Tradycyjnie kilka uwag przed samym one-shotem:
1) One-shot jest dosyć nietypowy, także z góry ostrzegam, że dzisiejszego dnia internety zatoczyły koło.
2) One-shot jest o Percussusie i Noxiumie.
3) Nie pytać co biorę, proszę, naprawdę ćpam tylko powietrze.
4) Ciężko stwierdzić kiedy dzieje się akcja, jednakże Percussus jest wyraźnie młodszy, więc jak ktoś coś ma do jego zachowania w tym one-shocie to po prostu Percussus tu to faktycznie lekki gówniarz (nah...)
5) Tak pojawia się w tym one-shocie ojciec Topaza
6) Tak, one-shot zawiera scenki +18 po naszych świętych "***"
7) Może nie zabijecie mnie za zjebanie tego one-shota... może...
If I could be the devil, you could be the sinner
To było do przewidzenia, że po tych kilkuset latach życia
wypadałoby się tutaj pojawić. Oczywiście mówię o tej… świątyni. Prawdę mówiąc
byłem w dużo lepszych miejscach, no ale… nie można mieć wszystkiego. W tej
świątyni jak zwykle panował tłok, niezauważalny dla śmiertelników, którzy nie
posiadali możliwości zobaczenia pozostałych z mojego gatunku… że w sensie tych
wkurwiających demoników, co to liżą dupę Eris. Osobiście wystarczy mi fakt, iż
ta bogini dała mi nieśmiertelne życie, więcej nie muszę mieć z nią wspólnego.
Więc czemu tu jestem? Można by powiedzieć, że kogoś szukam.
Żaden z moich „braci” nie zwracał na mnie uwagi… na
szczęście z resztą, lubię ograniczać czas jaki mam poświęcać dla idiotów.
Ogólnie niezbyt ciekawe towarzystwo, mówili przyciszonymi głosami, które
niejednego śmiertelnika doprowadziłyby do obłędu… uroczo.
-Te! Patrzcie kto zawitał! Kundel! – Ryknął stojący
najbliżej mnie Fonos.
Zmierzyłem go chłodnym wzrokiem. Niestety wzrok wszystkich
utkwił na mnie, cóż… może wypatrzę sobie kogoś na jeden wieczór… może, chociaż
nie wiem czy powinienem tak często wykorzystywać inne Fonosy, one z reguły nie
krzyczą pode mną.
-Pilnuj własnej dupy – warknąłem.
Mój „brat” wyszczerzył kły. Prawdę mówiąc nie wiem jak się
nazywa, gówno mnie obchodzą moi bracia, naprawdę. Ale wyglądał mizernie, ze
złotymi oczami i krótkimi brązowymi włosami. Ledwie mi sięgał do klatki
piersiowej i jeszcze podskakuje… cóż.
-Przy tobie? Zawsze.
Kilka demonów patrzyło na mnie z zaciekawieniem, cóż… nie
wyglądam jak typowy Fonos, więc w sumie się nie dziwię. A po za tym, nie każdy
wygląda tak zajebiście.
-Och dzieciak – złapałem go za podbródek – Z kim mam
przyjemność?
Nie odpowiedział, zmrużył tylko oczy i wybuchnął cichym
śmiechem… miałem ochotę mu przyjebać, nie miałem nastroju na rżnięcie takich
dzieciaków, a uderzyć zawsze można.
Ale wtedy podszedł Fonos którego akurat znałem… od niedawna,
ale zawsze. Najmłodszy z nas i prawdopodobnie ostatni z moich braci. Pride. Ma
ledwie czterdzieści lat, czarne długie włosy, zgolone z prawej strony, oczy w
całości czarne, i różowe, lekko dziewczyńskie usta… niezbyt mnie interesował,
co nie zmienia faktu, że próbowałem trochę się z nim zabawić, ale… powiedzmy,
że Eris czasami jest suką.
-Doolb – spojrzał z rozdrażnieniem na Fonosa którego w
dalszym ciągu trzymałem – Zostaw go, nie będę później świecił za ciebie oczami.
-Czyli Doolb – uśmiechnąłem się – Miło – przybliżyłem swoją
twarz do jego – A teraz łaskawie spierdalaj.
Jego złote oczy zwęziły się lekko. Wzruszył ramionami, a ja
go puściłem… gówniarz.
-Później sobie z tobą pogadam – warknął Doolb.
-Będę czekał – wyszczerzyłem zęby – Może w nocy… znajdę
jakieś łóżko.
-Jesteś obrzydliwy – Doolb splunął po czym odwrócił się na
pięcie i odszedł za Pride’m.
Nowe znajomości? Świetnie, może kiedy indziej się przydadzą.
Hahahaha… żartuję.
Niestety nie mogłem już spokojnie przejść nie zauważony.
Kurde! Żeby to jeszcze było na kim oko zawiesić! To jest prawdziwy ból!
I w jednym momencie
nagle dosłownie wszystko ucichło. Nawet szepty demonów i wiedziałem, że
osiągnąłem to co chciałem, więc szczerząc kły odwróciłem się. Za mną stał nie
kto inny, jak nie podobno najsilniejszy z Fonosów.
-Yo, Noxium – wybuchnąłem śmiechem.
Jego zielone oczy rozbłysnęły jak dwie latarnie. Cóż… co kto
woli, ja tam się cieszę, że nie jestem śmiertelnikiem i takie światło
niespecjalnie mnie razi.
-Kundel – wycedził z obrzydzeniem – Wypad.
-Och ciebie też miło widzieć! – Wybuchnąłem śmiechem – Tak jakby
można byłoby za tobą zatęsknić!... Gdyby nie to, że takie z ciebie skurwysyn.
-To nie jest miejsce dla ciebie, kundlu.
-Ach rozumiem, impreza dla wybranych? A zdajesz sobie
sprawę, że z moją mocą mogę podpalić to miejsce?
-Spróbuj szczęścia, kundlu – wyszczerzy kły i uderzył mnie
pięścią w szczękę.
Okej. Spoko. Nie spodziewałem się takiej głupoty z jego
strony. Najbliżej stojące demony cofnęły się o kilka kroków, a ja wybuchnąłem
śmiechem.
Jaki on durny. Przecież doskonale wie czemu tu jestem. Na
moje serce, jaki on jest durny!
-Co się ryjesz? –Warknął – Bycie masochistą tak cię
rajcuje?! Może to wykorzystam?
-Spróbuj szczęścia –naśladowałem ton jego głosu.
-Och jakim ty jesteś gówniarzem, Percussus… niewyżyty
kundel, to nigdy dobrze nie wróżyło.
-I kto to mówi? –Wybuchnąłem śmiechem – Chciałem tylko
zauważyć, że to ty złamałeś reguły Eris! –Otarłem oko – Ty! Ten który tak
bardzo podlizuje się samej bogini!
Zapadła cisza. W sumie o to mi chodziło, chciałem wywołać
zamieszanie. Muszę przyznać, byłem już
nieco znudzony… zabiłem jakiś tydzień temu jakąś rodzinę, łącznie z dziećmi,
zgwałciłem kilka kobiet, przespałem się z kilkunastoma facetami… to wszystko
robiło się powoli nudne… więc czemu miałbym trochę nie zabawić się kosztem
moich braci? No właśnie? Czemu by nie.
-Tak? W takim razie powiedz mi ile ty masz dzieci – zaśmiał się
cicho.
-No wiesz, nie liczę – wzruszyłem ramionami – Większość już
zabiłem, tak po dziesięciu przestałem liczyć.
Noxium przewrócił oczami, usłyszałem czyjś śmiech, ale nie
zlokalizowałem który z Fonosów docenia mój humor.
-Kundlu, jak ty podskakujesz.
Zmrużyłem oczy i złapałem Noxiuma za jego koszulę.
-Cóż… może lubię?
-Ta… Możemy w takim razie pogadać. Na osobności.
-Jak łaskawie – puściłem go – Co? Noxium? Wyrabiasz się? –
Uśmiechnąłem się złośliwie.
