sobota, 23 maja 2015

If I could be the devil, you could be the sinner

Tradycyjnie kilka uwag przed samym one-shotem:
1) One-shot jest dosyć nietypowy, także z góry ostrzegam, że dzisiejszego dnia internety zatoczyły koło.

2) One-shot jest o Percussusie i Noxiumie. 

3) Nie pytać co biorę, proszę, naprawdę ćpam tylko powietrze. 

4) Ciężko stwierdzić kiedy dzieje się akcja, jednakże Percussus jest wyraźnie młodszy, więc jak ktoś coś ma do jego zachowania w tym one-shocie to po prostu Percussus tu to faktycznie lekki gówniarz (nah...)

5) Tak pojawia się w tym one-shocie ojciec Topaza

6) Tak, one-shot zawiera scenki +18 po naszych świętych "***"

7) Może nie zabijecie mnie za zjebanie tego one-shota... może... 


If I could be the devil, you could be the sinner



To było do przewidzenia, że po tych kilkuset latach życia wypadałoby się tutaj pojawić. Oczywiście mówię o tej… świątyni. Prawdę mówiąc byłem w dużo lepszych miejscach, no ale… nie można mieć wszystkiego. W tej świątyni jak zwykle panował tłok, niezauważalny dla śmiertelników, którzy nie posiadali możliwości zobaczenia pozostałych z mojego gatunku… że w sensie tych wkurwiających demoników, co to liżą dupę Eris. Osobiście wystarczy mi fakt, iż ta bogini dała mi nieśmiertelne życie, więcej nie muszę mieć z nią wspólnego.

Więc czemu tu jestem? Można by powiedzieć, że kogoś szukam.

Żaden z moich „braci” nie zwracał na mnie uwagi… na szczęście z resztą, lubię ograniczać czas jaki mam poświęcać dla idiotów. Ogólnie niezbyt ciekawe towarzystwo, mówili przyciszonymi głosami, które niejednego śmiertelnika doprowadziłyby do obłędu… uroczo.

-Te! Patrzcie kto zawitał! Kundel! – Ryknął stojący najbliżej mnie Fonos.

Zmierzyłem go chłodnym wzrokiem. Niestety wzrok wszystkich utkwił na mnie, cóż… może wypatrzę sobie kogoś na jeden wieczór… może, chociaż nie wiem czy powinienem tak często wykorzystywać inne Fonosy, one z reguły nie krzyczą pode mną.

-Pilnuj własnej dupy – warknąłem.

Mój „brat” wyszczerzył kły. Prawdę mówiąc nie wiem jak się nazywa, gówno mnie obchodzą moi bracia, naprawdę. Ale wyglądał mizernie, ze złotymi oczami i krótkimi brązowymi włosami. Ledwie mi sięgał do klatki piersiowej i jeszcze podskakuje… cóż.

-Przy tobie? Zawsze.

Kilka demonów patrzyło na mnie z zaciekawieniem, cóż… nie wyglądam jak typowy Fonos, więc w sumie się nie dziwię. A po za tym, nie każdy wygląda tak zajebiście.

-Och dzieciak – złapałem go za podbródek – Z kim mam przyjemność?

Nie odpowiedział, zmrużył tylko oczy i wybuchnął cichym śmiechem… miałem ochotę mu przyjebać, nie miałem nastroju na rżnięcie takich dzieciaków, a uderzyć zawsze można.

Ale wtedy podszedł Fonos którego akurat znałem… od niedawna, ale zawsze. Najmłodszy z nas i prawdopodobnie ostatni z moich braci. Pride. Ma ledwie czterdzieści lat, czarne długie włosy, zgolone z prawej strony, oczy w całości czarne, i różowe, lekko dziewczyńskie usta… niezbyt mnie interesował, co nie zmienia faktu, że próbowałem trochę się z nim zabawić, ale… powiedzmy, że Eris czasami jest suką.

-Doolb – spojrzał z rozdrażnieniem na Fonosa którego w dalszym ciągu trzymałem – Zostaw go, nie będę później świecił za ciebie oczami.
-Czyli Doolb – uśmiechnąłem się – Miło – przybliżyłem swoją twarz do jego – A teraz łaskawie spierdalaj.

Jego złote oczy zwęziły się lekko. Wzruszył ramionami, a ja go puściłem… gówniarz.

-Później sobie z tobą pogadam – warknął Doolb.
-Będę czekał – wyszczerzyłem zęby – Może w nocy… znajdę jakieś łóżko.
-Jesteś obrzydliwy – Doolb splunął po czym odwrócił się na pięcie i odszedł za Pride’m.

Nowe znajomości? Świetnie, może kiedy indziej się przydadzą. Hahahaha… żartuję.

Niestety nie mogłem już spokojnie przejść nie zauważony. Kurde! Żeby to jeszcze było na kim oko zawiesić! To jest prawdziwy ból!

 I w jednym momencie nagle dosłownie wszystko ucichło. Nawet szepty demonów i wiedziałem, że osiągnąłem to co chciałem, więc szczerząc kły odwróciłem się. Za mną stał nie kto inny, jak nie podobno najsilniejszy z Fonosów.

-Yo, Noxium – wybuchnąłem śmiechem.

Jego zielone oczy rozbłysnęły jak dwie latarnie. Cóż… co kto woli, ja tam się cieszę, że nie jestem śmiertelnikiem i takie światło niespecjalnie mnie razi.

-Kundel – wycedził z obrzydzeniem – Wypad.
-Och ciebie też miło widzieć! – Wybuchnąłem śmiechem – Tak jakby można byłoby za tobą zatęsknić!... Gdyby nie to, że takie z ciebie skurwysyn.
-To nie jest miejsce dla ciebie, kundlu.
-Ach rozumiem, impreza dla wybranych? A zdajesz sobie sprawę, że z moją mocą mogę podpalić to miejsce?
-Spróbuj szczęścia, kundlu – wyszczerzy kły i uderzył mnie pięścią w szczękę.

Okej. Spoko. Nie spodziewałem się takiej głupoty z jego strony. Najbliżej stojące demony cofnęły się o kilka kroków, a ja wybuchnąłem śmiechem.

Jaki on durny. Przecież doskonale wie czemu tu jestem. Na moje serce, jaki on jest durny!

-Co się ryjesz? –Warknął – Bycie masochistą tak cię rajcuje?! Może to wykorzystam?
-Spróbuj szczęścia –naśladowałem ton jego głosu.
-Och jakim ty jesteś gówniarzem, Percussus… niewyżyty kundel, to nigdy dobrze nie wróżyło.
-I kto to mówi? –Wybuchnąłem śmiechem – Chciałem tylko zauważyć, że to ty złamałeś reguły Eris! –Otarłem oko – Ty! Ten który tak bardzo podlizuje się samej bogini!

Zapadła cisza. W sumie o to mi chodziło, chciałem wywołać zamieszanie.   Muszę przyznać, byłem już nieco znudzony… zabiłem jakiś tydzień temu jakąś rodzinę, łącznie z dziećmi, zgwałciłem kilka kobiet, przespałem się z kilkunastoma facetami… to wszystko robiło się powoli nudne… więc czemu miałbym trochę nie zabawić się kosztem moich braci? No właśnie? Czemu by nie.

-Tak? W takim razie powiedz mi ile ty masz dzieci – zaśmiał się cicho.
-No wiesz, nie liczę – wzruszyłem ramionami – Większość już zabiłem, tak po dziesięciu przestałem liczyć.
Noxium przewrócił oczami, usłyszałem czyjś śmiech, ale nie zlokalizowałem który z Fonosów docenia mój humor.
-Kundlu, jak ty podskakujesz.

Zmrużyłem oczy i złapałem Noxiuma za jego koszulę.

-Cóż… może lubię?
-Ta… Możemy w takim razie pogadać. Na osobności.
-Jak łaskawie – puściłem go – Co? Noxium? Wyrabiasz się? – Uśmiechnąłem się złośliwie.
-Kundlu, jesteś drażniący. Próbujesz mnie wkurzyć, albo ktoś ci przyjebał i trochę ci się w mózgu poprzestawiało.

