie słyszeć szepty? Żeby w każdym kącie widzieć czyjś cień? Żeby wiedzieć, że wszyscy mnie obserwują?" i teraz "We were born to die"... za dużo tych piosenek o sensie życia... xD
"Od roku jesteś kimś w rodzaju naczynia dla mnie." pierdolcie się z tymi naczyniami! może Sibi by wolał być skorupą? xD
"Poczułem nacisk na swojej klatce piersiowej, ledwo co oddychałem, ale ciągle… ciągle chciało mi się śmiać" to źle... bo śmiech zużywa tak trochę więcej tlenu...
"Jakiegoś psychicznego mordercę." oj, sporo ich już na tym świecie było...
"No i widzisz kundlu? Słaby tak? Kto tu z nas jest słaby?" zobaczymy... xD
"Wiesz kundlu? Spotkałem kiedyś równie skundlonego Fonosa. Nie był ani demonem, ani człowiekiem, ani herosem. A zarazem był tymi trzema na raz" a czy tego Noxiuma to ktoś tak może kiedyś pierdolnął w coś? bo jak nie, toja się zgłaszam...
"Ciągle myślisz i to drażni." No cóż... jest w końcu synem Ateny... Noxium mógł to przewidzieć...
"Patrz na mnie kundlu! – Warknął i zmusił mnie do spojrzenia na jego twarz." skurwysyn jeden... denerwuje mnie... i to bardzo... >.<
Bajdełej, czemu prawie wszystkie twoje postacie były kiedyś molestowane seksualnie lub miały jakieś poważne problemy w przeszłości? za mało szczęścia... xD
Bidny Sibi... bidny, bidny... teraz mam jeszcze większą ochotę go przytulić...
"Czemu ubrany w niechlujnie zszytą bluzę wychodzę z ich bazy." Sibi umie szyć? a to nowość...
"Otworzyłem oczy. Świeciło słońce. Ładne."-----> "A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój, nagle ptaki budzą mnie, tłukąc się do okien..." xD
"Czułem krew. Skąd? Nie wiem." okres? xD
I ta końcówka... nic nie rozumiem, ale myślę, że chyba właśnie o to chodzi w toku rozumowania Sibi'ego xD
Dobrze... to... wiem, że komentarz jest naprawdę krótki i niekreatywny, tym razem tak zupełnie serio, ale coś się ostatnio w komentarzach nie mogę wysłowić... xD
Pozdrawiam, weny życzę, czekam na następne rozdziały i na os-y *^*
Pff a ja cię zapewniam, że wypali *^*
UsuńNo to dobrze, że wyszło... ale nie zawsze wychodzi *^*
Tag, miał, Sibi to tylko mu nadali w SPO x3
Mh... tak jakby xD
Sibi to Harry Potter #Potwierdzone_Info xD
Wiesz... Noxium nawet tego nie zdrabniał, a Percussus "kociak" używa zdrobniale... jak do... kochanka xD
Chodziło o cienie XD
XDDD No takie fuck lajf XD
Stanowczo xDD
Myślę, że byłoby lepiej xD I nie moja wina, że jak opętanie to kojarzy mi się człowiek tylko z naczyniem xDD
No tag, ale wisz... Sibi po prostu miał napad śmiechu xDD
Tag Q.Q Był Kubą Rozpruwaczem xDD
Dokładnie, chociaż wiesz... Noxium jest najsilniejszy i te sprawy xD
Mh... Nie, raczej nie jak na razie xD
No tag, ale myślał, że Sibi będzie pokroju Ann xDD
Nie tylko ciebie ci powiem xDD
No bo... Nie wszystkie xDD Oscar nie był molestowany, tylko on molestował xD Steven też nie molestował, ale ciągle miał pecha no te ten... Jasmine i Roxanna ni *^* I Vi XD
To przytul pozwalam xD
No wiesz... nie problem wziąć nić i kilka razy igłą machnąć xD
XDD Taki kij xDD
Ni, bardziej kogoś obok zabito ale cii xD
No właśnie xD Jest nie zrozumiała w kij, no ale to Sibi XD
Nope, jest długi jak na o-sa xDD
Dzięki za wenę i również pozdrawiam xD
Nikt nie będzie miał powodu, żeby kupować...
UsuńZawsze *^*
A jakie? xD
No wiesz... dla czytelników dobrze... xD
dojebałaś... xD
Wim... bo Noxium to wredny skurwiel i tyle... xD
Oj ciii... przecież ty wiesz, jaka ja jestem niekumata... xD
Dokładnie! Ej... ale w sumie ta piosenka, co z niej był cytat to by pasowała do Sibi'ego... "Why am I dying? Kill, have no fear. Lie, live of lying. Hell, hell is here." (za błędy przepraszam, ale z pamięci pisane xD)
Taaa... nie moja wina, że większość fajnych piosenek jest o śmierci... xD
Hmmm... opętanie mi się kojarzy z... cholera... z Ogoniastym... (jeśli czytałaś "Alkohol prochy i ja" albo "Schizofreniczkę", to będziesz wiedziała, o co mi chodzi... a jak nie... to lepiej nie wiedzieć... xD) to teraz też strzelę cytatem, bo mi tu pasuje... "Schizofrenicy to wybrańcy Boga, ale za szybko się wyczerpują" xD
No ja wiem... takie rzeczy się zdarzają... mi to aż za często xD
Hyhy... taaa, skojarzenia z Madame Red xD
A co to kogo obchodzi? Się chwali... jak ktoś się chwali, to po prostu chce, żeby inni się go bali, bo tak naprawdę nie umie się obronić...