-Kundlu, jesteś drażniący. Próbujesz mnie wkurzyć, albo ktoś
ci przyjebał i trochę ci się w mózgu poprzestawiało.
Spojrzałem na niego spode łba. Tak na szybko… co ja w sumie
teraz próbuję osiągnąć? Nie, nie prześpię się z kimś takim jak on…
odpowiedziałem więc:
-To pierwsze – złożyłem ręce na piersi – Trochę tu tłok.
Wiesz co? Fajnie się gadało, ale…
Złapał mnie za ramię.
-No właśnie – uśmiechnął się fanatycznie – Chcę z tobą
pogadać, Percussus.
† † †
Ziewnąłem lekko. Poszedłem za Noxiumem z czystej ciekawości,
prowadził gdzieś w podziemia świątyni. Nie odpowiadał mi. A ja szedłem tylko i
wyłącznie po to by zaraz sobie pójść. Po prostu się nudzę. Ale z jakiegoś
powodu czułem niepokój, może powinienem się jednak wrócić. Z Noxiumem nigdy nic
nie wiadomo, a niestety moja obecna moc nie jest w stanie go nawet ruszyć. Igram
z ogniem… a ja bardzo lubię ogień.
W końcu dotarliśmy do jakiegoś pomieszczenia. W sumie nawet
nie muszę się rozwodzić nad wyglądem, ponieważ jedyne co tutaj było to biurko…
i oczywiście było w pizdu ciemno.
-No uroczy gabinecik – westchnąłem – Cholernie uroczy,
ciemny i w ogóle… w sumie wiesz? Idealne miejsce na randkę.
Noxium usiadł przy biurku. A ja nagle poczułem się jakoś
inaczej… to było dziwne uczucie, a ja zazwyczaj nic nie czuję.
-Kurwa… - jęknąłem – Noxium… - zacząłem przesłodzonym głosem
– Słuchaj chcę się trochę zabawić, więc wiesz… nie mam wielkiej ochoty siedzieć
w podziemiach jakiejś zapchlonej świątyni.
-Gówno mnie to obchodzi – demon wzruszył ramionami – Powiedz
mi skąd wiesz o tym, że niby złamałem zasady?
Wybuchnąłem śmiechem. Więc o to się rozchodzi!
-A co? Boisz się? Boisz się Noxium – zasyczałem mu do ucha.
-Powiedz, kundlu.
-Och no wiesz, ostatnio miałem pod sobą takiego chłopaczka –
uśmiechnąłem się i usiadłem na biurku – W sumie był śmieszny. Głośny. Ale
miałem pewne wrażenie, że go skądś znam… wiesz, białe włosy, zielone oczy… a
później dowiedziałem się, że ma demoniczną krew. Ładnie to tak oszukiwać Eris,
Noxium?
Noxium zginał w dłoniach jakąś kartkę papieru, zachowywał
się jakby ta czynność całkowicie go pochłonęła. No cóż… a ja śmiałem się
głośno. Bawił mnie fakt, że demon który wyjaśniał wszystkim zasady i niby tak
je przestrzegał, miał dzieciaka z pierwszą lepszą śmiertelniczką.
-A wiesz co się stało z tym dzieckiem? – Spytał po chwili.
-Niespecjalnie mnie to interesuje, Noxium – przyznałem –
Zabawiłem się i poszedłem.
-Popełnił samobójstwo.
-No cóż… przykro – wyszczerzyłem zęby – Znaczy byłoby mi
przykro, gdybym czuł jakąkolwiek stratę ale rozumiesz.
Noxium obrzucił mnie lekko psychopatycznym spojrzeniem.
Poprawiłem jedynie kucyk i wzruszyłem ramionami. Czy naprawdę właśnie to miało
mnie przerazić? Miałem zacząć ryczeć? No chyba niee… To bardziej mnie bawiło,
lubię jak ludzie cierpią… naprawdę sprawia mi to przyjemność.
-Ojej, nie mów mi proszę, że to cię boli, Noxium –
wyszczerzyłem zęby – Biedny demonik… zabiłem ci syna?
Wybuchnąłem śmiechem, naprawdę byłem znudzony. I w tym
momencie Noxium zapoznał mnie bliżej z podłogą, ale ciągle zwijałem się ze
śmiechu… gdybym umiał, zacząłbym z tego śmiechu płakać.
-Proszę cię! Nie mów mi, że trafiłem w twój słaby punkt tak
z dupy!
-Nie mam słabego punktu – pstryknął palcami – Ale ten
dzieciak był mój, rozumiesz to? A moich rzeczy się nie tyka.
-No cóż… za późno – chciałem otrzeć oczy ale zdałem sobie
sprawę, że nie jestem w stanie ruszyć dłońmi były jakby związane – Och świetnie
się bawisz, widzę.
-Jeszcze nie zacząłem. Idąc oczywiście tokiem twojego
codziennego rozumowania – uśmiechnął się.
Wytrzeszczyłem oczy.
-Chwila, chwila – prychnąłem – Ty chyba nie chcesz…
-Może – wzruszył ramionami i przyłożył mi swoją stopę do
gardła – Lubisz chłopaków, ale żaden cię jeszcze nie przerżnął, to będzie dosyć…
ciekawe, nie sądzisz?
Zaśmiałem się cicho.
-Nie masz do tego jaj, Noxium.
-A chcesz się przekonać?
Przewróciłem oczami.
-Cóż… a myślałem, że tylko ja lubię się tak bawić, tobie nie
wystarczy fakt, że nic ci nie jestem w stanie zrobić? Naturalnie tymczasowo…
-Mnie? Mnie może nie. Ale po pierwsze może przestaniesz się
panoszyć, kundlu. A po drugie zabicie ciebie byłoby zbyt łatwe.
-Nie można zabijać swoich braci – wyszczerzyłem zęby.
-Oj kundlu… jak ty mnie wkurwiasz.
-Nędzna gra wstępna – wzruszyłem ramionami – Jak tak ci
zależy, pokażę ci co i jak. Chcesz? Tylko wiesz… będziesz na dole i tak dalej.
-Nie, nie, nie, kundlu – wybuchnął śmiechem – być może
jeszcze nie zauważyłeś, ale to ty będziesz
na dole i nie ma innej szansy… tym razem to ktoś się trochę zabawi… co ty na
to?
Prawdę powiedziawszy nie miałem pojęcia jak zareagować. I
mówię serio… nie miałem pojęcia co odpowiedzieć, przez tyle lat... kurde... ktoś mnie zgasił.
-Jesteś dobry Noxium, wiesz?
Demon w końcu przestał trzymać mnie stopą za gardło i po
chwili usiadł obok mnie.
-Mów dalej.
-Mam cię komplementować? – Prychnąłem – To nie jest sen,
Noxium. Po prostu udało ci się mnie związać, teraz leżę na podłodze kompletnie
bezbronny… to przyjemne uczucie prawda? – Wyszczerzyłem zęby – Zawsze mnie
podnieca taki widok. Jak to ja mam władzę, prawda? Z tobą też jest tak teraz.
Przyjemne uczucie, prawda?
-Percussus… kundlu, czy tobie to w ogóle przeszkadza? – Jego
oczy błyszczały się fanatycznie.
-Tak – odpowiedziałem – Ale przespałem się już z tyloma
osobami, że wiem co mi zrobisz za chwilę. A ja przypominam ci, że nic nie czuję
– uśmiechnąłem się tryumfalnie.
-Ta… nic nie czujesz – Noxium nagle wybuchnął śmiechem.
Nie do końca wiedziałem z czego się śmieje.
-A ja ci przypominam, kundlu, że to ja sprawiam, że ludzie cierpią… a ty po części ciągle jesteś
człowiekiem.
Uśmiech na mojej twarzy zbladł.
-I co się nie śmiejesz kundlu? – Dotknął mojego policzka tą
swoją brudną łapą – Teraz masz dopiero zabawną minę.
-Wiesz co? Nie dotknąłbym cię nawet piętnastometrowym kijem –
wycedziłem – Myślałem, że z wzajemnością.