Spojrzałem na niego spode łba. Tak na szybko… co ja w sumie teraz próbuję osiągnąć? Nie, nie prześpię się z kimś takim jak on… odpowiedziałem więc:
-To pierwsze – złożyłem ręce na piersi – Trochę tu tłok. Wiesz co? Fajnie się gadało, ale…

Złapał mnie za ramię.

-No właśnie – uśmiechnął się fanatycznie – Chcę z tobą pogadać, Percussus.

† † †


Ziewnąłem lekko. Poszedłem za Noxiumem z czystej ciekawości, prowadził gdzieś w podziemia świątyni. Nie odpowiadał mi. A ja szedłem tylko i wyłącznie po to by zaraz sobie pójść. Po prostu się nudzę. Ale z jakiegoś powodu czułem niepokój, może powinienem się jednak wrócić. Z Noxiumem nigdy nic nie wiadomo, a niestety moja obecna moc nie jest w stanie go nawet ruszyć. Igram z ogniem… a ja bardzo lubię ogień.

W końcu dotarliśmy do jakiegoś pomieszczenia. W sumie nawet nie muszę się rozwodzić nad wyglądem, ponieważ jedyne co tutaj było to biurko… i oczywiście było w pizdu ciemno.

-No uroczy gabinecik – westchnąłem – Cholernie uroczy, ciemny i w ogóle… w sumie wiesz? Idealne miejsce na randkę. 

Noxium usiadł przy biurku. A ja nagle poczułem się jakoś inaczej… to było dziwne uczucie, a ja zazwyczaj nic nie czuję.

-Kurwa… - jęknąłem – Noxium… - zacząłem przesłodzonym głosem – Słuchaj chcę się trochę zabawić, więc wiesz… nie mam wielkiej ochoty siedzieć w podziemiach jakiejś zapchlonej świątyni.
-Gówno mnie to obchodzi – demon wzruszył ramionami – Powiedz mi skąd wiesz o tym, że niby złamałem zasady?

Wybuchnąłem śmiechem. Więc o to się rozchodzi!

-A co? Boisz się? Boisz się Noxium – zasyczałem mu do ucha.
-Powiedz, kundlu.
-Och no wiesz, ostatnio miałem pod sobą takiego chłopaczka – uśmiechnąłem się i usiadłem na biurku – W sumie był śmieszny. Głośny. Ale miałem pewne wrażenie, że go skądś znam… wiesz, białe włosy, zielone oczy… a później dowiedziałem się, że ma demoniczną krew. Ładnie to tak oszukiwać Eris, Noxium?

Noxium zginał w dłoniach jakąś kartkę papieru, zachowywał się jakby ta czynność całkowicie go pochłonęła. No cóż… a ja śmiałem się głośno. Bawił mnie fakt, że demon który wyjaśniał wszystkim zasady i niby tak je przestrzegał, miał dzieciaka z pierwszą lepszą śmiertelniczką.

-A wiesz co się stało z tym dzieckiem? – Spytał po chwili.
-Niespecjalnie mnie to interesuje, Noxium – przyznałem – Zabawiłem się i poszedłem.
-Popełnił samobójstwo.
-No cóż… przykro – wyszczerzyłem zęby – Znaczy byłoby mi przykro, gdybym czuł jakąkolwiek stratę ale rozumiesz.

Noxium obrzucił mnie lekko psychopatycznym spojrzeniem. Poprawiłem jedynie kucyk i wzruszyłem ramionami. Czy naprawdę właśnie to miało mnie przerazić? Miałem zacząć ryczeć? No chyba niee… To bardziej mnie bawiło, lubię jak ludzie cierpią… naprawdę sprawia mi to przyjemność.

-Ojej, nie mów mi proszę, że to cię boli, Noxium – wyszczerzyłem zęby – Biedny demonik… zabiłem ci syna?

Wybuchnąłem śmiechem, naprawdę byłem znudzony. I w tym momencie Noxium zapoznał mnie bliżej z podłogą, ale ciągle zwijałem się ze śmiechu… gdybym umiał, zacząłbym z tego śmiechu płakać.

-Proszę cię! Nie mów mi, że trafiłem w twój słaby punkt tak z dupy!
-Nie mam słabego punktu – pstryknął palcami – Ale ten dzieciak był mój, rozumiesz to? A moich rzeczy się nie tyka.
-No cóż… za późno – chciałem otrzeć oczy ale zdałem sobie sprawę, że nie jestem w stanie ruszyć dłońmi były jakby związane – Och świetnie się bawisz, widzę.
-Jeszcze nie zacząłem. Idąc oczywiście tokiem twojego codziennego rozumowania – uśmiechnął się.

Wytrzeszczyłem oczy.

-Chwila, chwila – prychnąłem – Ty chyba nie chcesz…
-Może – wzruszył ramionami i przyłożył mi swoją stopę do gardła – Lubisz chłopaków, ale żaden cię jeszcze nie przerżnął, to będzie dosyć… ciekawe, nie sądzisz?

Zaśmiałem się cicho.

-Nie masz do tego jaj, Noxium.
-A chcesz się przekonać?

Przewróciłem oczami.

-Cóż… a myślałem, że tylko ja lubię się tak bawić, tobie nie wystarczy fakt, że nic ci nie jestem w stanie zrobić? Naturalnie tymczasowo…
-Mnie? Mnie może nie. Ale po pierwsze może przestaniesz się panoszyć, kundlu. A po drugie zabicie ciebie byłoby zbyt łatwe.
-Nie można zabijać swoich braci – wyszczerzyłem zęby.
-Oj kundlu… jak ty mnie wkurwiasz.
-Nędzna gra wstępna – wzruszyłem ramionami – Jak tak ci zależy, pokażę ci co i jak. Chcesz? Tylko wiesz… będziesz na dole i tak dalej.
-Nie, nie, nie, kundlu – wybuchnął śmiechem – być może jeszcze nie zauważyłeś, ale to ty będziesz na dole i nie ma innej szansy… tym razem to ktoś się trochę zabawi… co ty na to?

Prawdę powiedziawszy nie miałem pojęcia jak zareagować. I mówię serio… nie miałem pojęcia co odpowiedzieć, przez tyle lat... kurde... ktoś mnie zgasił.

-Jesteś dobry Noxium, wiesz?

Demon w końcu przestał trzymać mnie stopą za gardło i po chwili usiadł obok mnie.

-Mów dalej.
-Mam cię komplementować? – Prychnąłem – To nie jest sen, Noxium. Po prostu udało ci się mnie związać, teraz leżę na podłodze kompletnie bezbronny… to przyjemne uczucie prawda? – Wyszczerzyłem zęby – Zawsze mnie podnieca taki widok. Jak to ja mam władzę, prawda? Z tobą też jest tak teraz. Przyjemne uczucie, prawda?
-Percussus… kundlu, czy tobie to w ogóle przeszkadza? – Jego oczy błyszczały się fanatycznie.
-Tak – odpowiedziałem – Ale przespałem się już z tyloma osobami, że wiem co mi zrobisz za chwilę. A ja przypominam ci, że nic nie czuję – uśmiechnąłem się tryumfalnie.
-Ta… nic nie czujesz – Noxium nagle wybuchnął śmiechem.

Nie do końca wiedziałem z czego się śmieje.

-A ja ci przypominam, kundlu, że to ja sprawiam, że ludzie cierpią… a ty po części ciągle jesteś człowiekiem.

Uśmiech na mojej twarzy zbladł.

-I co się nie śmiejesz kundlu? – Dotknął mojego policzka tą swoją brudną łapą – Teraz masz dopiero zabawną minę.
-Wiesz co? Nie dotknąłbym cię nawet piętnastometrowym kijem – wycedziłem – Myślałem, że z wzajemnością.

Pochylił się nade mną.

-Z wzajemnością, ale dzisiaj dzień dobroci dla zwierząt, kundlu.

***

Naprawdę po raz pierwszy żałowałem faktu, iż bycie demonem takie jest! Są silniejsi i są słabsi, niestety gówno mogę w takiej sytuacji z demonem, który bądź co bądź zawsze jest i będzie lepszy!