Mhh... dobra, to idę wpierdolić Fonosowi w takim razie, trzymaj kciuki xD
No widzisz? Tu mamy dowód na to, że Noxium jest tępy... xD
Ciebie też? (bo nie ma to jak stworzyć postać, która wkurza samego autora [dlaczego komputer chciał napisać "aurora"?]) xD
No ale... ej, Steven miał z tego, co pamiętam, przejebane dzieciństwo... no ale pecha to on miał... "ups, przez przypadek wepchnąłem ukochanego pod pociąg"... czy coś w tym stylu... xD no ale...powiedziałam "prawie wszystkie" a nie "wszystkie" xD
*przytula Sibi'ego*
mhhh... wiesz jaki ja problem miałam ze zwykłym zszyciem rozprutego miśka? uwierz mi, dla mnie to jest wielka filozofia... xD
no dokładnie... xD
Kogo? O_o
no może... nie wiem, nie znam się xD
Pff... Będą mieli *^* po za tym jeśli będą z nadrukiem z jakimś z Bish'ów z mojego opka? XD
UsuńNii xD
Oliver xD
No w sumie tag, dla niego gorzej xD
Wjem xDD
Dokładnie Q.Q Nie lubiem Noxium'a xDD
No ale trza sprostować *^*
No w sumie fakt xD
Mh... Nie taka większość DX Przynajmniej w moim przypadku, ale kij xD
Nie czytołam Q.Q A mi się kojarzy z grą taką jedną xD
A cytat fajny Q.Q
Mi nie, ale mam koleżankę co co pięć minut ma napady śmiechu xDD
Dokładnie xDDD
No wisz... polemizowałabym czy nie umie się obronić xD Fonosy mimo wszystko różnią się nieco od ludzi xD
Masz moje błogosławieństwo i trzymam kciuki xDD
Dokładnie xDD
No wiesz... jakbym tworzyła same postacie które by mi się jakoś podobały to zginęliby wszyscy i ogólnie było by zbyt kolorowo xD
Zawsze chciałam być aurorem *^*
No miał, miał, to też napisałam pecha xDD No tag x3
Wim xD
*O*
Ja tylko zszywałam bluzkę jak mi pękła na plecach... w sumie to... nie umiem zszywać xD
XDDD
Ni powim xD
A ja się znam *^*
jeśli tak, to ja kupię! ale tylko dla nadruków! xD
UsuńA właśnie że tak *^*
*O* boskie imię xD
Oj tam, czytelnicy ważniejsi xD
Masz talent! xD
Noxium: trzy razy nie, dziękujemy xD
no wiem... też zawsze wszystkich poprawiam xD
znalazłam lepszą! Tylko bym musiała całą piosenkę cytować, a to zdecydowanie przekracza moje zdolności xD
zależy od gustu... ale fajne są jeszcze te o nieszczęśliwej miłości i smutnym życiu... xD
Hyhy... bo wiesz... ten Ogoniasty... on był tak jakby takim wytworem wyobraźni i namawiał do samobójstwa... xD Ja wim, że fajny... z cyklu "Alicja czyta Schizofreniczkę" xD
I pewnie często ją potem brzuch boli? xD
A ty ich jeszcze bronisz! po czyjej stronie jesteś? xD
hyhy... dziękować... ups... zwiał na sam mój widok... xD
Tępy Fonos... jak to piknie brzmi xD
No w sumie... za dużo szczęścia, zniszczyć to szczęście! xD no cóż... a ja Śmierciożercą... chyba mamy problem xD
Biedaczek... jego też przytulę! *przytula Steven'a* xD
No ja też ni umiem... zszyłam tylko misia... bo się rozwalił i mu trochę waty (?) wyleciało... tak bardzo Octavian xD
Ty zła kobieta jesteś, bo nigdy nic mówić nie chcesz *^*
Dobrze... cieszę się xD
No i dobre i tyle xDD
UsuńNo tak nie do końca xD
Ja wjem xD Ale nazwisko te samo co ma xD
Tag bardzo xDD
Szczególnie do dojebywania xD
Dokładnie... ni w kija nie przejdzie xD
No własno xD Ale oj tam, oj tam xD
To podaj tytuł xD
No tag... ale wisz... jak ja w sumie mam gust muzyczny taki byle jaki to co się dziwić xD
A propo Playliste muszę zmienić xD
No tag... to takie szepty jak u Sibi'ego. Nie do końca, ale jednak też go chciały zabić... a bardziej, żeby on się zabił... no kij, Sibi ma schizofrenię xD
Może kiedy tam przeczytam, ale to wisz... ostatnio w ogóle nie mogę ruszyć z żadną książką Q.Q Przeczytałam Kamienie na Szaniec a już większości faktów nie pamiętam xDD