Pochylił się nade mną.
-Z wzajemnością, ale dzisiaj dzień dobroci dla zwierząt,
kundlu.
***
Naprawdę po raz pierwszy żałowałem faktu, iż bycie demonem
takie jest! Są silniejsi i są słabsi, niestety gówno mogę w takiej sytuacji z
demonem, który bądź co bądź zawsze jest i będzie lepszy!
Być może mniej bym się wyrywał gdyby to nie był Noxium. Ale
powtarzając… jego kijem bym nie dotknął, jest obrzydliwy i tyle.
-Nie wiem co tak wszyscy w tobie widzą – westchnął patrząc
na moje całkiem nagie ciało.
-Cóż w porównaniu z tym czym ty możesz się poszczycić,
jestem naprawdę przystojny – wycedziłem.
Noxium zdzielił mnie po twarzy.
-Coś powiedziałeś?
-Ta… - warknąłem – Że wyglądasz jak bezdomny.
-To twój problem – wsunął swój język w moje usta.
Gdybym nie był sobą to starałbym się go ugryźć… ale, że
jestem sobą i kocham pocałunki z językiem to…
Dobra przyznam się bez bicia, jestem podniecony, ale fakt
pozostanie faktem… w życiu nie podnieci mnie bycie na dole. No kurwa, nie!
-Ojej – Noxium wybuchnął śmiechem miziając mnie swoimi
szponami – Naprawdę tak łatwo cię podniecić?
-Wiesz co? Zrobię ci kiedyś z dupy jesień średniowiecza,
tylko musiałbyś…
Ponownie oberwałem w twarz i to było… dziwne. Poczułem ból…
od setek lat tego nie czułem… wrzasnąłem na całe gardło i siłą woli
roztrzaskałem krzesło stojące całkiem blisko, na drobniutkie kawałki.
Żaden skurwysyn nie będzie upodabniał mnie do śmiertelników!
-Kundlu – rozchylił lekko moje nogi – Być może jeszcze nie
zdajesz sobie sprawy, ale tym razem to ja się będą bawić. Raz jeden.
Moja mina ponownie zrzedła kiedy poczułem jak z początku
nieco niezdarnie, ale w końcu z sukcesem we mnie wszedł. Ryknąłem po raz
kolejny, próbując się wyrwać, ale Noxium tylko posunął się głębiej.
-No i jak to jest? – Śmiał się fanatycznie – Co, kundlu? Jak
to jest?
Zacisnąłem wargi, brakuje mi tylko się teraz odezwać.
Najgorsze było w tym wszystkim to, że nie potrafiłem się w tej sytuacji
odnaleźć, nie byłem w stanie sam się poruszyć, a miałem ogromną ochotę zdzielić
Noxiuma i zrobić mu to samo co on robił mi.
W sumie to po raz pierwszy zrozumiałem jakie to szczęście
być na górze…
Rozchylił moje nogi jeszcze bardziej, pochylił się nade mną
i spojrzał mi prosto w oczy.
-To co kundlu? Czemu milczysz?
Chciałem odwrócić głowę, ale złapał mnie z całej siły za
podbródek.
-Śmiesznie wyglądasz – zaśmiał się – I pomyśleć, że jesteś
jednym z potężniejszych demonów, co kundlu?
-A ty nieudolnie mnie naśladujesz – zaśmiałem się słabo,
moją wypowiedź niestety zalała fala tego całego bólu… naprawdę mu przypierdolę –
Ha…! – Miałem ochotę splunąć mu w twarz - wiesz?
-Ale uroczo jęczysz – wpoił się w moje usta – Może gdybym
był śmiertelnikiem, gotów byłbym się w tobie zakochać. Na szczęście mi to nie
grozi, kundlu.
-Coś… sugerujesz? – wydyszałem.
Noxium wybuchnął śmiechem i zaczął poruszać się we mnie
szybciej.
-Oczywiście, kundlu. Jesteś słaby, ponieważ nie pozbyłeś się
swojej śmiertelności – zmrużył lekko oczy – W sumie to śmieszne… jesteś w
dalszym ciągu tym czego nienawidzisz.
-Ja śmiertelnikiem? – Zacisnąłem oczy – No chyba nie.
-W każdej chwili możesz przestać być demonem – ponownie zagęścił
swoje ruchy – Co wtedy?
Jak ja się cieszę, że potrafię się opanować.
-Wtedy już dawno będziesz martwy.
-Chciałbyś, kundlu. Ale ja będę żył wiecznie.
-Jaaasne – zaśmiałem się słabo.
Noxium po chwili doszedł… oczywiście we mnie, dostanie za to
dodatkowo… ja, niestety, zaraz po nim również doszedłem.
***
Walnąłem rasowo głową opadając bezwładnie na podłogę. Zaś
sam Noxium wyszedł ze mnie i spojrzał na mnie z góry.
-Wyglądasz całkiem jak śmiertelnik, kundlu. Zachowujesz się
jak dziecko. Jesteś pewny, że jesteś taki niepokonany?
-Wiesz co? – Zaśmiałem się cicho – Tak – usiadłem,
przestałem już czuć jakikolwiek ból – I właśnie dlatego cię zabiję.
Noxium wybuchnął nieopanowanym śmiechem i pochylił się nade
mną.
-Więc spróbuj mnie teraz uderzyć.
Splunąłem mu w twarz.
-Nie. Nie teraz – wyszczerzyłem zęby – Zabiję cię, kiedy
stanę się od ciebie potężniejszy. I zapłacisz za wszystko – cedziłem każde
słowo – Za wszystko, rozumiesz? – Śmiałem się głośno – Mnie się nie poniża,
niestety dla ciebie już na to za późno… zabiję cię, skurwysynie.
***
Yo ludu! Tak więc jeszcze raz przepraszam za zjebanie tego one-shota xD Ale trzeba coś dodać ;^; Tak zua córka Plutona ;_;
I ogólnie nie jestem zadowolona z tego o-sa, ale z o-sów nigdy nie jestem zadowolona, także ten...
Nieważne...
Za kilka godzin dodam kolejny o-s nie mój, ale jakby co to możecie się szykować i tradycyjnie... pozdrawiam!
Pierwsza! Jeeej.. A chuj mnie to.
OdpowiedzUsuń"-Och dzieciak – złapałem go za podbródek – Z kim mam przyjemność?"
Z szefem tajnych słóżb wywiadowczych. *i wkraczają antyterroryści*
"-Jesteś obrzydliwy – Doolb splunął po czym odwrócił się na pięcie i odszedł za Pride’m."
No.. I tu sie sprawdza powieszenie "Jaki ojciec taki syn."
"-Tak? W takim razie powiedz mi ile ty masz dzieci – zaśmiał się cicho.
-No wiesz, nie liczę – wzruszyłem ramionami – Większość już zabiłem, tak po dziesięciu przestałem liczyć."
No i to jest prawdziwy ojciec. *^*
"-Oj kundlu… jak ty mnie wkurwiasz.
-Nędzna gra wstępna "
No bywa.. xD
"-Nie wiem co tak wszyscy w tobie widzą – westchnął patrząc na moje całkiem nagie ciało.
-Cóż w porównaniu z tym czym ty możesz się poszczycić, jestem naprawdę przystojny – wycedziłem.
Noxium zdzielił mnie po twarzy.
-Coś powiedziałeś?
-Ta… - warknąłem – Że wyglądasz jak bezdomny."
A no.. No nawet ja bym tego nie przebiła.. *gaśnie*
"W sumie to po raz pierwszy zrozumiałem jakie to szczęście być na górze…"
Ten tylko się dowie kto cie utracił..
Tak to było? xD
"-Chciałbyś, kundlu. Ale ja będę żył wiecznie."
To ja proponuje nie powiadamiać go o parringu Noxium x nóż.
*powiedzenie.