Być może mniej bym się wyrywał gdyby to nie był Noxium. Ale powtarzając… jego kijem bym nie dotknął, jest obrzydliwy i tyle.

-Nie wiem co tak wszyscy w tobie widzą – westchnął patrząc na moje całkiem nagie ciało.
-Cóż w porównaniu z tym czym ty możesz się poszczycić, jestem naprawdę przystojny – wycedziłem.
Noxium zdzielił mnie po twarzy.
-Coś powiedziałeś?
-Ta… - warknąłem – Że wyglądasz jak bezdomny.
-To twój problem – wsunął swój język w moje usta.

Gdybym nie był sobą to starałbym się go ugryźć… ale, że jestem sobą i kocham pocałunki z językiem to…
Dobra przyznam się bez bicia, jestem podniecony, ale fakt pozostanie faktem… w życiu nie podnieci mnie bycie na dole. No kurwa, nie!

-Ojej – Noxium wybuchnął śmiechem miziając mnie swoimi szponami – Naprawdę tak łatwo cię podniecić?
-Wiesz co? Zrobię ci kiedyś z dupy jesień średniowiecza, tylko musiałbyś…

Ponownie oberwałem w twarz i to było… dziwne. Poczułem ból… od setek lat tego nie czułem… wrzasnąłem na całe gardło i siłą woli roztrzaskałem krzesło stojące całkiem blisko, na drobniutkie kawałki.
Żaden skurwysyn nie będzie upodabniał mnie do śmiertelników!

-Kundlu – rozchylił lekko moje nogi – Być może jeszcze nie zdajesz sobie sprawy, ale tym razem to ja się będą bawić. Raz jeden.

Moja mina ponownie zrzedła kiedy poczułem jak z początku nieco niezdarnie, ale w końcu z sukcesem we mnie wszedł. Ryknąłem po raz kolejny, próbując się wyrwać, ale Noxium tylko posunął się głębiej.

-No i jak to jest? – Śmiał się fanatycznie – Co, kundlu? Jak to jest?

Zacisnąłem wargi, brakuje mi tylko się teraz odezwać. Najgorsze było w tym wszystkim to, że nie potrafiłem się w tej sytuacji odnaleźć, nie byłem w stanie sam się poruszyć, a miałem ogromną ochotę zdzielić Noxiuma i zrobić mu to samo co on robił mi.

W sumie to po raz pierwszy zrozumiałem jakie to szczęście być na górze…

Rozchylił moje nogi jeszcze bardziej, pochylił się nade mną i spojrzał mi prosto w oczy.

-To co kundlu? Czemu milczysz?

Chciałem odwrócić głowę, ale złapał mnie z całej siły za podbródek.

-Śmiesznie wyglądasz – zaśmiał się – I pomyśleć, że jesteś jednym z potężniejszych demonów, co kundlu?
-A ty nieudolnie mnie naśladujesz – zaśmiałem się słabo, moją wypowiedź niestety zalała fala tego całego bólu… naprawdę mu przypierdolę – Ha…! – Miałem ochotę splunąć mu w twarz - wiesz?
-Ale uroczo jęczysz – wpoił się w moje usta – Może gdybym był śmiertelnikiem, gotów byłbym się w tobie zakochać. Na szczęście mi to nie grozi, kundlu.
-Coś… sugerujesz? – wydyszałem.

Noxium wybuchnął śmiechem i zaczął poruszać się we mnie szybciej.

-Oczywiście, kundlu. Jesteś słaby, ponieważ nie pozbyłeś się swojej śmiertelności – zmrużył lekko oczy – W sumie to śmieszne… jesteś w dalszym ciągu tym czego nienawidzisz.
-Ja śmiertelnikiem? – Zacisnąłem oczy – No chyba nie.
-W każdej chwili możesz przestać być demonem – ponownie zagęścił swoje ruchy – Co wtedy?

Jak ja się cieszę, że potrafię się opanować.

-Wtedy już dawno będziesz martwy.
-Chciałbyś, kundlu. Ale ja będę żył wiecznie.
-Jaaasne – zaśmiałem się słabo.
Noxium po chwili doszedł… oczywiście we mnie, dostanie za to dodatkowo… ja, niestety, zaraz po nim również doszedłem.

***

Walnąłem rasowo głową opadając bezwładnie na podłogę. Zaś sam Noxium wyszedł ze mnie i spojrzał na mnie z góry.

-Wyglądasz całkiem jak śmiertelnik, kundlu. Zachowujesz się jak dziecko. Jesteś pewny, że jesteś taki niepokonany?
-Wiesz co? – Zaśmiałem się cicho – Tak – usiadłem, przestałem już czuć jakikolwiek ból – I właśnie dlatego cię zabiję.

Noxium wybuchnął nieopanowanym śmiechem i pochylił się nade mną.

-Więc spróbuj mnie teraz uderzyć.

Splunąłem mu w twarz.


-Nie. Nie teraz – wyszczerzyłem zęby – Zabiję cię, kiedy stanę się od ciebie potężniejszy. I zapłacisz za wszystko – cedziłem każde słowo – Za wszystko, rozumiesz? – Śmiałem się głośno – Mnie się nie poniża, niestety dla ciebie już na to za późno… zabiję cię, skurwysynie. 

***

Yo ludu! Tak więc jeszcze raz przepraszam za zjebanie tego one-shota xD Ale trzeba coś dodać ;^;  Tak zua córka Plutona ;_; 

I ogólnie nie jestem zadowolona z tego o-sa, ale z o-sów nigdy nie jestem zadowolona, także ten... 

Nieważne... 

Za kilka godzin dodam kolejny o-s nie mój, ale jakby co to możecie się szykować i tradycyjnie... pozdrawiam! 

19 komentarzy:

  1. Pierwsza! Jeeej.. A chuj mnie to.
    "-Och dzieciak – złapałem go za podbródek – Z kim mam przyjemność?"
    Z szefem tajnych słóżb wywiadowczych. *i wkraczają antyterroryści*
    "-Jesteś obrzydliwy – Doolb splunął po czym odwrócił się na pięcie i odszedł za Pride’m."
    No.. I tu sie sprawdza powieszenie "Jaki ojciec taki syn."
    "-Tak? W takim razie powiedz mi ile ty masz dzieci – zaśmiał się cicho.
    -No wiesz, nie liczę – wzruszyłem ramionami – Większość już zabiłem, tak po dziesięciu przestałem liczyć."
    No i to jest prawdziwy ojciec. *^*
    "-Oj kundlu… jak ty mnie wkurwiasz.
    -Nędzna gra wstępna "
    No bywa.. xD
    "-Nie wiem co tak wszyscy w tobie widzą – westchnął patrząc na moje całkiem nagie ciało.
    -Cóż w porównaniu z tym czym ty możesz się poszczycić, jestem naprawdę przystojny – wycedziłem.
    Noxium zdzielił mnie po twarzy.
    -Coś powiedziałeś?
    -Ta… - warknąłem – Że wyglądasz jak bezdomny."
    A no.. No nawet ja bym tego nie przebiła.. *gaśnie*
    "W sumie to po raz pierwszy zrozumiałem jakie to szczęście być na górze…"
    Ten tylko się dowie kto cie utracił..
    Tak to było? xD
    "-Chciałbyś, kundlu. Ale ja będę żył wiecznie."
    To ja proponuje nie powiadamiać go o parringu Noxium x nóż.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *powiedzenie.
      Biorę Babcię by zabiła laptopa bo mnie poprawia! *^*

      Usuń
    2. Ten zaciesz Niki xD

      Wiesz Fonosy to nie antyterroryści xD

      No dokładnie xD

      Mówisz? Ja tam wolałam swojego xD

      Cóż... Percussusa mało co zadowala xD

      Myślałaś, że Percussusa przebijesz? XD

      Yep, tak xD

      Hue hue hue hue hue xD Za późno

      Usuń
  2. Okie, przeczytałam wstępne uwagi i nie wiem czy mam się bać czy skakać ze szczęścia, no ale, ale... czytam :D

    "że w sensie tych wkurwiających demoników, co to liżą dupę Eris." kuuuurwa, tacy ludzie, albo demony, jak wolno, są najgorsi! no po prostu nie lubie lizidupków!