Tak... ma zakwasy chyba codziennie xDDD
Jaa? Ja jestem bezstronna... no ale wisz... ma się pewne kontakty wśród nich *^* XD
Noxium taaaaaaki odważny xD
XDD Tag... pingnie i to tak się wyklucza... ale pasuje xDD
Dokładnie rozjebać na kawałeczki *^* No a przynajmniej ja tak robię, ty tam swoich oszczędź w opku xDDD
Lajf is brutal, no ale... a-ale... jestem ze Slytherinu i bendem aurorem *^* I kij! xD
Pozwalam łaskawie xDD Topaza może też przytul? XD
XDDDD No takie tró xD Biedny misiek xD
Ja wiem, wiem xDD Tylko Nyksiątko zna większość spoilerów, bo ona praktycznie nie czyta xDDDD
No ba xD
Ti ti ti, nie wiedziałam, że jeszcze dziś mnie coś dobrego spotka. A tu one-shot! Jej *.*
OdpowiedzUsuńTak wgl to kiedy widzę kiedy jest napisane: "Informacja rozdziałowa" tym pomarańczowym kolorem, to od razu japa mi się cieszy. Czy ja jestem jakaś niewyżyta? :<
Tak właściwie to jestem trochę w szoku. Kiedy przeczytałam, że to będzie Sibi to miałam strasznie mieszane uczucia. Po prostu są postacie tak zakręcone pod względem psychologicznym, że aż żal pisać coś z ich punktu widzenia, żeby ich nie zjebać... A tu proszę ;o. Jestem zaskoczona! Psychodelic lv Sibi :D
Zgrabnie napisana os-a, naprawde, cudownie się to czyta. Napisane tak, że aż się ma wrażenie, że takie rzeczy mogą się stać w realu xD.
Z jedną rzeczą zgadzam się z Sibim - Atena to suka xD
I dobrze, że nie planujesz narracji Sibiego xD Tak jak było do tej pory jest bardziej... creepy *.*
Pozdrawiam, weny, miłej niedzieli - Sajdi
Haha xD Cieszę się, że kogoś uszczęśliwiłam x3
UsuńXD Nie przejmuj się, myślę, że nie tylko ty tak reagujesz x3
Ciężko się pisze o Sibi'm i to jest fakt xDD Ale cieszę się, że em... nie zepsułam jego charakteru xD Pewnie dlatego, iż on całkiem oszalał dopiero po Noxium'ie a nie w trakcie xD
Ale cieszę się, bo szczerze tak nie do końca mi się podoba co napisałam xD
I nie tylko ty xDD
Ja bym się załamała jakbym miała pisać jego narrację xDD
Dziękuję za wenę, również pozdrawiam i wzajemnie ^^
"Jak wyglądało życie bez szeptów i cieni? Nie wiem. Nie pamiętam." Skleroza? xD
OdpowiedzUsuń"Jakie to uczucie kiedy ten demon tylko czeka aż się zabijesz? Nie wiem. Nie tylko on na to czeka." No to jest problem..
"Jak nazywałem się wcześniej? Nie pamiętam." A to już całkiem..
"Od momentu kiedy zgodziłem się na jego obecność w mojej głowie mnie przerażał. "
Zgodził się?
"Zacząłem wrzeszczeć, wiłem się po ziemi i mimowolnie zalewałem się łzami. To wszystko tylko po to? Tylko po to? Jak mam to przeżyć? "
Będzie Noxium wpierdol!
*zaczyna płakać* Sibi jest postacią tragiczną!
Mh... Raczej amnezja xD
UsuńTo je Noxium xD
Amnezja XD
Tag, bo to Ateniątko a Noxium zaproponował mu wiedzę XD
Idziemy bić Noxiuma XD
Ano Q.Q
Amnesia wersijon Sibi.. Już się boje..
UsuńJeden kij.. xD
No to mu się opyliła ta znajomość.. x3
Dobra. Ale ty trzymasz kamerę.. xD
Bój się, bój xDD
UsuńNoxium to taki właśnie kij xD
No jakoś takoś xD
Okie xDD
Cicho. Już mi wystarczy że widzę kątem oka dzieci na placu zabaw.. xD
UsuńNoxium to taki bardzo kijowy kij..
Szczęście lvl Sibi.. xD
Nowy hit Jutuba się szykuje!
Hue hue hue hue xD Biednaś
UsuńNo własno... nie ma miejsca dla kijów xD (ni chodzi o kij nie Kijów xD)
Jak zwykle xD
Tag, żebyś wiedziała *^*
Ejj.. bo to było genialnie ale ni chuja nie mam pojęcia co ja mogę tutaj skomentować.. żadne głupie myśli mi nie przychodzą do głowy.. D:
OdpowiedzUsuń