UsuńBiorę Babcię by zabiła laptopa bo mnie poprawia! *^*
Ten zaciesz Niki xD
UsuńWiesz Fonosy to nie antyterroryści xD
No dokładnie xD
Mówisz? Ja tam wolałam swojego xD
Cóż... Percussusa mało co zadowala xD
Myślałaś, że Percussusa przebijesz? XD
Yep, tak xD
Hue hue hue hue hue xD Za późno
Okie, przeczytałam wstępne uwagi i nie wiem czy mam się bać czy skakać ze szczęścia, no ale, ale... czytam :D
OdpowiedzUsuń"że w sensie tych wkurwiających demoników, co to liżą dupę Eris." kuuuurwa, tacy ludzie, albo demony, jak wolno, są najgorsi! no po prostu nie lubie lizidupków!
"Żaden z moich „braci” nie zwracał na mnie uwagi… na szczęście z resztą, lubię ograniczać czas jaki mam poświęcać dla idiotów." Może Percussus jest Czechem? Albo był, kiedy był smiertelny.. Bo w sumie dowiedziałam się, że czesi bardzo szanują swój czas xD
"Zmierzyłem go chłodnym wzrokiem." Uwaga, spływa pogarda :D
"Niestety wzrok wszystkich utkwił na mnie, cóż… może wypatrzę sobie kogoś na jeden wieczór… może, chociaż nie wiem czy powinienem tak często wykorzystywać inne Fonosy, one z reguły nie krzyczą pode mną." Hahahahaha, umarłam xDD. Takie troche jak Trybson... "Krzycz Percussus!". Tak a propo, to jest straszne, że Trybson pochodzi z moich rejonów :<
"Ledwie mi sięgał do klatki piersiowej i jeszcze podskakuje… cóż." Hej, to jawna dyskryminacja karłów! Ja się buntuje!
"-Przy tobie? Zawsze." Ba dum tssss, jakiś fonos 1 : Percussus 0 xD
"Nie odpowiedział, zmrużył tylko oczy i wybuchnął cichym śmiechem… miałem ochotę mu przyjebać, nie miałem nastroju na rżnięcie takich dzieciaków, a uderzyć zawsze można." Hahahahaah XDD. Fakt xD
"A teraz łaskawie spierdalaj." Miłe pożegnanie xD
"Niestety nie mogłem już spokojnie przejść nie zauważony. Kurde! Żeby to jeszcze było na kim oko zawiesić! To jest prawdziwy ból!" Powiem Ci, że problemy prawie tak wielkie jak Nathanaila xD
"-Yo, Noxium – wybuchnąłem śmiechem." Te "yo" mnie rozpierdala.... no mówie, że Percussus to Czech!
"Jaki on durny. Przecież doskonale wie czemu tu jestem. Na moje serce, jaki on jest durny!" Bo chce zaruchać? xD
"-I kto to mówi? –Wybuchnąłem śmiechem – Chciałem tylko zauważyć, że to ty złamałeś reguły Eris! –Otarłem oko – Ty! Ten który tak bardzo podlizuje się samej bogini!" Fiu fiu, Noxium taki rebel :D
" Muszę przyznać, byłem już nieco znudzony… zabiłem jakiś tydzień temu jakąś rodzinę, łącznie z dziećmi, zgwałciłem kilka kobiet, przespałem się z kilkunastoma facetami… to wszystko robiło się powoli nudne…" Kolejny nudny dzień w życiu Percussusa... Drogi pamiętniczku! Kobieta, którą zgwałciłem miała blond włosy. Jej córka też. Tak samo jak wczoraj. Chce zmiany! Rodzina, którą dziś zabiłem była biedna i wielodzietna... Tak samo jak przedwczoraj. W dodatku wszyscy faceci pode mną krzyczą... to sie robi powoli nudne! Ja CHCE ZMIAN!
"-No wiesz, nie liczę – wzruszyłem ramionami – Większość już zabiłem, tak po dziesięciu przestałem liczyć." Matematyka to jednak nie jest jego mocna strona xD
"Spojrzałem na niego spode łba. Tak na szybko… co ja w sumie teraz próbuję osiągnąć? Nie, nie prześpię się z kimś takim jak on" Hahahahaha xD. No ale łaj nat? :D
"A ja szedłem tylko i wyłącznie po to by zaraz sobie pójść." Myślę, że podobnie myśleli Żydzi idący do komory... Ale w sumie ciut, za czarny humor i wyraz mojej frustracji, bo musze robić referat o zabitych w Bełżcu Żydach. Tak bez sensu ta dygresja xD
" W sumie nawet nie muszę się rozwodzić nad wyglądem, ponieważ jedyne co tutaj było to biurko…" Jak w klasie xD. Czyżby pierwsza lekcja? :D
" Ale miałem pewne wrażenie, że go skądś znam… wiesz, białe włosy, zielone oczy… a później dowiedziałem się, że ma demoniczną krew." fiu, fiu, Noxium ma dzidzi? :D Myślałam, że w sumie o coś inszego by się mogło rozchodzić. Ale to w sumie kapa, że Percussus bawił się z synem najgroźniejszego fonosa xD
"-Popełnił samobójstwo.
Usuń-No cóż… przykro – wyszczerzyłem zęby – Znaczy byłoby mi przykro, gdybym czuł jakąkolwiek stratę ale rozumiesz. " O to fajnie! To znaczy... fajnie.. ekhym... w sumie przykro mi Noxium... xD
"Wybuchnąłem śmiechem, naprawdę byłem znudzony. I w tym momencie Noxium zapoznał mnie bliżej z podłogą, ale ciągle zwijałem się ze śmiechu… gdybym umiał, zacząłbym z tego śmiechu płakać." Wooah, Percussus gleba xDD. Rozwaliło mnie to w sumie xDD
"-Nie mam słabego punktu – pstryknął palcami – Ale ten dzieciak był mój, rozumiesz to? A moich rzeczy się nie tyka." To był jego kundelek xDD
"-Może – wzruszył ramionami i przyłożył mi swoją stopę do gardła – Lubisz chłopaków, ale żaden cię jeszcze nie przerżnął, to będzie dosyć… ciekawe, nie sądzisz?" szach mat, fonosie, chciałeś zmian? To masz. Teraz ty będziesz krzyczał pod XD
"-Oj kundlu… jak ty mnie wkurwiasz.
-Nędzna gra wstępna – wzruszyłem ramionami – Jak tak ci zależy, pokażę ci co i jak. Chcesz? Tylko wiesz… będziesz na dole i tak dalej." Jak nędzna? Jak? Zasada "najpierw wkurw swojego partnera/chłopaka" najwidoczniej działa! :D
"-Mów dalej.
-Mam cię komplementować? – Prychnąłem" I Noxium takie: Ooooh, stop it, you! *chwila przerwy i wzrok mordercy* Continue! xD
"-Tak – odpowiedziałem – Ale przespałem się już z tyloma osobami, że wiem co mi zrobisz za chwilę. A ja przypominam ci, że nic nie czuję – uśmiechnąłem się tryumfalnie." Tereferekuku XD. Percussus taki mocny w gębie xDD
"-Z wzajemnością, ale dzisiaj dzień dobroci dla zwierząt, kundlu." Hasztag bardzo najlepsze zakończenie podrozdziału (czegoś tam kurwa XD) ever!
"-Cóż w porównaniu z tym czym ty możesz się poszczycić, jestem naprawdę przystojny – wycedziłem" grunt to dobra mina do złej gry :D. I tak już sprawy nie pogorszy xDD
"Gdybym nie był sobą to starałbym się go ugryźć… ale, że jestem sobą i kocham pocałunki z językiem to…" hahahahaha xDDD. Ale Percussus naprawdę jest tu jak Nat xDD. No normalnie naprawdę xDD
"w życiu nie podnieci mnie bycie na dole. No kurwa, nie!" "No nie.. kurwa, no nie! Eris, czy ty to widzisz?!"