    "Żaden z moich „braci” nie zwracał na mnie uwagi… na szczęście z resztą, lubię ograniczać czas jaki mam poświęcać dla idiotów." Może Percussus jest Czechem? Albo był, kiedy był smiertelny.. Bo w sumie dowiedziałam się, że czesi bardzo szanują swój czas xD

    "Zmierzyłem go chłodnym wzrokiem." Uwaga, spływa pogarda :D

    "Niestety wzrok wszystkich utkwił na mnie, cóż… może wypatrzę sobie kogoś na jeden wieczór… może, chociaż nie wiem czy powinienem tak często wykorzystywać inne Fonosy, one z reguły nie krzyczą pode mną." Hahahahaha, umarłam xDD. Takie troche jak Trybson... "Krzycz Percussus!". Tak a propo, to jest straszne, że Trybson pochodzi z moich rejonów :<

    "Ledwie mi sięgał do klatki piersiowej i jeszcze podskakuje… cóż." Hej, to jawna dyskryminacja karłów! Ja się buntuje!

    "-Przy tobie? Zawsze." Ba dum tssss, jakiś fonos 1 : Percussus 0 xD

    "Nie odpowiedział, zmrużył tylko oczy i wybuchnął cichym śmiechem… miałem ochotę mu przyjebać, nie miałem nastroju na rżnięcie takich dzieciaków, a uderzyć zawsze można." Hahahahaah XDD. Fakt xD

    "A teraz łaskawie spierdalaj." Miłe pożegnanie xD

    "Niestety nie mogłem już spokojnie przejść nie zauważony. Kurde! Żeby to jeszcze było na kim oko zawiesić! To jest prawdziwy ból!" Powiem Ci, że problemy prawie tak wielkie jak Nathanaila xD

    "-Yo, Noxium – wybuchnąłem śmiechem." Te "yo" mnie rozpierdala.... no mówie, że Percussus to Czech!

    "Jaki on durny. Przecież doskonale wie czemu tu jestem. Na moje serce, jaki on jest durny!" Bo chce zaruchać? xD

    "-I kto to mówi? –Wybuchnąłem śmiechem – Chciałem tylko zauważyć, że to ty złamałeś reguły Eris! –Otarłem oko – Ty! Ten który tak bardzo podlizuje się samej bogini!" Fiu fiu, Noxium taki rebel :D

    " Muszę przyznać, byłem już nieco znudzony… zabiłem jakiś tydzień temu jakąś rodzinę, łącznie z dziećmi, zgwałciłem kilka kobiet, przespałem się z kilkunastoma facetami… to wszystko robiło się powoli nudne…" Kolejny nudny dzień w życiu Percussusa... Drogi pamiętniczku! Kobieta, którą zgwałciłem miała blond włosy. Jej córka też. Tak samo jak wczoraj. Chce zmiany! Rodzina, którą dziś zabiłem była biedna i wielodzietna... Tak samo jak przedwczoraj. W dodatku wszyscy faceci pode mną krzyczą... to sie robi powoli nudne! Ja CHCE ZMIAN!

    "-No wiesz, nie liczę – wzruszyłem ramionami – Większość już zabiłem, tak po dziesięciu przestałem liczyć." Matematyka to jednak nie jest jego mocna strona xD

    "Spojrzałem na niego spode łba. Tak na szybko… co ja w sumie teraz próbuję osiągnąć? Nie, nie prześpię się z kimś takim jak on" Hahahahaha xD. No ale łaj nat? :D

    "A ja szedłem tylko i wyłącznie po to by zaraz sobie pójść." Myślę, że podobnie myśleli Żydzi idący do komory... Ale w sumie ciut, za czarny humor i wyraz mojej frustracji, bo musze robić referat o zabitych w Bełżcu Żydach. Tak bez sensu ta dygresja xD

    " W sumie nawet nie muszę się rozwodzić nad wyglądem, ponieważ jedyne co tutaj było to biurko…" Jak w klasie xD. Czyżby pierwsza lekcja? :D

    " Ale miałem pewne wrażenie, że go skądś znam… wiesz, białe włosy, zielone oczy… a później dowiedziałem się, że ma demoniczną krew." fiu, fiu, Noxium ma dzidzi? :D Myślałam, że w sumie o coś inszego by się mogło rozchodzić. Ale to w sumie kapa, że Percussus bawił się z synem najgroźniejszego fonosa xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "-Popełnił samobójstwo.
      -No cóż… przykro – wyszczerzyłem zęby – Znaczy byłoby mi przykro, gdybym czuł jakąkolwiek stratę ale rozumiesz. " O to fajnie! To znaczy... fajnie.. ekhym... w sumie przykro mi Noxium... xD

      "Wybuchnąłem śmiechem, naprawdę byłem znudzony. I w tym momencie Noxium zapoznał mnie bliżej z podłogą, ale ciągle zwijałem się ze śmiechu… gdybym umiał, zacząłbym z tego śmiechu płakać." Wooah, Percussus gleba xDD. Rozwaliło mnie to w sumie xDD

      "-Nie mam słabego punktu – pstryknął palcami – Ale ten dzieciak był mój, rozumiesz to? A moich rzeczy się nie tyka." To był jego kundelek xDD

      "-Może – wzruszył ramionami i przyłożył mi swoją stopę do gardła – Lubisz chłopaków, ale żaden cię jeszcze nie przerżnął, to będzie dosyć… ciekawe, nie sądzisz?" szach mat, fonosie, chciałeś zmian? To masz. Teraz ty będziesz krzyczał pod XD

      "-Oj kundlu… jak ty mnie wkurwiasz.
      -Nędzna gra wstępna – wzruszyłem ramionami – Jak tak ci zależy, pokażę ci co i jak. Chcesz? Tylko wiesz… będziesz na dole i tak dalej." Jak nędzna? Jak? Zasada "najpierw wkurw swojego partnera/chłopaka" najwidoczniej działa! :D

      "-Mów dalej.
      -Mam cię komplementować? – Prychnąłem" I Noxium takie: Ooooh, stop it, you! *chwila przerwy i wzrok mordercy* Continue! xD

      "-Tak – odpowiedziałem – Ale przespałem się już z tyloma osobami, że wiem co mi zrobisz za chwilę. A ja przypominam ci, że nic nie czuję – uśmiechnąłem się tryumfalnie." Tereferekuku XD. Percussus taki mocny w gębie xDD

      "-Z wzajemnością, ale dzisiaj dzień dobroci dla zwierząt, kundlu." Hasztag bardzo najlepsze zakończenie podrozdziału (czegoś tam kurwa XD) ever!

      "-Cóż w porównaniu z tym czym ty możesz się poszczycić, jestem naprawdę przystojny – wycedziłem" grunt to dobra mina do złej gry :D. I tak już sprawy nie pogorszy xDD

      "Gdybym nie był sobą to starałbym się go ugryźć… ale, że jestem sobą i kocham pocałunki z językiem to…" hahahahaha xDDD. Ale Percussus naprawdę jest tu jak Nat xDD. No normalnie naprawdę xDD

      "w życiu nie podnieci mnie bycie na dole. No kurwa, nie!" "No nie.. kurwa, no nie! Eris, czy ty to widzisz?!"

      "-Wiesz co? Zrobię ci kiedyś z dupy jesień średniowiecza, tylko musiałbyś…" Tak a propo "jesieni średniowiecza" to wcale nie było tak źle! To się wzięło się z dupy szczerze mówiąc. Jesień średniowiecza to najlepszy okres w średniowieczu xDDD

      "-Kundlu – rozchylił lekko moje nogi – Być może jeszcze nie zdajesz sobie sprawy, ale tym razem to ja się będą bawić. Raz jeden" Noxium też musi mieć trochę rozrywki!