"-Wiesz co? Zrobię ci kiedyś z dupy jesień średniowiecza, tylko musiałbyś…" Tak a propo "jesieni średniowiecza" to wcale nie było tak źle! To się wzięło się z dupy szczerze mówiąc. Jesień średniowiecza to najlepszy okres w średniowieczu xDDD
"-Kundlu – rozchylił lekko moje nogi – Być może jeszcze nie zdajesz sobie sprawy, ale tym razem to ja się będą bawić. Raz jeden" Noxium też musi mieć trochę rozrywki!
"Moja mina ponownie zrzedła kiedy poczułem jak z początku nieco niezdarnie, ale w końcu z sukcesem we mnie wszedł." może Noxium nie trafił? Już od razu niezdarnie... XD
"W sumie to po raz pierwszy zrozumiałem jakie to szczęście być na górze…" Hahahaha, kisne xDDD
"-Ale uroczo jęczysz – wpoił się w moje usta – Może gdybym był śmiertelnikiem, gotów byłbym się w tobie zakochać. Na szczęście mi to nie grozi, kundlu.
-Coś… sugerujesz? – wydyszałem." Takie z cyklu demoniczno-romantyczne gadki demonów podczas kopulacji :D
"Noxium po chwili doszedł… oczywiście we mnie, dostanie za to dodatkowo… ja, niestety, zaraz po nim." Powiem, że kumam zdanie, ale nie wiem czy to nie jest przypadkiem lekki błąd logiczny :< Nie bij za tą poprawkę. Poza tym, przyznam się bez bicia, że nie wiem czy dobrze mówie. A tak poza tym wszystkim ogólnie, to Percussus to chyba jest masochista xD
"-Więc spróbuj mnie teraz uderzyć.
Splunąłem mu w twarz." Takie.. teraz jestem wyczerpany, więc Cię nie zabiję, ale mogę Ci okazać pełną pogardę xDD
"Mnie się nie poniża, niestety dla ciebie już na to za późno… zabiję cię, skurwysynie. " I ten baban na mojej mordce, bo wiem, że to się stało! Yo :D
UsuńHej, wcale nie zjebałaś o-sa xDD Jest wyjebany! I kulam ze śmiechu xDD
I czekam na koljenego osa... Czyżby Natscar, nie? :D Kuźwa, tyle czytania, tak mało kawy! *.*
No i cóż, ja przepraszam, że mój komentarz nie wnosi niczeg przydatnego do Twojego życia XD
I tradycyjnie życzę mnóstwa weny, mnóstwa czytelników (chociaż w sumie masz mnóstwo xD) i komentarzy, i weny, i szczęścia, radości, miłego i leniwego weekendu i wgl :D
Uwielbiam Twoje pisanie! Też tako chce :<
Bój się, bój xDD
UsuńJa też ich nie lubię, takie kurde... wkurwiające cosie xD
A kij go wie, znaczy się on był Skandynawem, ale kto wie te pomieszania rasowe xD
Jak zawsze xDD
Booooże xDDD Biednaś ;_;
No wiesz... Percussus ma około metra dziewiędziesiąt, dla niego nawet mój kolega jest karłem xD
Bo może! xD
W ogóle to smutne, że nikt nie zauważył, że w tym one-shocie do ojca Topaza zwracają sie Doolb a w tamtym Lindi XDD
No właśnie xD
Mh... kurczę, czyli ja się miło żegnam... cholera xD
Bo to Percussus, wiesz Percussus to taki Nat tylko, że zazwyczaj jest na górze xD
XDDD Bo jego "yo" takie jest xDD
No tak!
No się wje xD
Booooooże xDDDDDDD *umiera* To takie tró xDD
Bardziej powiedziałabym, że leniwy w kij xD
Bo Noxium go lekko obrzydza... obrzydzał... nieważne xD
Tak! xD
No wiesz... w sumie to tak xDD Ni w kija, bo Noxium miał bardzo ważne powodu by coś tam "czuć" (kij, że nie w taki sposób) do tego dzieciaka, a tu nie dosyć, że mu go zgwałcili to jeszcze dzieciok samobójstwo popełnił XD
No bo wyobraźmy sobie współczującego Percussusa xDD
No i to dosłownie xDD
No tak jakby xD
Hahaha xDD Przegrać życie xD
No wiesz... ale dla niego to się liczy tylko jeśli to on ma wkurwić, a nie ktoś jego xD
Hahahahahahaha xDDDDDD Boże... xDDDDDDD
Bo to Percussus XD
Bo można! Bo Noxium nie owija w bawełne xD
I dobrze, że zdaje sobie z tego sprawę xD
A może Nat to tak naprawdę synalek Percussusa xD?
I to dokładnie xD
Wiesz, ale ogólnie średniowiecze to byłe letka rozpierducha XD
No właśnie! xD
Nah, przecież nie każdy musi być tym taki wyjątkowy jak Percussus czy Matt, Noxium tylko z kobietami się kochał, przed Percussusem xD
Nie docenienie rzeczy których się ma czasami jest przerażające xD
Bo mogą! xD
Masz rocję! Kurwa, najlepiej, że w głowie miałam normalnie, a te jebane skróty myślowe swoje *kręci głową* Zaraz poprawię xD
I ten Percussus taki sado-maso xD
No dokładnie xD
Wiesz moje o-sy zazwyczaj mają pewnego rodzaju pokrycie co do tego co się będzie działo, tym razem bardzie już to co było, ale praktycznie większość jest w tak ciul wielkim spoilerem xD
Jest zjebany, bo zjebałam Percussusa xD Ale to miło xDD
A nje, nawet nje parring xD
Ja nie wniósł, jak wniósł! Kurdeble!
Dziękuję za wenę, czytelników (zawsze może być więcej xD), komów, weny, szczęścia... radość też przygarnę, i za weekend też dziękuję i wzajemnie^^
Piszesz lepiej ode mnie więc nie narzekoj!
Dokładnie!
UsuńJak Matt może mieć polskie korzenie, to Percussus czeskie xD
No wiem :< Ubolewam. Dobrze chociaż, że nie z takiego samego miasta xD
Aleee! Karły i tak się buntują!
Hahaha XD. Bo Doolb to raczej nazwisko, więc nic dziwnego, że mogli się zwracać i tak, i tak, nie? :D A szczerze mówiąc tego nie zauważyłam, bo... zapomniałam xD
Czyli rzeba coś zmienić... XDD
Hahahahaha, jebłam xD. No, ale dobra, wytłumaczenie pierwsza klasa XD
I tak będzie mi się kojarzyć z czeskim "tak" XD
To było pytanie retoryczne xDDDD
W sumie leniwy też xD
Teraz już mało ważne xD
No generalnie to krew z krwi i wgl XD. Nie dziwie się.
Wspołczujący i Percussus się nie równają xD
W końcu ktoś musi się być wkurwionym, jeśli go ktoś wkurwia xD.
Nie, bo to syn Erosa XD. No chyba, że ma tam jakieś korzenie w Percussie. W sensie może to jego dziadek czy coś... Ale w sumie... Bogowie, to chyba byłoby złe!
To znaczy w XVII wieku była gorsza... ale XD
Hahahah, no dobra xDD. Biedny Noxium trochę xD
Dokładnie xDDD
To się zdarza, dlatego zgłosiłam alarm xDD. W sumie dlatego też czytam po 500 razy rozdział zanim go dodam, hahaah xD Bo u mnie to się zdarza w ciul często xD
No i daaa :D
No i dlatego te osy są takie fajne też ^^. Bo nie są takie.. z dupy XDD. Są normalnie jak dodatki do The Sims.. Można bez nich grać, ale jak już się je ma, to się gra o wiele baradziej zajebiście xD
Nie zjebałas, po prostu przedstawiłaś go troche z innej perspektywy xD
Bo mnie sie wydaje trochu, że moje komenty są takie bylejakie xD
A prosze xD. I nie narzekom xD. Ty piszesz fajniej, bo masz większą lekkość w pisaniu i dużą dawkę humoru :D
Jaki zajebisty!. ;D Rilli. ;)
OdpowiedzUsuńPercussu taki fajny. ;*
I co Ty gadasz, że zjebałaś? Nie kłamcz.
I taki zaciesz, bo +18. XD
''W tej świątyni jak zwykle panował tłok, niezauważalny dla śmiertelników, którzy nie posiadali możliwości zobaczenia pozostałych z mojego gatunku… że w sensie tych wkurwiających demoników, co to liżą dupę Eris.''- Jaki fajny opis. ;D Widać, że kocha swoje rodzeństwo. ;)
''może, chociaż nie wiem czy powinienem tak często wykorzystywać inne Fonosy, one z reguły nie krzyczą pode mną.''- Haha jebłam. ;D Wyjątki się zdarzają. XD
''-Czyli Doolb – uśmiechnąłem się – Miło – przybliżyłem swoją twarz do jego – A teraz łaskawie spierdalaj.''- Jaka kultura. ;***
''-Spróbuj szczęścia, kundlu – wyszczerzy kły i uderzył mnie pięścią w szczękę.''- Nieładnie... Wstydź się Noxium.
''-Co się ryjesz? –Warknął – Bycie masochistą tak cię rajcuje?! Może to wykorzystam?''- Hahaha już ja wiem jak. ;D
''Muszę przyznać, byłem już nieco znudzony… zabiłem jakiś tydzień temu jakąś rodzinę, łącznie z dziećmi, zgwałciłem kilka kobiet, przespałem się z kilkunastoma facetami… to wszystko robiło się powoli nudne…''- Taaa same nudy. Rilli. ;D
''-No wiesz, nie liczę – wzruszyłem ramionami – Większość już zabiłem, tak po dziesięciu przestałem liczyć.''- Huehue dedłam. XD
'' Igram z ogniem… a ja bardzo lubię ogień.''- Piromani tak bardzo. ;)
''-No cóż… przykro – wyszczerzyłem zęby – Znaczy byłoby mi przykro, gdybym czuł jakąkolwiek stratę ale rozumiesz/''- Percussus taki nieczuły. XD
''To bardziej mnie bawiło, lubię jak ludzie cierpią… naprawdę sprawia mi to przyjemność.''- Jej sadysta!!! XD
''-Nie mam słabego punktu – pstryknął palcami – Ale ten dzieciak był mój, rozumiesz to? A moich rzeczy się nie tyka.''- Jak Percussus o Topazie. ;D
''Prawdę powiedziawszy nie miałem pojęcia jak zareagować. I mówię serio… nie miałem pojęcia co odpowiedzieć, przez tyle lat... kurde... ktoś mnie zgasił.''- Ludu, cud się stał! ;DDD
''-A ja ci przypominam, kundlu, że to ja sprawiam, że ludzie cierpią… a ty po części ciągle jesteś człowiekiem.''- Upssss....
''-Cóż w porównaniu z tym czym ty możesz się poszczycić, jestem naprawdę przystojny – wycedziłem.''- Hahaha jaka riposta. ;DDDD
''Najgorsze było w tym wszystkim to, że nie potrafiłem się w tej sytuacji odnaleźć, nie byłem w stanie sam się poruszyć, a miałem ogromną ochotę zdzielić Noxiuma i zrobić mu to samo co on robił mi.''- Nemezis aprobuje. XD
''-W każdej chwili możesz przestać być demonem – ponownie zagęścił swoje ruchy – Co wtedy?
Jak ja się cieszę, że potrafię się opanować.
-Wtedy już dawno będziesz martwy.''- Huehue tak... mroczno. ;D
Weny dużo, bardzo dużo życzę i czasu i komentarzy i wszystkiego, pozdrawiam i czekam w takim razie na następnego o-sa i na rozdział oczywiście. ;)
No dziękuję, ale i tak myślę, że mi nie wyszedł xd
UsuńPercussus zawsze na propsie xD
No bo zjebałam xD
Ja wjem xDD
No oczywiście xD
Się wje xD
Ja zawsze xDD
No właśnie xD
Wszyscy wiedzo xD
No dla niego na pewno xD
Ale Percussus ma dzieciarnie, ni? XD
Bo może xD
Bo demon xD
Wiesz... nigdy nie miał za łatwo xD
W pewnym sensie było podobnie xD
No dokładnie xD
Cóż... xD
Godna Percussusa xD
Się wje xD
Bo to Percussus xD
Dziękuję za wenę i czas i komów i ogólnie za wszystko i również pozdrawiam ^^
Jestę!
OdpowiedzUsuń"Ale wyglądał mizernie, ze złotymi oczami i krótkimi brązowymi włosami. Ledwie mi sięgał do klatki piersiowej i jeszcze podskakuje… cóż. "
Niskopodłogowiec? XD
"-Jesteś obrzydliwy – Doolb splunął po czym odwrócił się na pięcie i odszedł za Pride’m."
No i wszystko wiadomo.. XD
"-Yo, Noxium – wybuchnąłem śmiechem. "
Jololo?
"-Och no wiesz, ostatnio miałem pod sobą takiego chłopaczka – uśmiechnąłem się i usiadłem na biurku – W sumie był śmieszny. Głośny. Ale miałem pewne wrażenie, że go skądś znam… wiesz, białe włosy, zielone oczy… a później dowiedziałem się, że ma demoniczną krew. Ładnie to tak oszukiwać Eris, Noxium?"
Dam dam daaaaam!
"W sumie to po raz pierwszy zrozumiałem jakie to szczęście być na górze… "
No cóż.. XD
"-Ja śmiertelnikiem? – Zacisnąłem oczy – No chyba nie. "
No chyba ty..
Dobra!
Był szał ciał!
Było przyjemnie i miło!
Ale się skończyło! XD
Lecim z formułką!
Więc wisz.. weny, weny, żebyś przestała marudzić, że ci nie wychodzi, weny, komentarzy, czytelników itd..
Ja też wreszcie mam czas odpisać! xD
UsuńTak z metr siedemdziesiąt XD Ale Percussus ma około metra dziewiędziesięciu dziewięciu więc wiesz xDD
No oczywiście xD
Tak bardzo xD
Lajf is brutal xD
No tak gimbusowsko xD
No się wje xD
W kij przyjemnie dla niektórych xD
Bo krótkie XDD
Dzięki za wenę i wenę, ale mi nie wychodzi, dzięki za wenę, komy i czytelników xD
Dobra… a więc będzie Kom… Jest moc ;) Zaskakujący one-shot, jak już wcześniej mówiłam temat jest zadziwiajacy, a Percussus na miejscu „ofiary”…trudno to rozgryźć XD Dziwne, ale niezwykłe odczucie. Podobało mi się, jak zwykle z resztą nawet bardzo, dlatego żałuję, że krótko :/ Życzę dużo, dużo, bardzo dużo Weny i wszystkiego co potrzebujesz do tworzenia :3 I czekam na rozdział, bo czuję, że zaczyna się WARTKA AKCJA!!! :D Będzie się działo :p Risiak czuję to w kostkach :3 Kocham wszystkie Twoje pomysły, a zwłaszcza te sadystyczne (Sadysta kryję się w każdym). No to ten…
OdpowiedzUsuń„-Te! Patrzcie kto zawitał! Kundel! – Ryknął stojący najbliżej mnie Fonos.”-> Percussus- Pies, Topaz-Kociak (Koneko :3 )… Zwierzyniec Robisz???
„-Jesteś obrzydliwy – Doolb splunął po czym odwrócił się na pięcie i odszedł za Pride’m.”-> Jaki Ojciec taki Syn :P
„-No wiesz, nie liczę – wzruszyłem ramionami – Większość już zabiłem, tak po dziesięciu przestałem liczyć.”-> Nie wiem czy mam się śmiać czy płakać :/ Risiak zmieszana :/
„-Nie mam słabego punktu – pstryknął palcami – Ale ten dzieciak był mój, rozumiesz to? A moich rzeczy się nie tyka.”-> A ja jednak sądzę, że synek był słabym punktem, a Noxium pokazał namiastkę człowieczeństwa.