      "Moja mina ponownie zrzedła kiedy poczułem jak z początku nieco niezdarnie, ale w końcu z sukcesem we mnie wszedł." może Noxium nie trafił? Już od razu niezdarnie... XD

      "W sumie to po raz pierwszy zrozumiałem jakie to szczęście być na górze…" Hahahaha, kisne xDDD

      "-Ale uroczo jęczysz – wpoił się w moje usta – Może gdybym był śmiertelnikiem, gotów byłbym się w tobie zakochać. Na szczęście mi to nie grozi, kundlu.
      -Coś… sugerujesz? – wydyszałem." Takie z cyklu demoniczno-romantyczne gadki demonów podczas kopulacji :D

      "Noxium po chwili doszedł… oczywiście we mnie, dostanie za to dodatkowo… ja, niestety, zaraz po nim." Powiem, że kumam zdanie, ale nie wiem czy to nie jest przypadkiem lekki błąd logiczny :< Nie bij za tą poprawkę. Poza tym, przyznam się bez bicia, że nie wiem czy dobrze mówie. A tak poza tym wszystkim ogólnie, to Percussus to chyba jest masochista xD

      "-Więc spróbuj mnie teraz uderzyć.

      Splunąłem mu w twarz." Takie.. teraz jestem wyczerpany, więc Cię nie zabiję, ale mogę Ci okazać pełną pogardę xDD

      Usuń
    2. "Mnie się nie poniża, niestety dla ciebie już na to za późno… zabiję cię, skurwysynie. " I ten baban na mojej mordce, bo wiem, że to się stało! Yo :D

      Hej, wcale nie zjebałaś o-sa xDD Jest wyjebany! I kulam ze śmiechu xDD

      I czekam na koljenego osa... Czyżby Natscar, nie? :D Kuźwa, tyle czytania, tak mało kawy! *.*

      No i cóż, ja przepraszam, że mój komentarz nie wnosi niczeg przydatnego do Twojego życia XD

      I tradycyjnie życzę mnóstwa weny, mnóstwa czytelników (chociaż w sumie masz mnóstwo xD) i komentarzy, i weny, i szczęścia, radości, miłego i leniwego weekendu i wgl :D
      Uwielbiam Twoje pisanie! Też tako chce :<

      Usuń
    3. Bój się, bój xDD

      Ja też ich nie lubię, takie kurde... wkurwiające cosie xD

      A kij go wie, znaczy się on był Skandynawem, ale kto wie te pomieszania rasowe xD

      Jak zawsze xDD

      Booooże xDDD Biednaś ;_;

      No wiesz... Percussus ma około metra dziewiędziesiąt, dla niego nawet mój kolega jest karłem xD

      Bo może! xD
      W ogóle to smutne, że nikt nie zauważył, że w tym one-shocie do ojca Topaza zwracają sie Doolb a w tamtym Lindi XDD

      No właśnie xD

      Mh... kurczę, czyli ja się miło żegnam... cholera xD

      Bo to Percussus, wiesz Percussus to taki Nat tylko, że zazwyczaj jest na górze xD

      XDDD Bo jego "yo" takie jest xDD

      No tak!

      No się wje xD

      Booooooże xDDDDDDD *umiera* To takie tró xDD

      Bardziej powiedziałabym, że leniwy w kij xD

      Bo Noxium go lekko obrzydza... obrzydzał... nieważne xD

      Tak! xD

      No wiesz... w sumie to tak xDD Ni w kija, bo Noxium miał bardzo ważne powodu by coś tam "czuć" (kij, że nie w taki sposób) do tego dzieciaka, a tu nie dosyć, że mu go zgwałcili to jeszcze dzieciok samobójstwo popełnił XD

      No bo wyobraźmy sobie współczującego Percussusa xDD

      No i to dosłownie xDD

      No tak jakby xD

      Hahaha xDD Przegrać życie xD

      No wiesz... ale dla niego to się liczy tylko jeśli to on ma wkurwić, a nie ktoś jego xD

      Hahahahahahaha xDDDDDD Boże... xDDDDDDD

      Bo to Percussus XD

      Bo można! Bo Noxium nie owija w bawełne xD

      I dobrze, że zdaje sobie z tego sprawę xD

      A może Nat to tak naprawdę synalek Percussusa xD?

      I to dokładnie xD

      Wiesz, ale ogólnie średniowiecze to byłe letka rozpierducha XD

      No właśnie! xD

      Nah, przecież nie każdy musi być tym taki wyjątkowy jak Percussus czy Matt, Noxium tylko z kobietami się kochał, przed Percussusem xD

      Nie docenienie rzeczy których się ma czasami jest przerażające xD

      Bo mogą! xD

      Masz rocję! Kurwa, najlepiej, że w głowie miałam normalnie, a te jebane skróty myślowe swoje *kręci głową* Zaraz poprawię xD
      I ten Percussus taki sado-maso xD

      No dokładnie xD

      Wiesz moje o-sy zazwyczaj mają pewnego rodzaju pokrycie co do tego co się będzie działo, tym razem bardzie już to co było, ale praktycznie większość jest w tak ciul wielkim spoilerem xD

      Jest zjebany, bo zjebałam Percussusa xD Ale to miło xDD

      A nje, nawet nje parring xD

      Ja nie wniósł, jak wniósł! Kurdeble!

      Dziękuję za wenę, czytelników (zawsze może być więcej xD), komów, weny, szczęścia... radość też przygarnę, i za weekend też dziękuję i wzajemnie^^
      Piszesz lepiej ode mnie więc nie narzekoj!

      Usuń
    4. Dokładnie!

      Jak Matt może mieć polskie korzenie, to Percussus czeskie xD

      No wiem :< Ubolewam. Dobrze chociaż, że nie z takiego samego miasta xD

      Aleee! Karły i tak się buntują!

      Hahaha XD. Bo Doolb to raczej nazwisko, więc nic dziwnego, że mogli się zwracać i tak, i tak, nie? :D A szczerze mówiąc tego nie zauważyłam, bo... zapomniałam xD

      Czyli rzeba coś zmienić... XDD

      Hahahahaha, jebłam xD. No, ale dobra, wytłumaczenie pierwsza klasa XD

      I tak będzie mi się kojarzyć z czeskim "tak" XD

      To było pytanie retoryczne xDDDD

      W sumie leniwy też xD

      Teraz już mało ważne xD

      No generalnie to krew z krwi i wgl XD. Nie dziwie się.

      Wspołczujący i Percussus się nie równają xD

      W końcu ktoś musi się być wkurwionym, jeśli go ktoś wkurwia xD.

      Nie, bo to syn Erosa XD. No chyba, że ma tam jakieś korzenie w Percussie. W sensie może to jego dziadek czy coś... Ale w sumie... Bogowie, to chyba byłoby złe!

      To znaczy w XVII wieku była gorsza... ale XD

      Hahahah, no dobra xDD. Biedny Noxium trochę xD

      Dokładnie xDDD

      To się zdarza, dlatego zgłosiłam alarm xDD. W sumie dlatego też czytam po 500 razy rozdział zanim go dodam, hahaah xD Bo u mnie to się zdarza w ciul często xD
      No i daaa :D

      No i dlatego te osy są takie fajne też ^^. Bo nie są takie.. z dupy XDD. Są normalnie jak dodatki do The Sims.. Można bez nich grać, ale jak już się je ma, to się gra o wiele baradziej zajebiście xD

      Nie zjebałas, po prostu przedstawiłaś go troche z innej perspektywy xD

      Bo mnie sie wydaje trochu, że moje komenty są takie bylejakie xD

      A prosze xD. I nie narzekom xD. Ty piszesz fajniej, bo masz większą lekkość w pisaniu i dużą dawkę humoru :D

      Usuń
  3. Jaki zajebisty!. ;D Rilli. ;)
    Percussu taki fajny. ;*
    I co Ty gadasz, że zjebałaś? Nie kłamcz.
    I taki zaciesz, bo +18. XD

    ''W tej świątyni jak zwykle panował tłok, niezauważalny dla śmiertelników, którzy nie posiadali możliwości zobaczenia pozostałych z mojego gatunku… że w sensie tych wkurwiających demoników, co to liżą dupę Eris.''- Jaki fajny opis. ;D Widać, że kocha swoje rodzeństwo. ;)

    ''może, chociaż nie wiem czy powinienem tak często wykorzystywać inne Fonosy, one z reguły nie krzyczą pode mną.''- Haha jebłam. ;D Wyjątki się zdarzają. XD

    ''-Czyli Doolb – uśmiechnąłem się – Miło – przybliżyłem swoją twarz do jego – A teraz łaskawie spierdalaj.''- Jaka kultura. ;***

    ''-Spróbuj szczęścia, kundlu – wyszczerzy kły i uderzył mnie pięścią w szczękę.''- Nieładnie... Wstydź się Noxium.

    ''-Co się ryjesz? –Warknął – Bycie masochistą tak cię rajcuje?! Może to wykorzystam?''- Hahaha już ja wiem jak. ;D

    ''Muszę przyznać, byłem już nieco znudzony… zabiłem jakiś tydzień temu jakąś rodzinę, łącznie z dziećmi, zgwałciłem kilka kobiet, przespałem się z kilkunastoma facetami… to wszystko robiło się powoli nudne…''- Taaa same nudy. Rilli. ;D

    ''-No wiesz, nie liczę – wzruszyłem ramionami – Większość już zabiłem, tak po dziesięciu przestałem liczyć.''- Huehue dedłam. XD

    '' Igram z ogniem… a ja bardzo lubię ogień.''- Piromani tak bardzo. ;)

    ''-No cóż… przykro – wyszczerzyłem zęby – Znaczy byłoby mi przykro, gdybym czuł jakąkolwiek stratę ale rozumiesz/''- Percussus taki nieczuły. XD

    ''To bardziej mnie bawiło, lubię jak ludzie cierpią… naprawdę sprawia mi to przyjemność.''- Jej sadysta!!! XD

    ''-Nie mam słabego punktu – pstryknął palcami – Ale ten dzieciak był mój, rozumiesz to? A moich rzeczy się nie tyka.''- Jak Percussus o Topazie. ;D

    ''Prawdę powiedziawszy nie miałem pojęcia jak zareagować. I mówię serio… nie miałem pojęcia co odpowiedzieć, przez tyle lat... kurde... ktoś mnie zgasił.''- Ludu, cud się stał! ;DDD

    ''-A ja ci przypominam, kundlu, że to ja sprawiam, że ludzie cierpią… a ty po części ciągle jesteś człowiekiem.''- Upssss....

    ''-Cóż w porównaniu z tym czym ty możesz się poszczycić, jestem naprawdę przystojny – wycedziłem.''- Hahaha jaka riposta. ;DDDD

    ''Najgorsze było w tym wszystkim to, że nie potrafiłem się w tej sytuacji odnaleźć, nie byłem w stanie sam się poruszyć, a miałem ogromną ochotę zdzielić Noxiuma i zrobić mu to samo co on robił mi.''- Nemezis aprobuje. XD

    ''-W każdej chwili możesz przestać być demonem – ponownie zagęścił swoje ruchy – Co wtedy?

    Jak ja się cieszę, że potrafię się opanować.

    -Wtedy już dawno będziesz martwy.''- Huehue tak... mroczno. ;D

    Weny dużo, bardzo dużo życzę i czasu i komentarzy i wszystkiego, pozdrawiam i czekam w takim razie na następnego o-sa i na rozdział oczywiście. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dziękuję, ale i tak myślę, że mi nie wyszedł xd
      Percussus zawsze na propsie xD
      No bo zjebałam xD
      Ja wjem xDD

      No oczywiście xD

      Się wje xD

      Ja zawsze xDD

      No właśnie xD

      Wszyscy wiedzo xD

      No dla niego na pewno xD

      Ale Percussus ma dzieciarnie, ni? XD

      Bo może xD

      Bo demon xD

      Wiesz... nigdy nie miał za łatwo xD

      W pewnym sensie było podobnie xD

      No dokładnie xD

      Cóż... xD

      Godna Percussusa xD

      Się wje xD

      Bo to Percussus xD

      Dziękuję za wenę i czas i komów i ogólnie za wszystko i również pozdrawiam ^^

      Usuń
  4. Jestę!

    "Ale wyglądał mizernie, ze złotymi oczami i krótkimi brązowymi włosami. Ledwie mi sięgał do klatki piersiowej i jeszcze podskakuje… cóż. "
    Niskopodłogowiec? XD

    "-Jesteś obrzydliwy – Doolb splunął po czym odwrócił się na pięcie i odszedł za Pride’m."
    No i wszystko wiadomo.. XD

    "-Yo, Noxium – wybuchnąłem śmiechem. "
    Jololo?

    "-Och no wiesz, ostatnio miałem pod sobą takiego chłopaczka – uśmiechnąłem się i usiadłem na biurku – W sumie był śmieszny. Głośny. Ale miałem pewne wrażenie, że go skądś znam… wiesz, białe włosy, zielone oczy… a później dowiedziałem się, że ma demoniczną krew. Ładnie to tak oszukiwać Eris, Noxium?"
    Dam dam daaaaam!

    "W sumie to po raz pierwszy zrozumiałem jakie to szczęście być na górze… "
    No cóż.. XD

    "-Ja śmiertelnikiem? – Zacisnąłem oczy – No chyba nie. "
    No chyba ty..

    Dobra!
    Był szał ciał!
    Było przyjemnie i miło!
    Ale się skończyło! XD
    Lecim z formułką!
    Więc wisz.. weny, weny, żebyś przestała marudzić, że ci nie wychodzi, weny, komentarzy, czytelników itd..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wreszcie mam czas odpisać! xD

      Tak z metr siedemdziesiąt XD Ale Percussus ma około metra dziewiędziesięciu dziewięciu więc wiesz xDD

      No oczywiście xD

      Tak bardzo xD

      Lajf is brutal xD

      No tak gimbusowsko xD

      No się wje xD
      W kij przyjemnie dla niektórych xD
      Bo krótkie XDD
      Dzięki za wenę i wenę, ale mi nie wychodzi, dzięki za wenę, komy i czytelników xD

      Usuń
  5. Dobra… a więc będzie Kom… Jest moc ;) Zaskakujący one-shot, jak już wcześniej mówiłam temat jest zadziwiajacy, a Percussus na miejscu „ofiary”…trudno to rozgryźć XD Dziwne, ale niezwykłe odczucie. Podobało mi się, jak zwykle z resztą nawet bardzo, dlatego żałuję, że krótko :/ Życzę dużo, dużo, bardzo dużo Weny i wszystkiego co potrzebujesz do tworzenia :3 I czekam na rozdział, bo czuję, że zaczyna się WARTKA AKCJA!!! :D Będzie się działo :p Risiak czuję to w kostkach :3 Kocham wszystkie Twoje pomysły, a zwłaszcza te sadystyczne (Sadysta kryję się w każdym). No to ten…

    „-Te! Patrzcie kto zawitał! Kundel! – Ryknął stojący najbliżej mnie Fonos.”-> Percussus- Pies, Topaz-Kociak (Koneko :3 )… Zwierzyniec Robisz???

    „-Jesteś obrzydliwy – Doolb splunął po czym odwrócił się na pięcie i odszedł za Pride’m.”-> Jaki Ojciec taki Syn :P

    „-No wiesz, nie liczę – wzruszyłem ramionami – Większość już zabiłem, tak po dziesięciu przestałem liczyć.”-> Nie wiem czy mam się śmiać czy płakać :/ Risiak zmieszana :/

    „-Nie mam słabego punktu – pstryknął palcami – Ale ten dzieciak był mój, rozumiesz to? A moich rzeczy się nie tyka.”-> A ja jednak sądzę, że synek był słabym punktem, a Noxium pokazał namiastkę człowieczeństwa.

    „-A ja ci przypominam, kundlu, że to ja sprawiam, że ludzie cierpią… a ty po części ciągle jesteś człowiekiem.