„-A ja ci przypominam, kundlu, że to ja sprawiam, że ludzie cierpią… a ty po części ciągle jesteś człowiekiem.
Uśmiech na mojej twarzy zbladł.”-> Jak zgasić Percussus’a część I XD
„-Wiesz co? Nie dotknąłbym cię nawet piętnastometrowym kijem – wycedziłem – Myślałem, że z wzajemnością.”-> Padłam :p Pozdro z podłogi :D
„-Nie. Nie teraz – wyszczerzyłem zęby – Zabiję cię, kiedy stanę się od ciebie potężniejszy. I zapłacisz za wszystko – cedziłem każde słowo – Za wszystko, rozumiesz? – Śmiałem się głośno – Mnie się nie poniża, niestety dla ciebie już na to za późno… zabiję cię, skurwysynie.”-> Jakież to prorocze ;)
No cóż relację mieli niezłą nie powiem :p
W ogóle Percussus nie pasuję do rodzinki… A myślałam, że wyrzutkiem jest Vile… no cóż :)
Na rozdział Wyczekuję zniecierpliwiona i sama idę pisać, bo jak tak dalej pójdzie to nigdy nie skończę :3
~Akarisu(Córka Hermesa)
Yey! A ja mam dopiero teraz czas odpisać xD
UsuńJa wiem, Percussus też nie ma zawsze tak łatwo xD
Bo one-shoty takie są, krótkie xD
Dziękuję za wenę! Bardzo mi się przyda szczególnie, że szykuję coś specjalnego x3
A postaram się ^^
Być sadystą, więcej nic xDD
No oczywiście! XD
Tak, Topaz jest bardzo tatusiowaty, taki syneczek tatusia xD
Najlepiej uczcić te bogom winne dzieci minutą ciszy ;^;
I masz rację, po prostu Noxium nie mógł tego powiedzieć x3
Dokładnie, przypomnieć mu, że kiedyś był zwykłym śmiertelnikiem, nawet nie herosem x3
xDDD Bo to teksty Percussusa takie szczere xD
Bo Percussus ma taki dar... jak coś sobie postanowi, nie odpuści x3
Prawda? Takie... zaskakujące xDD
Percussus jest nielubiany, przez jego lekkie podejście do Eris, obowiązków, innych Fonosów i samych śmiertelników, z kolei Vile nie pasuję do żadnych demonów, bardziej do duchów... więc obaj są wyrzutkami x3
W takim razie życzę weny i powodzenia!
Dobra, dorwałam się wreszcie do kompa, więc mogę skomentować xD
OdpowiedzUsuńA więc tak... os jest zajebisty, nie pierdol, że schrzaniony, bo naprawdę super się czytało i już *^*
a tak wgl, to:
OMFG!
OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! OTP! *OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO*
Dobra, to teraz tak trochu kreatywniej xD
Jak ja się cieszę, że tak na tego os-a nalegałam... to teraz mam takiego koncepta, żebyś wskrzesiła Noxiuma i zrobiła z nich parring... (oczywiście wiem, że tak się nie stanie, co zrobisz, nic nie zrobisz... pozostało tylko shippować Percussusa z Vile'm... no cóż...)
I tak, zgadzam się, internety tutaj zdecydowanie zatoczyły koło xD
"Prawdę mówiąc byłem w dużo lepszych miejscach, no ale… nie można mieć wszystkiego." w sumie ten burdel też nie był taki zły... xD
"Osobiście wystarczy mi fakt, iż ta bogini dała mi nieśmiertelne życie, więcej nie muszę mieć z nią wspólnego." taka tam wdzięczność xD
"na szczęście z resztą, lubię ograniczać czas jaki mam poświęcać dla idiotów." zupełnie jak ja... xD
"Te! Patrzcie kto zawitał! Kundel! – Ryknął stojący najbliżej mnie Fonos." Fonosy też mogą być rasistami xD
"może, chociaż nie wiem czy powinienem tak często wykorzystywać inne Fonosy, one z reguły nie krzyczą pode mną." TRUDNE SPRAWY XD
"Pilnuj własnej dupy – warknąłem." to się nazywa mądra rada... xD
"Przy tobie? Zawsze." no cóż... bo grunt to szczerość xD
"A po za tym, nie każdy wygląda tak zajebiście." wiesz co... ratuj... wyobraziłam sobie Percussusa jako szkolnego fejma, robiącego sobie słit focie do lustra... xDDDD
"miałem ochotę mu przyjebać, nie miałem nastroju na rżnięcie takich dzieciaków, a uderzyć zawsze można." nauka poprzez przyjebanie też skutkuje... xD
"niezbyt mnie interesował, co nie zmienia faktu, że próbowałem trochę się z nim zabawić, ale… powiedzmy, że Eris czasami jest suką." te problemy rodzinne... xD
"Czyli Doolb – uśmiechnąłem się – Miło – przybliżyłem swoją twarz do jego – A teraz łaskawie spierdalaj." czyli takie "Miło poznać" w wykonaniu Percussusa xD
"Niestety nie mogłem już spokojnie przejść nie zauważony. Kurde! Żeby to jeszcze było na kim oko zawiesić! To jest prawdziwy ból!" problemy lvl Nat xD
"Ach rozumiem, impreza dla wybranych?" wejściówki tylko dla VIP-ów xD
"Co się ryjesz? –Warknął – Bycie masochistą tak cię rajcuje?! Może to wykorzystam?" tak, tak! jestem jak najbardziej za! *^* xD
"Muszę przyznać, byłem już nieco znudzony… zabiłem jakiś tydzień temu jakąś rodzinę, łącznie z dziećmi, zgwałciłem kilka kobiet, przespałem się z kilkunastoma facetami… to wszystko robiło się powoli nudne…" typowy dzień z życia Percussusa... takie tam nudy... i selfie z zabitą rodziną i #nudy #tocozwykle #takietamselfie #lajkować xDDD
"No wiesz, nie liczę – wzruszyłem ramionami – Większość już zabiłem, tak po dziesięciu przestałem liczyć." czyli kwestia aborcji według Percussusa... Percussus na prezydenta! xDDD
"Cóż… może lubię?" kto bogatemu zabroni? taki burżuj! xD
"No właśnie – uśmiechnął się fanatycznie – Chcę z tobą pogadać, Percussus." ten tekst... "musimy poważnie porozmawiać"... i już wiesz, że coś się dzieje xD
*cdn*
*cd*
Usuń"A ja szedłem tylko i wyłącznie po to by zaraz sobie pójść." czyli typowy uczeń planujący wagary xD
"Igram z ogniem… a ja bardzo lubię ogień." i teraz taki Percussus na Igrzyskach Śmierci xDDD
"No uroczy gabinecik – westchnąłem – Cholernie uroczy, ciemny i w ogóle… w sumie wiesz? Idealne miejsce na randkę." no żebyś się czasem nie pomylił... xD
"W sumie był śmieszny. Głośny. Ale miałem pewne wrażenie, że go skądś znam… wiesz, białe włosy, zielone oczy… a później dowiedziałem się, że ma demoniczną krew. Ładnie to tak oszukiwać Eris, Noxium?" oj nieładnie, nieładnie... będzie nagana i jedynka ze znajomości reguł... xDDD
"-A wiesz co się stało z tym dzieckiem? – Spytał po chwili.
-Niespecjalnie mnie to interesuje, Noxium – przyznałem – Zabawiłem się i poszedłem.
-Popełnił samobójstwo." tak nie chcę nic mówić... ale Noxium faktycznie tutaj zabrzmiał, jakby mu było szkoda tego dziecka... w sumie to... w tym os-ie to nawet tego demona lubię... i nawet trochu żałuję, że później umarł ;-;
"To bardziej mnie bawiło, lubię jak ludzie cierpią… naprawdę sprawia mi to przyjemność." typowy sadysta xD
"Ale ten dzieciak był mój, rozumiesz to? A moich rzeczy się nie tyka." czekaj, czekaj... *buforuje* coś kojarzę... ----> "Nie przechwalaj się. Lubię zwierzęta. Dbam o nie. A ten kociak jest mój. Tknąłeś go. Zabroniłem" ( z rozdziału XXII) mylę się, czy Percussus tak jakby trochę powtórzył później kwestię Noxiuma? xDDD
Btw... ty już od dawien dawna planowałaś tego os-a? bo... czekaj... z rozdziału XXII "Chcesz walczyć o mojego kociaka? Co? Chcesz dokończyć naszą starą potyczkę?" xDDD
"Lubisz chłopaków, ale żaden cię jeszcze nie przerżnął, to będzie dosyć… ciekawe, nie sądzisz?" zawsze jakieś nowe doświadczenie, co nie? xD
"Nie można zabijać swoich braci – wyszczerzyłem zęby." tak Percussus, brawo... akurat ty powinieneś to mówić... xD
"Nędzna gra wstępna – wzruszyłem ramionami – Jak tak ci zależy, pokażę ci co i jak. Chcesz? Tylko wiesz… będziesz na dole i tak dalej." się tak zastanawiam... Percussus serio miał nadzieję, że Noxium okaże się idiotą i go posłucha, czy po prostu mówił ironicznie... xD
"I mówię serio… nie miałem pojęcia co odpowiedzieć, przez tyle lat... kurde... ktoś mnie zgasił." no ale wybaczymy mu, w końcu miał zostać ofiarą gwałtu, więc mógł być zdezorientowany xD
"Tak – odpowiedziałem – Ale przespałem się już z tyloma osobami, że wiem co mi zrobisz za chwilę. A ja przypominam ci, że nic nie czuję – uśmiechnąłem się tryumfalnie." no żebyś się kurwa nie zdziwił... xD
"-A ja ci przypominam, kundlu, że to ja sprawiam, że ludzie cierpią… a ty po części ciągle jesteś człowiekiem.
Uśmiech na mojej twarzy zbladł."
SUPRAJS MADAFAKA! XDDD
"Wiesz co? Nie dotknąłbym cię nawet piętnastometrowym kijem – wycedziłem – Myślałem, że z wzajemnością." niespodzianki czyhają na każdym kroku xD
*cdn*
*cd*
Usuń"Z wzajemnością, ale dzisiaj dzień dobroci dla zwierząt, kundlu." bo kto mu zabroni? Noxium to zoofil... no nieźle... xD
"Być może mniej bym się wyrywał gdyby to nie był Noxium. Ale powtarzając… jego kijem bym nie dotknął, jest obrzydliwy i tyle." no cóż...gwałciciele zazwyczaj są obrzydliwi... XD
"-Nie wiem co tak wszyscy w tobie widzą – westchnął patrząc na moje całkiem nagie ciało.
-Cóż w porównaniu z tym czym ty możesz się poszczycić, jestem naprawdę przystojny – wycedziłem.
Noxium zdzielił mnie po twarzy.
-Coś powiedziałeś?
-Ta… - warknąłem – Że wyglądasz jak bezdomny."
może Percussus faktycznie jest masochistą? xD
"Wiesz co? Zrobię ci kiedyś z dupy jesień średniowiecza, tylko musiałbyś…" tylko musiałbyś się zamienić miejscami xD
"Ponownie oberwałem w twarz i to było… dziwne. Poczułem ból… od setek lat tego nie czułem… wrzasnąłem na całe gardło i siłą woli roztrzaskałem krzesło stojące całkiem blisko, na drobniutkie kawałki." taki lekki wkurw xD
"Ryknąłem po raz kolejny, próbując się wyrwać, ale Noxium tylko posunął się głębiej." czyli z cyklu: lepiej siedzieć cicho xD
"W sumie to po raz pierwszy zrozumiałem jakie to szczęście być na górze…" niech się cieszy w takim razie, że nie jest kobietą xD
"Ale uroczo jęczysz – wpoił się w moje usta – Może gdybym był śmiertelnikiem, gotów byłbym się w tobie zakochać." rujnują mi marzenia... ale oni i tak powinni być razem... jeden zgwałcił drugiemu syna, za co w zemście ten drugi zgwałcił jego, po czym tamten z kolei go zabił, ale to kilkaset lat później... no ludzie, to logiczne, że to była prawdziwa miłość i tylko kretyn tego nie zrozumie... xD
"Wiesz co? – Zaśmiałem się cicho – Tak – usiadłem, przestałem już czuć jakikolwiek ból – I właśnie dlatego cię zabiję." fala smutku, bo tak się stało i moje OTP nie ma już szans ;---;
No i tak oto ten komentarz jest do dupy i badziewny, ale cóż... xD
Os jest zajebisty i więcej nie kłam, że ci nie wyszedł... *^*
Pozdrawiam, życzę duuuużo weny, czekam na rozdziały i os-y i w ogóle... xD
A ja wreszcie mam czas na odpowiedź! xD
UsuńNo schrzaniłam... ale jeśli Ci się podoba to się cieszę xD
xDD kij, że ci je rozwaliłam xDDD
XDDDDD Wiesz... Fonosy nie umierają... ale więcej spoilerować nie będę x3
Tak, koło tak wielkie i właśnie je zatoczyły xD
No... ale mało fajnych Fonosów xD
No bo co się będzie rozczulał? XDD
I ja!
Każdy jest xD
Się wje xD
Bardzo, szczególnie jak obok Percussus łazi xD
Ale to też użyteczne xD
XDDDDDDDDDDDDDDD A ja bym chciała takiego fejma w szkole *^*
Ale nie tak bardzo jak gwałt xD
Niestety *kręci głową*
Tak, szczególnie w jego wykonaniu xD
Bo Nat ma coś z Percussusa xD
Również niestety xD
Sadomaso? Nah xD
Hahahahahaahahah xDD Typowe, teraz wyobrażamy sobie co by było gdyby Percussus miał fb xDD
TAAAAK! XD
No dokładnie xD
Nic o tym nie mów! xD
Dokładnie xD
No tak xD
Cóż... można powiedzieć, że pomylił się tylko o jedną noc xD
Tak! xD
Bo mu było go szkoda, Noxium nie był taką kłodą drewna jeśli chodzi o coś co było "jego" (w sensie dziecko) jak Percussus x3
Że też ci się chciało szukać xD Ale tak, masz rację xD
No już jakiś czas miałam pomysła na o-sa xD Ogólnie zazwyczaj mam zaplanowane o-sy xD
No się wje xD
To był bardziej sarkazm x3
Mówił ironicznie, Percussus jakoś niespecjalnie się z początku wyrywał więc wjesz xD
No tak w sumie to tak xDD
No własno xD
Czy to taki suprajs? Bardziej wkurw xD
No dokładnie, biedy Percussus xD
Fonosy to zoofile xD
Nie no, Percussus by.... jest spoko xD
A kto go wie? *wzrusza ramionami*
Dokładnie xD
Lekki... w kij xD
Prawda xDD
Też może... ale gdyby był to byłby też homo, więc ten xDD
XDDDDDDD Bo to taka logika rodem z telenoweli xD
No ja wjem;-;
Nie jest do dupy *^*
No nie wyszedł ;-:
Dzięki za wenę i również pozdrawiam XD
"You could be the corpse and I could be the killer
OdpowiedzUsuńIf I could be the devil, you could be the sinner
You could be the drugs and I could be the dealer
Everything you say is like music to my, music to my ears
Don't mind us we're just spilling our guts
If this is love I don't wanna be loved
You pollute the room with a filthy tongue
Watch me choke it down so I can throw it up
Don't mind us we're just spilling our guts
If this is love I don't wanna be hanging by the neck
Before an audience of death
Before an audience...
Failure, find me
To tie me up now
Cause I'm as bad, as bad as it gets
Failure, find me
To hang me up now
By my neck cause I'm a fate worse than death
What a cyanide surprise you have left for my eyes
If I had common sense I'd cut myself or curl up and die"
Zobaczyłam tytuł i od razu musiałam to napisać. Kocham tą piosenkę!
A teraz przeczytam tego shot'a.