    Uśmiech na mojej twarzy zbladł.”-> Jak zgasić Percussus’a część I XD

    „-Wiesz co? Nie dotknąłbym cię nawet piętnastometrowym kijem – wycedziłem – Myślałem, że z wzajemnością.”-> Padłam :p Pozdro z podłogi :D

    „-Nie. Nie teraz – wyszczerzyłem zęby – Zabiję cię, kiedy stanę się od ciebie potężniejszy. I zapłacisz za wszystko – cedziłem każde słowo – Za wszystko, rozumiesz? – Śmiałem się głośno – Mnie się nie poniża, niestety dla ciebie już na to za późno… zabiję cię, skurwysynie.”-> Jakież to prorocze ;)


    No cóż relację mieli niezłą nie powiem :p

    W ogóle Percussus nie pasuję do rodzinki… A myślałam, że wyrzutkiem jest Vile… no cóż :)

    Na rozdział Wyczekuję zniecierpliwiona i sama idę pisać, bo jak tak dalej pójdzie to nigdy nie skończę :3

    ~Akarisu(Córka Hermesa)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yey! A ja mam dopiero teraz czas odpisać xD
      Ja wiem, Percussus też nie ma zawsze tak łatwo xD
      Bo one-shoty takie są, krótkie xD
      Dziękuję za wenę! Bardzo mi się przyda szczególnie, że szykuję coś specjalnego x3
      A postaram się ^^
      Być sadystą, więcej nic xDD

      No oczywiście! XD

      Tak, Topaz jest bardzo tatusiowaty, taki syneczek tatusia xD

      Najlepiej uczcić te bogom winne dzieci minutą ciszy ;^;

      I masz rację, po prostu Noxium nie mógł tego powiedzieć x3

      Dokładnie, przypomnieć mu, że kiedyś był zwykłym śmiertelnikiem, nawet nie herosem x3

      xDDD Bo to teksty Percussusa takie szczere xD

      Bo Percussus ma taki dar... jak coś sobie postanowi, nie odpuści x3


      Prawda? Takie... zaskakujące xDD

      Percussus jest nielubiany, przez jego lekkie podejście do Eris, obowiązków, innych Fonosów i samych śmiertelników, z kolei Vile nie pasuję do żadnych demonów, bardziej do duchów... więc obaj są wyrzutkami x3

      W takim razie życzę weny i powodzenia!

      Usuń
  6. Dobra, dorwałam się wreszcie do kompa, więc mogę skomentować xD

    A więc tak... os jest zajebisty, nie pierdol, że schrzaniony, bo naprawdę super się czytało i już *^*

    a tak wgl, to:
    OMFG!
    OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! *OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO*

    Dobra, to teraz tak trochu kreatywniej xD

    Jak ja się cieszę, że tak na tego os-a nalegałam... to teraz mam takiego koncepta, żebyś wskrzesiła Noxiuma i zrobiła z nich parring... (oczywiście wiem, że tak się nie stanie, co zrobisz, nic nie zrobisz... pozostało tylko shippować Percussusa z Vile'm... no cóż...)

    I tak, zgadzam się, internety tutaj zdecydowanie zatoczyły koło xD

    "Prawdę mówiąc byłem w dużo lepszych miejscach, no ale… nie można mieć wszystkiego." w sumie ten burdel też nie był taki zły... xD

    "Osobiście wystarczy mi fakt, iż ta bogini dała mi nieśmiertelne życie, więcej nie muszę mieć z nią wspólnego." taka tam wdzięczność xD

    "na szczęście z resztą, lubię ograniczać czas jaki mam poświęcać dla idiotów." zupełnie jak ja... xD

    "Te! Patrzcie kto zawitał! Kundel! – Ryknął stojący najbliżej mnie Fonos." Fonosy też mogą być rasistami xD

    "może, chociaż nie wiem czy powinienem tak często wykorzystywać inne Fonosy, one z reguły nie krzyczą pode mną." TRUDNE SPRAWY XD

    "Pilnuj własnej dupy – warknąłem." to się nazywa mądra rada... xD

    "Przy tobie? Zawsze." no cóż... bo grunt to szczerość xD

    "A po za tym, nie każdy wygląda tak zajebiście." wiesz co... ratuj... wyobraziłam sobie Percussusa jako szkolnego fejma, robiącego sobie słit focie do lustra... xDDDD

    "miałem ochotę mu przyjebać, nie miałem nastroju na rżnięcie takich dzieciaków, a uderzyć zawsze można." nauka poprzez przyjebanie też skutkuje... xD

    "niezbyt mnie interesował, co nie zmienia faktu, że próbowałem trochę się z nim zabawić, ale… powiedzmy, że Eris czasami jest suką." te problemy rodzinne... xD

    "Czyli Doolb – uśmiechnąłem się – Miło – przybliżyłem swoją twarz do jego – A teraz łaskawie spierdalaj." czyli takie "Miło poznać" w wykonaniu Percussusa xD

    "Niestety nie mogłem już spokojnie przejść nie zauważony. Kurde! Żeby to jeszcze było na kim oko zawiesić! To jest prawdziwy ból!" problemy lvl Nat xD

    "Ach rozumiem, impreza dla wybranych?" wejściówki tylko dla VIP-ów xD

    "Co się ryjesz? –Warknął – Bycie masochistą tak cię rajcuje?! Może to wykorzystam?" tak, tak! jestem jak najbardziej za! *^* xD

    "Muszę przyznać, byłem już nieco znudzony… zabiłem jakiś tydzień temu jakąś rodzinę, łącznie z dziećmi, zgwałciłem kilka kobiet, przespałem się z kilkunastoma facetami… to wszystko robiło się powoli nudne…" typowy dzień z życia Percussusa... takie tam nudy... i selfie z zabitą rodziną i #nudy #tocozwykle #takietamselfie #lajkować xDDD

    "No wiesz, nie liczę – wzruszyłem ramionami – Większość już zabiłem, tak po dziesięciu przestałem liczyć." czyli kwestia aborcji według Percussusa... Percussus na prezydenta! xDDD

    "Cóż… może lubię?" kto bogatemu zabroni? taki burżuj! xD

    "No właśnie – uśmiechnął się fanatycznie – Chcę z tobą pogadać, Percussus." ten tekst... "musimy poważnie porozmawiać"... i już wiesz, że coś się dzieje xD
    *cdn*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *cd*
      "A ja szedłem tylko i wyłącznie po to by zaraz sobie pójść." czyli typowy uczeń planujący wagary xD

      "Igram z ogniem… a ja bardzo lubię ogień." i teraz taki Percussus na Igrzyskach Śmierci xDDD

      "No uroczy gabinecik – westchnąłem – Cholernie uroczy, ciemny i w ogóle… w sumie wiesz? Idealne miejsce na randkę." no żebyś się czasem nie pomylił... xD

      "W sumie był śmieszny. Głośny. Ale miałem pewne wrażenie, że go skądś znam… wiesz, białe włosy, zielone oczy… a później dowiedziałem się, że ma demoniczną krew. Ładnie to tak oszukiwać Eris, Noxium?" oj nieładnie, nieładnie... będzie nagana i jedynka ze znajomości reguł... xDDD
      "-A wiesz co się stało z tym dzieckiem? – Spytał po chwili.
      -Niespecjalnie mnie to interesuje, Noxium – przyznałem – Zabawiłem się i poszedłem.
      -Popełnił samobójstwo." tak nie chcę nic mówić... ale Noxium faktycznie tutaj zabrzmiał, jakby mu było szkoda tego dziecka... w sumie to... w tym os-ie to nawet tego demona lubię... i nawet trochu żałuję, że później umarł ;-;

      "To bardziej mnie bawiło, lubię jak ludzie cierpią… naprawdę sprawia mi to przyjemność." typowy sadysta xD
      "Ale ten dzieciak był mój, rozumiesz to? A moich rzeczy się nie tyka." czekaj, czekaj... *buforuje* coś kojarzę... ----> "Nie przechwalaj się. Lubię zwierzęta. Dbam o nie. A ten kociak jest mój. Tknąłeś go. Zabroniłem" ( z rozdziału XXII) mylę się, czy Percussus tak jakby trochę powtórzył później kwestię Noxiuma? xDDD

      Btw... ty już od dawien dawna planowałaś tego os-a? bo... czekaj... z rozdziału XXII "Chcesz walczyć o mojego kociaka? Co? Chcesz dokończyć naszą starą potyczkę?" xDDD

      "Lubisz chłopaków, ale żaden cię jeszcze nie przerżnął, to będzie dosyć… ciekawe, nie sądzisz?" zawsze jakieś nowe doświadczenie, co nie? xD
      "Nie można zabijać swoich braci – wyszczerzyłem zęby." tak Percussus, brawo... akurat ty powinieneś to mówić... xD

      "Nędzna gra wstępna – wzruszyłem ramionami – Jak tak ci zależy, pokażę ci co i jak. Chcesz? Tylko wiesz… będziesz na dole i tak dalej." się tak zastanawiam... Percussus serio miał nadzieję, że Noxium okaże się idiotą i go posłucha, czy po prostu mówił ironicznie... xD

      "I mówię serio… nie miałem pojęcia co odpowiedzieć, przez tyle lat... kurde... ktoś mnie zgasił." no ale wybaczymy mu, w końcu miał zostać ofiarą gwałtu, więc mógł być zdezorientowany xD

      "Tak – odpowiedziałem – Ale przespałem się już z tyloma osobami, że wiem co mi zrobisz za chwilę. A ja przypominam ci, że nic nie czuję – uśmiechnąłem się tryumfalnie." no żebyś się kurwa nie zdziwił... xD

      "-A ja ci przypominam, kundlu, że to ja sprawiam, że ludzie cierpią… a ty po części ciągle jesteś człowiekiem.

      Uśmiech na mojej twarzy zbladł."
      SUPRAJS MADAFAKA! XDDD
      "Wiesz co? Nie dotknąłbym cię nawet piętnastometrowym kijem – wycedziłem – Myślałem, że z wzajemnością." niespodzianki czyhają na każdym kroku xD
      *cdn*

      Usuń
    2. *cd*
      "Z wzajemnością, ale dzisiaj dzień dobroci dla zwierząt, kundlu." bo kto mu zabroni? Noxium to zoofil... no nieźle... xD

      "Być może mniej bym się wyrywał gdyby to nie był Noxium. Ale powtarzając… jego kijem bym nie dotknął, jest obrzydliwy i tyle." no cóż...gwałciciele zazwyczaj są obrzydliwi... XD

      "-Nie wiem co tak wszyscy w tobie widzą – westchnął patrząc na moje całkiem nagie ciało.
      -Cóż w porównaniu z tym czym ty możesz się poszczycić, jestem naprawdę przystojny – wycedziłem.
      Noxium zdzielił mnie po twarzy.
      -Coś powiedziałeś?
      -Ta… - warknąłem – Że wyglądasz jak bezdomny."
      może Percussus faktycznie jest masochistą? xD

      "Wiesz co? Zrobię ci kiedyś z dupy jesień średniowiecza, tylko musiałbyś…" tylko musiałbyś się zamienić miejscami xD

      "Ponownie oberwałem w twarz i to było… dziwne. Poczułem ból… od setek lat tego nie czułem… wrzasnąłem na całe gardło i siłą woli roztrzaskałem krzesło stojące całkiem blisko, na drobniutkie kawałki." taki lekki wkurw xD

      "Ryknąłem po raz kolejny, próbując się wyrwać, ale Noxium tylko posunął się głębiej." czyli z cyklu: lepiej siedzieć cicho xD

      "W sumie to po raz pierwszy zrozumiałem jakie to szczęście być na górze…" niech się cieszy w takim razie, że nie jest kobietą xD

      "Ale uroczo jęczysz – wpoił się w moje usta – Może gdybym był śmiertelnikiem, gotów byłbym się w tobie zakochać." rujnują mi marzenia... ale oni i tak powinni być razem... jeden zgwałcił drugiemu syna, za co w zemście ten drugi zgwałcił jego, po czym tamten z kolei go zabił, ale to kilkaset lat później... no ludzie, to logiczne, że to była prawdziwa miłość i tylko kretyn tego nie zrozumie... xD

      "Wiesz co? – Zaśmiałem się cicho – Tak – usiadłem, przestałem już czuć jakikolwiek ból – I właśnie dlatego cię zabiję." fala smutku, bo tak się stało i moje OTP nie ma już szans ;---;

      No i tak oto ten komentarz jest do dupy i badziewny, ale cóż... xD

      Os jest zajebisty i więcej nie kłam, że ci nie wyszedł... *^*

      Pozdrawiam, życzę duuuużo weny, czekam na rozdziały i os-y i w ogóle... xD

      Usuń
    3. A ja wreszcie mam czas na odpowiedź! xD

      No schrzaniłam... ale jeśli Ci się podoba to się cieszę xD

      xDD kij, że ci je rozwaliłam xDDD

      XDDDDD Wiesz... Fonosy nie umierają... ale więcej spoilerować nie będę x3

      Tak, koło tak wielkie i właśnie je zatoczyły xD

      No... ale mało fajnych Fonosów xD

      No bo co się będzie rozczulał? XDD

      I ja!

      Każdy jest xD

      Się wje xD

      Bardzo, szczególnie jak obok Percussus łazi xD

      Ale to też użyteczne xD

      XDDDDDDDDDDDDDDD A ja bym chciała takiego fejma w szkole *^*

      Ale nie tak bardzo jak gwałt xD

      Niestety *kręci głową*

      Tak, szczególnie w jego wykonaniu xD

      Bo Nat ma coś z Percussusa xD

      Również niestety xD

      Sadomaso? Nah xD

      Hahahahahaahahah xDD Typowe, teraz wyobrażamy sobie co by było gdyby Percussus miał fb xDD

      TAAAAK! XD

      No dokładnie xD

      Nic o tym nie mów! xD

      Dokładnie xD

      No tak xD

      Cóż... można powiedzieć, że pomylił się tylko o jedną noc xD

      Tak! xD

      Bo mu było go szkoda, Noxium nie był taką kłodą drewna jeśli chodzi o coś co było "jego" (w sensie dziecko) jak Percussus x3

      Że też ci się chciało szukać xD Ale tak, masz rację xD

      No już jakiś czas miałam pomysła na o-sa xD Ogólnie zazwyczaj mam zaplanowane o-sy xD

      No się wje xD

      To był bardziej sarkazm x3

      Mówił ironicznie, Percussus jakoś niespecjalnie się z początku wyrywał więc wjesz xD

      No tak w sumie to tak xDD

      No własno xD

      Czy to taki suprajs? Bardziej wkurw xD

      No dokładnie, biedy Percussus xD

      Fonosy to zoofile xD

      Nie no, Percussus by.... jest spoko xD

      A kto go wie? *wzrusza ramionami*

      Dokładnie xD

      Lekki... w kij xD

      Prawda xDD

      Też może... ale gdyby był to byłby też homo, więc ten xDD

      XDDDDDDD Bo to taka logika rodem z telenoweli xD

      No ja wjem;-;

      Nie jest do dupy *^*

      No nie wyszedł ;-:

      Dzięki za wenę i również pozdrawiam XD

      Usuń
  7. "You could be the corpse and I could be the killer
    If I could be the devil, you could be the sinner
    You could be the drugs and I could be the dealer
    Everything you say is like music to my, music to my ears

    Don't mind us we're just spilling our guts
    If this is love I don't wanna be loved
    You pollute the room with a filthy tongue
    Watch me choke it down so I can throw it up

    Don't mind us we're just spilling our guts
    If this is love I don't wanna be hanging by the neck
    Before an audience of death

    Before an audience...

    Failure, find me
    To tie me up now
    Cause I'm as bad, as bad as it gets
    Failure, find me
    To hang me up now
    By my neck cause I'm a fate worse than death

    What a cyanide surprise you have left for my eyes
    If I had common sense I'd cut myself or curl up and die"

    Zobaczyłam tytuł i od razu musiałam to napisać. Kocham tą piosenkę!

    A teraz przeczytam tego shot'a.

    OdpowiedzUsuń